reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

W sumie wiem co przechodzisz bo miałam lepsze wyniki pappy, nt tez 2.1 przy 70mm ale plus fala zwrotna na zastawce plus za krótkie kosci fl i hl juz od 18 tyg. Mi amnio w 14 tyg nie proponowali, a później już nie chciałam robić, bo i tak bym nie miała wyboru (22 tydzien). Wyniki polowkowego byly dobre oprocz tych kosci. Życzę prawidłowego kariotypu, oczywiście bezbolesnego wklucia, zero komplikacji i spokojnej ciąży! Trzymaj się i pamiętaj nie jesteś sama ❤

Mam już 15 letnia córkę i jak byłam z nią w ciąży miałam 2 usg ( początek i koniec ciąży ) a z badań tylko morfologia, mocz i glukoza co jakiś czas i tyle.... Żadnego testu Pappa, potrójnego, nifty, sanco itp. Tak sobie teraz myśle ileż człowiek był wtedy spokojniejszy, szczęśliwszy bo nawet sobie nie zdawał sprawy ile gdzieś tam się czai zagrożeń. Postęp medycyny jest potrzebny jak najbardziej, ale z drugiej strony ile przez to jest więcej stresu.
Mam nadzieje, że mimo wszystko doczekamy szczęśliwego zakończenia :)
 
reklama
Witajcie,
przeczytałam całe forum od deski do deski, upragniona ciąża (bijące serduszko w 8 tyg) wielka radość (3 miesiące wcześniej puste jako płodowe) Radość trwała do pierwszego usg prenatalnego. Przezierność karkowa 2,1 przy 66,4. Reszta idealna. Ryzyko ZD 1:960. Test Pappa oczekiwanie na wyniki i załamka ryzyko 1:295. Białko b-hcg 1,07 Mom białko Pappa 0,378 Mom czyli za niskie. Dostałam skierowanie na amniopunkcję. Z jednej strony się boje, ale z drugiej chce mieć możliwość wyboru i po prostu wiedzieć co mnie czeka. Obecnie 14 tydzień. Jutro idę ustalać termin amino.
Łącze się ze wszystkimi „ciężarnymi” które zamiast się cieszyć ciąża przezywają takie stresujące chwile

Aga
Nie martw się 1:295 to nie jest źle. Ja miałam 1:292 t21 I bardzo zbliżone wyniki pappa z krwi do twoich. Poza tym usg praktycznie do końca ciąży idealne. Również się martwiłam, zrobiłam test harmony który nie potwierdził zespołu downa. Za dwa tygodnie mam cesarkę. Mam nadzieję że będzie wszystko ok. Lekarz mi powiedział żebym się nie martwiła bo to tylko statystyki. Wiem przez co przechodzisz bo przechodziłam przez to samo. Na pewno u ciebie również będzie wszystko dobrze. Głowa do góry. Trzymam kciuki. Pozdrawiam
 
Nie martw się 1:295 to nie jest źle. Ja miałam 1:292 t21 I bardzo zbliżone wyniki pappa z krwi do twoich. Poza tym usg praktycznie do końca ciąży idealne. Również się martwiłam, zrobiłam test harmony który nie potwierdził zespołu downa. Za dwa tygodnie mam cesarkę. Mam nadzieję że będzie wszystko ok. Lekarz mi powiedział żebym się nie martwiła bo to tylko statystyki. Wiem przez co przechodzisz bo przechodziłam przez to samo. Na pewno u ciebie również będzie wszystko dobrze. Głowa do góry. Trzymam kciuki. Pozdrawiam
Cały czas sobie powtarzam, że to tylko statystyki, ale jednak gdzieś ta niepewność i strach ciagle w głowie siedzi. Pocieszające jest to, że widziałam tu dużo gorsze wyniki, a dzieci rodziły się zdrowe, więc nadzieja mnie nie opuszcza
 
Witajcie,
przeczytałam całe forum od deski do deski, upragniona ciąża (bijące serduszko w 8 tyg) wielka radość (3 miesiące wcześniej puste jako płodowe) Radość trwała do pierwszego usg prenatalnego. Przezierność karkowa 2,1 przy 66,4. Reszta idealna. Ryzyko ZD 1:960. Test Pappa oczekiwanie na wyniki i załamka ryzyko 1:295. Białko b-hcg 1,07 Mom białko Pappa 0,378 Mom czyli za niskie. Dostałam skierowanie na amniopunkcję. Z jednej strony się boje, ale z drugiej chce mieć możliwość wyboru i po prostu wiedzieć co mnie czeka. Obecnie 14 tydzień. Jutro idę ustalać termin amino.
Łącze się ze wszystkimi „ciężarnymi” które zamiast się cieszyć ciąża przezywają takie stresujące chwile

Aga
To co moge Tobie poradzic to postaraj sie myslec pozytywnie. Celowo pisze postaraj bo wiem jak jest ciezko to zrobic :) Ja jestem prawie 2tyg po amniopunkcji. Przeziernosc mialam 3.44mm przy CRL 67mm. Ryzyko mam T21 - 1:176, T18 - 1:12, T13 - 1:19...czekam na wyniki.
Jestem dobrej mysli, ale przychodza dni zwatpienia. Tego sie nie zmieni. Sama amniopunkcja nie byla zla. Sam strach przed nia gorszy. Wazne abys po niej sie oszczedzala. A pappa wszyscy mowia ze to tylko statystyki i wiem jedno-w przyszlosci przechodzac to samo bede sie mniej tym denerwowala bo pappa wprowadza baaardzo duzo niepokoju a nawet zalamania. Grunt to nie poddawac sie.
Bedzie dobrze :)
 
Mam już 15 letnia córkę i jak byłam z nią w ciąży miałam 2 usg ( początek i koniec ciąży ) a z badań tylko morfologia, mocz i glukoza co jakiś czas i tyle.... Żadnego testu Pappa, potrójnego, nifty, sanco itp. Tak sobie teraz myśle ileż człowiek był wtedy spokojniejszy, szczęśliwszy bo nawet sobie nie zdawał sprawy ile gdzieś tam się czai zagrożeń. Postęp medycyny jest potrzebny jak najbardziej, ale z drugiej strony ile przez to jest więcej stresu.
Mam nadzieje, że mimo wszystko doczekamy szczęśliwego zakończenia :)

Hej. Uwazam tak samo jak Ty, tez mam juz dosc duza pierwsza core bo ma prawie 10 lat.. Mialam tylko 3 usg robione przez ten okres czasu, po jedno na kazdy trymestr + jedno prywatnie bo chcialam bardzo znac plec :p Nie zdawalam sobie sprawy tego ile mozna miec robionych badan i jakie sa te badania, czlowiek nie myslal o takich rzeczach bo nie mial do tego zadnych przeslanek.. Poprostu cieszyl sie ciaza i nie zdawal sobie z niczego sprawy..
Pierwsza ciaza byla piekna i ksiazkowa.. ta jest ciezka i trudna.. ale najwazniejsze zeby donosic i urodzic zdrowa dzidzie.. z jednej strony dobrze ze medycyna poszla do przodu, kobiety wiecej i czesciej sie badaja.. jak jest cos nie tak moga zdecydowac co dla nich i dziecka najlepsze.. ale w wiekszosci przypadkow zasiana raz niepewnosc niszczy ten najpiekniejszy okres w zyciu.. i nawet jak okaze sie ze wynik jest prawidlowy, tyle ile sie kobieta nastresuje i wyplacze tego nie da sie opisac... Badzmy dobrej mysli !! Trzymam kciuki za szczesliwe zakonczenie !
 
Cały czas sobie powtarzam, że to tylko statystyki, ale jednak gdzieś ta niepewność i strach ciagle w głowie siedzi. Pocieszające jest to, że widziałam tu dużo gorsze wyniki, a dzieci rodziły się zdrowe, więc nadzieja mnie nie opuszcza

Dokladnie, ja tez sie tym bardzo pocieszalam bo czytalam historie kobiet ktorym zle wychodzilo usg, mialy zle wyniki z testow pappy a jednak mimo wszystko mialy zdrowe dzieciaczki ! Nie wolno stracic wiare w zdrowie dziecka, bo kto inny bedzie mial taka wielka nadzieje i wiare jak nie matka..
 
Witajcie,
przeczytałam całe forum od deski do deski, upragniona ciąża (bijące serduszko w 8 tyg) wielka radość (3 miesiące wcześniej puste jako płodowe) Radość trwała do pierwszego usg prenatalnego. Przezierność karkowa 2,1 przy 66,4. Reszta idealna. Ryzyko ZD 1:960. Test Pappa oczekiwanie na wyniki i załamka ryzyko 1:295. Białko b-hcg 1,07 Mom białko Pappa 0,378 Mom czyli za niskie. Dostałam skierowanie na amniopunkcję. Z jednej strony się boje, ale z drugiej chce mieć możliwość wyboru i po prostu wiedzieć co mnie czeka. Obecnie 14 tydzień. Jutro idę ustalać termin amino.
Łącze się ze wszystkimi „ciężarnymi” które zamiast się cieszyć ciąża przezywają takie stresujące chwile

Aga

Wiekszosc z nas tutaj przechodzila w ostatnim czasie przez to samo, kazda uslyszala cos niepokojacego na usg albo dostala zle wyniki i pozniej skierowanie na amniopunkcje.. Jest to ciezka decyzja poniewaz jest to badanie inwazyjne ale mimo wszystkich 'strachow' gdybym miala sie poddac drugi raz to bym to zrobila.. nie potrafilabym zyc w niepewnosci co do zdrowia malej, predzej bym zwariowala i by mnie gdzies zamkneli.. Najgorsze dla mnie bylo czekanie do badania i wmawianie sobie czarnych scenariuszy co moze pojsc nie tak,a gdy juz bylo po - to bylam o wiele spokojniejsza.. oczywiscie przez chwile i karuzela sie zaczela od nowa jak czekalam na wynik.. To jest najgorszy czas dla kobiety jaki moze byc.. ale musisz go przetrwac.. ja przetrwalam ! inne dziewczyny tez ! Dasz rade ! Laczymy sie razem z toba i trzymamy kciuki zeby bylo wszystko dobrze !!
 
Wiekszosc z nas tutaj przechodzila w ostatnim czasie przez to samo, kazda uslyszala cos niepokojacego na usg albo dostala zle wyniki i pozniej skierowanie na amniopunkcje.. Jest to ciezka decyzja poniewaz jest to badanie inwazyjne ale mimo wszystkich 'strachow' gdybym miala sie poddac drugi raz to bym to zrobila.. nie potrafilabym zyc w niepewnosci co do zdrowia malej, predzej bym zwariowala i by mnie gdzies zamkneli.. Najgorsze dla mnie bylo czekanie do badania i wmawianie sobie czarnych scenariuszy co moze pojsc nie tak,a gdy juz bylo po - to bylam o wiele spokojniejsza.. oczywiscie przez chwile i karuzela sie zaczela od nowa jak czekalam na wynik.. To jest najgorszy czas dla kobiety jaki moze byc.. ale musisz go przetrwac.. ja przetrwalam ! inne dziewczyny tez ! Dasz rade ! Laczymy sie razem z toba i trzymamy kciuki zeby bylo wszystko dobrze !!
Dla mnie czekanie jest najgorsze ... jestem dość niecierpliwą osobą i ta świadomość, że nie będę wiedzieć odrazu mnie dobija...pociesza mnie tyle, że zaczyna się okres przedświąteczny mój ulubiony czas, może trochę zajmie mi głowę a z drugiej strony wiem o ile byłby piękniejszy gdyby wszystko było dobrze ...
 
Hej. Uwazam tak samo jak Ty, tez mam juz dosc duza pierwsza core bo ma prawie 10 lat.. Mialam tylko 3 usg robione przez ten okres czasu, po jedno na kazdy trymestr + jedno prywatnie bo chcialam bardzo znac plec :p Nie zdawalam sobie sprawy tego ile mozna miec robionych badan i jakie sa te badania, czlowiek nie myslal o takich rzeczach bo nie mial do tego zadnych przeslanek.. Poprostu cieszyl sie ciaza i nie zdawal sobie z niczego sprawy..
Pierwsza ciaza byla piekna i ksiazkowa.. ta jest ciezka i trudna.. ale najwazniejsze zeby donosic i urodzic zdrowa dzidzie.. z jednej strony dobrze ze medycyna poszla do przodu, kobiety wiecej i czesciej sie badaja.. jak jest cos nie tak moga zdecydowac co dla nich i dziecka najlepsze.. ale w wiekszosci przypadkow zasiana raz niepewnosc niszczy ten najpiekniejszy okres w zyciu.. i nawet jak okaze sie ze wynik jest prawidlowy, tyle ile sie kobieta nastresuje i wyplacze tego nie da sie opisac... Badzmy dobrej mysli !! Trzymam kciuki za szczesliwe zakonczenie !
Miałam dokładnie tak samo....idealne było ciśnienie, wyniki morfologii i moczu, glukoza też wyszła super i usg .... córka urodziła się zdrowa i silna. A teraz od samego początku jak podjęliśmy decyzje o dziecku same problemy. Na początku przez 9 miesięcy nam nie wychodziło, później puste jajo płodowe, po 3 miesiącach znowu się udało, serduszko biło byłam taka szczeliwa to tych pierwszych badań prenatalnych....teraz znowu strach i nerwy, ale wierze z całych sił, że wszystko będzie dobrze
 
reklama
To co moge Tobie poradzic to postaraj sie myslec pozytywnie. Celowo pisze postaraj bo wiem jak jest ciezko to zrobic :) Ja jestem prawie 2tyg po amniopunkcji. Przeziernosc mialam 3.44mm przy CRL 67mm. Ryzyko mam T21 - 1:176, T18 - 1:12, T13 - 1:19...czekam na wyniki.
Jestem dobrej mysli, ale przychodza dni zwatpienia. Tego sie nie zmieni. Sama amniopunkcja nie byla zla. Sam strach przed nia gorszy. Wazne abys po niej sie oszczedzala. A pappa wszyscy mowia ze to tylko statystyki i wiem jedno-w przyszlosci przechodzac to samo bede sie mniej tym denerwowala bo pappa wprowadza baaardzo duzo niepokoju a nawet zalamania. Grunt to nie poddawac sie.
Bedzie dobrze :)
Jak tylko zrobiłam test Pappa po usg po po prostu czułam, że wyjdzie źle...moje wyniki zawsze są na granicy. Po samym usg miałam ryzyko 1:960, więc na granicy pośredniego i niskiego stad decyzja lekarza o pappie, niby nie musiałam robić, ale skoro jestem w tej pośredniej grupie to powinnam, a po pappie znowu na granicy, ale tym razem wysokiego i pośredniego ... w sumie takiej odrobiny mi brakuje, żeby się cieszyć ...
 
Do góry