Hej dziewczyny
wczoraj umierałam od rana do nocy. Cały dzień praktycznie przeleżałam. Wymiotowałam... A jak wstawałam to słabo mi się robiło poty oblewały, musiałam się polozyc. I tak cały dzień... Trochę dało mi to nadziei że będzie dobrze, bo identycznie się czułam z synem w ciąży do 12tc.
Dzisiaj rano do łóżka mój najlepszy najukochańszy konkubent przyniósł mi kakao i bułeczkę
to jak wstałam to mnie tylko mdliło ale nie było mi słabo i nie było potów
i zaczynam jeść chleb z masłem i pomidorem i pieprzem, tak jak z synem 

Życzę Wam miłego dnia, spokojnego

Dzisiaj rano do łóżka mój najlepszy najukochańszy konkubent przyniósł mi kakao i bułeczkę




Życzę Wam miłego dnia, spokojnego
