Dzień dobry dziewczyny! Zapowiada się dziś piękny dzień

ja biorę się za zrobienie bezy z truskawkami, wieczorkiem przyjeżdżają znajomi - mam wymówkę, żeby zrobić coś pysznego i bez wyrzutów to zjeść. Po pierwszych miesiącach ciągłych mdłości i wymiotów, wraca mi apetyt! Nareszcie! Naprawdę gdyby nie to, że ten pierwszy trymestr był ciężki, trudno byłoby mi uwierzyć, że w ciąży można się czuć tak fatalnie i płakać z bezsilności. U mnie większość koleżanek przechodziła to bezobjawowo.
Wczoraj wsiadlam na rower i przejechałam dość sporo km, co prawda po płaskim i równym terenie - ale stąd moje pytanie. Czy jesteście normalnie aktywne? Nie jestem typem sportowca, ale czasami mam ochotę ruszyc tylek z domu, tym bardziej po tej kwarantannie .