reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
U nas na nfz tez masz 3wizyty przez całą ciaze wiec za wiele to nie odbiega od UK. Siostra rodzila tam 2 dzieci jedno cc drugie naturalnie i nie narzekała na opiekę ani w ciazy ani po porodzie😉 ja uważam że Polska jest i tak sto lat za murzynami i u nas minął lata świetlne zanim dorównamy standardom z innych krajów, choćby nawet pod względem jedzenia które jest straszne.. nas tutaj ratują wizyty prywatne ,prywatne badania itd a koniec z koncow lekarz ma cie w dupie i przy porodzie nawet sie nie pojawia pomimo ze przez 9miesiecy naginasz do niego placac po 300zl za badania..😉
mój jest taki sam ... pan ordynator 😉😉 bozeee katować tak a potem nawet na ulicy dzień dobry nie powie xD
 
Orany, to ja mam cały zwierzyniec [emoji28]. Mam psa - kundla - mieszaniec owczarka niemieckiego i husky, trzy koty dachowce, królika baranka, jeża pigmejskiego i chomika [emoji16]
OMG ale gromada [emoji23][emoji23][emoji23] mu oprócz labladora mamy szczura Franka :D
IMG_20200606_200132.jpeg
 
Powiem wam jeszcze, ze trochę sie zdenerwowałam jeżeli chodzi o prace. Jestem teraz na zdalnej pracy bo wyszło, ze pokoj obok cały miał pozytywny wynik testu na COVID. Ja w związku z tym, ze jestem w ciąży poinformowałam moja szefowa, ze muszę pracować zdalnie bo jestem w ciąży, a tez mam teraz zastępstwo za koleżankę, która była 3 tyg na urlopie i wraca w przyszły poniedziałek. Dzisiaj kolega zapytał się mnie na messengerze czy to prawda, ze jestem w ciąży, bo dziewczyny u niego w pokoju o tym gadaja i mówią, ze jak ja mogę w tak ciężkim teraz okresie być w ciąży, ze to nieodpowiedzialne.. zdenerwowałam się.. co to kogo obchodzi.. ale niestety pracuje w takiej instytucji gdzie zawsze będzie głupie pieprzenie i interesowanie się czyimś życiem.. [emoji53] Sensacja, bo jestem w ciąży i przecież pracuje z moim narzeczonym w jednym budynku! Jak ja mogę być tak nieodpowiedzialna. Szkoda słów. Dla komfortu psychicznego jak z dzidzia będzie wszystko ok idę na zwolnienie.. i już tam nie wracam bo kończy mi się umowa z dniem porodu. Za długo w tym miejscu o 5 lat. Musiałam się wygadać dziewczyny [emoji20]
Nie przejmuj się :) cały ten covid mega rozdmuchany jest.... Ile ludzi obok tego wszystkiego umiera na raka zawaly itp. bo przez covid nie otrzymali pomocy na czas? Czemu o tym się nie mówi? A przecież ponad 90% zakażonych przechodzi bez objawów.
Ja na początku też się zestresowałam ale bardziej tym że odbiera się ojcu mojego dziecka szansę zbliżenia się do nienarodzonego potomka poprzez towarzyszenie mi na wizytach a co gorsza obecności przy porodzie ....
 
U mnie z kolei ciąża jest bardzo na plus w tym temacie, bo jak tylko pomyślę o fast-foodzie to mi się żołądek wywija na drugą stronę 😂 Ciekawe czy to jakiś znak apropo płci, bo przy pierwszej ciąży jadłam zupki chińskie i wszelkie fast-foodowe śmieci kilogramami i mam syna, a teraz właśnie baaaardzo ciągnie mnie do zdrowego jedzenia 🤔 W sumie szansa jest ogromna bo u partnera w rodzinie same kobitki, on sam ma dwie córki. Jak myślicie?
Mam nadzieje, że nie, bo ja mam mega zachciankę na wszelkie fast foody, a bardzo chciałabym córę 😋 oczywiście wiadomo, że nie ważna płeć, ważne żeby było zdrowe, ale jednak w głębi duszy chciałabym żeby na pierwszy ogień poszła dziewczynka :)
 
Pytam bo aż nie moglam uwierzyć! Mój partener był ze mną w każdym momencie w zasadzie, od poczatku do końca. Pare razy wyskonczyl do domu po cos. To samo syn, ani razu go nie zabrano, ciągle był przy mnie.
Jakbym miała sama być przed, w trakcie i po porodzie to nie wiem jakbym dała radę. Ja jestem z tych które nie potrafia sie postawić w razie co.. chociaż przy tej okazji nie musiałam.



Silne z Was babki są.
Ja rodziłam SN i były mąż był cały czas ze mną na sali porodowej ani razu nie został wyproszony . Przy mierzeniu i ważeniu młodej też był obecny [emoji4][emoji4]
 
reklama
na razie tez nie [emoji3526][emoji6] malutka ale przyjdzie taki czas ze i my będziemy [emoji3059] i koniec kropka [emoji176] a temu twojemu maluchowi powiec ze ma się za tydzień pokazać matce i ciotkom [emoji6]
Ja też jeszcze nie mam wizytę 8.09 to będzie 9+3 i wtedy pewnie dostane skierowanie do genetyka :)
 
Do góry