reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

reklama
Ja się trochę zestresowalam, bo dostałam dziś list ze swojej przychodni ginekologicznej z prośbą o kontakt 🙄 pech taki, że dziś było otwartedo 12 i nic już się nie dowiem a do jutra to mnie chyba nerwy zjedzą. W dodatku mam w piątek wizytę. Ost byłam 2 tyg temu, okazało się że mam bakterie w moczu i dostałam antybiotyk, innych badań nie miałam robionych, więc zaczynam sie zastanawiac co ode mnie chcą 😬
Jutro już chyba o 8 zadzwonię 🙆🏼‍♀️ i z ciekawości zapytam czy nr telefonu nie mają, że listy piszą. Czy może ja się już czepiam??
 
Ech te teściowe...

U nas miarka się przelała na amen, po ostatniej akcji teściów i jej córki z mężem.
Znosiłam wszystkie złośliwości przez 20 lat. Próbowałam naprawić relacje, ale ona nadal się nie zmienia. Jak była wredna tak jest. Sama przyznała, że co na to poradzi...
Przerzuca odpowiedzialność za swoje złe czyny i ich konsekwencje na mnie. Ja jestem wszystkiemu winna... Ech.
Wkurzyłam się na męża, bo mówię, że tak dłużej być nie może... i trzeba coś z tym zrobić, nie mogą nas ciągle źle traktować... Nie chce podjąć tematu. Kilka razy jej tłumaczyliśmy, ale bez efektu.
Więc definitywnie stwierdziłam, że koniec. Na Święta mnie nie zobaczy. Jej córka też. Jest tak toksyczna, że jak ją widzę to mną trzęsie z nerwów. Ale znosiłam to dla męża i dzieci. Mam ochotę pójść dalej i rozszerzyć to postanowienie na inne okazje (chrzest, komunia, urodziny itd) 😙

Chyba tym razem mi nie przejdzie. Ciąża w tym nie pomaga. 😅
Najlepiej jakby nie zobaczyła Ciebie i męża tez. Niech się postawi i pokaże mamusi ze przegina. Skoro koniec to koniec.
Temat rzeka. Wiem jak to jest z facetami i ich mamami, przecież to takie książki by wychodziły ze szkoda gadać. Opowieści nie z tej ziemi. A tak mówią ze nie wiadomo w ilu tomach jest książka „jak zrozumieć kobietę”. To pikus w porównaniu jak zrozumieć relacje żonatego syna z matka. Czasami jak widzę czy słyszę opowieści koleżanek to wierzyć się nie chce. Męskie pizd...i tyle. Ja rozumiem matka, ja wszystko rozumiem i ja wiem ze oni tak i by pewnie stanęli po stronie zony ale czasami odpierdziela takie rzeczy ze ta żona ma dość, po prostu dość. Ja już tego nie mam, w sumie nie miałam bo teściowa była w Polsce. Mąż ja szanował, aż do przesady. Wiem jakie numery odwalala jak się jeszcze nie znaliśmy i uważam ze ten szacunek się jej nie należał mimo iż to jego mama była. Ale to nie moja sprawa. Każdy ma inaczej. Ale zawsze stawał po mojej stronie, a tamta nie mogła się z tym pogodzić i telefonicznie próbowała mieszać. Synuś jedynak, znalazł kogoś i ciężko było się jej pogodzić. Ale raz jej mąż dosadnie powiedział ze choćby nie wiadomo co zawsze będzie po mojej stronie bo ze mną tworzy nowa rodzine i takie tam gadanie. Od tej pory nic się nie odzywała, kompletnie nic. Tolerowałyśmy się. Ae mężowi nic nie gadała. Po prostu się bała bo znała go ze jak ja wkurzy to długo z nią się nie zobaczy. Czasami trzeba ostro, nie ma innego wyjścia. Teściowe naprawdę są czasami okropne!!!
 
Nie generalizowałabym co do teściowych 😅 czasem teściowa jest super, nie wtrąca się i daje przestrzeń, za to teściu i reszta rodzinki jest rodem z koszmaru ;) tak jaka moim przypadku, niestety mam tego pecha mieszkać kilkaset metrów od nich, nie raz i nie dwa zdarza się, że teściu przychodzi jak do siebie i zaczyna grzebać w piwnicy, robić coś w ogrodzie bo "pomaga". Nie patrzy na to, że przychodzi rano, jak mój W. jest w pracy , wszystko komentuje i durne pytania zadaje - przykład z poniedzialku, przyjechał nam transport z drzewem do kominka, zapłaciłam Panu z nadwyżką, bo nie miałam odliczonych pieniędzy wiec zostawiłam "napiwek". Oczywiście szanowny tesciu już poleciał dopytać Pana kierowcę ile zapłaciłam, potem miałam litanie na temat nie szanowania pieniędzy I czemu nie domagałam się reszty🤦‍♀️ to już chamstwo, żeby szanowny Tesciu ingerował w to na co i dlaczego wydaję swoje pieniądze. O komentarzach na temat 2 kurierów tego samego dnia nie wspomnę. Także same widzicie, czasem wbrew stereotypom, teściowa jest ok, a tesciu granic nie ma żadnych 🤦‍♀️ najgorszej że moje argumenty nic nie pomagają że sobie tego nie życzę
 
reklama
Nie generalizowałabym co do teściowych 😅 czasem teściowa jest super, nie wtrąca się i daje przestrzeń, za to teściu i reszta rodzinki jest rodem z koszmaru ;) tak jaka moim przypadku, niestety mam tego pecha mieszkać kilkaset metrów od nich, nie raz i nie dwa zdarza się, że teściu przychodzi jak do siebie i zaczyna grzebać w piwnicy, robić coś w ogrodzie bo "pomaga". Nie patrzy na to, że przychodzi rano, jak mój W. jest w pracy , wszystko komentuje i durne pytania zadaje - przykład z poniedzialku, przyjechał nam transport z drzewem do kominka, zapłaciłam Panu z nadwyżką, bo nie miałam odliczonych pieniędzy wiec zostawiłam "napiwek". Oczywiście szanowny tesciu już poleciał dopytać Pana kierowcę ile zapłaciłam, potem miałam litanie na temat nie szanowania pieniędzy I czemu nie domagałam się reszty🤦‍♀️ to już chamstwo, żeby szanowny Tesciu ingerował w to na co i dlaczego wydaję swoje pieniądze. O komentarzach na temat 2 kurierów tego samego dnia nie wspomnę. Także same widzicie, czasem wbrew stereotypom, teściowa jest ok, a tesciu granic nie ma żadnych 🤦‍♀️ najgorszej że moje argumenty nic nie pomagają że sobie tego nie życzę
To nie generalizowanie ale większość teściowych niestety jest jaka jest. Takie jest moje zdanie. Nie znam żadnej koleżanki, nikogo w rodzinie kto by chwalił teściową. Wręcz odwrotnie i tyle słyszałam czy widziałam kłótnie małżeństw przez teściowa łącznie ze mną, ze naprawdę w głowie się to czasem nie mieściło. Mam jedna koleżankę, dobra koleżankę i tyle ile ona łez wylała przez teściowa i męża - tak męża bo taki głupek ze aż mi go żal. Mamusia jest święta. Nie, nie jest.
Tobie się teściu trafił dla odmiany 🙄🙄🙄
 
Do góry