Finansowo mnie stac na kolejne podejscie. Ale ja mam w h....j AMH ponad 9, dwa lata temu bylo 7, waze dzisiaj juz 52 kg, mam niedrozne obydwa jajowody, w wieku 20 lat trzy razry przeszlam zapalenie przyeatkow... nie wiadomo skad - w rdzinie nikt takich rob nie przebyl, nie ma tez chorob genetycznych, u meza to samo... Dzieci sie rodza na potege. Produkuje bardzo duzo pecherzykow a finalnie mala ilosc jajeczek. Z pierwszej procedury 5 jajek i 4 blastki z drugiej 8 i jeden zarodek... Nasienie jest bardzo dobre zbadane szczegolowo. z lekarzem juz tyle przerobilam ze ostatnio stwierdzil ze nie ma na mnie pomyslu. Maz sie nie zgadza na KD - nie zmusze go ;( Dzisiaj stwierdzilam ze to jeden z najsmutniejszych dni bo bez dziecka nigdy nie bede szczesliwa. Kiedys moze bede miala zrywy raosci ale jakos podswiadomie czuje ze to nasze in vitro do niczego nie prowadzi. Za kazdym razem jest nadzieje wieksza, mniejsza poztytwny wynik a pozniej placz i zal i utracone nadzieje. Nie moge patrzec jak moj maz cieerpi chociaz on tego nie pokazuje i zwyczajnie od niego uciekam... Zawsze mialam plan a teraz - juz nie mam ;(