Aaa wiesz co.... kurde jak mnie drazni te opowiesci o porodach... w sensie, ze „rodzic po ludzku” to tylko fikcja. A rodzace traktuje sie jak kawa miesa

pewnie nie zgadzaja sie na wasna polozna, bo kobieta mialaby worygodnego swiadka, ktore wskaze wszystkie nieprawidlowosci lekarza i personelu w razie czego. I bedzie wymagac szacunku dla rodzacej, a nie bluzgow i wrzaskow

to jest jedyny powod, dla ktorego za nic nie chcialabym isc do normalnego szpitala. Mam kolezanke, ktora przezyla traume przy porodzie. Miala zaswiadczenie od lekarza o koniecznosci cesarki-raz naprawde paniczny syrach, dwa ma bardzo duza wade wzroku i miala badane dno oko i lekarz zalecil cesarke(miala duze ryzyko urraty wzroku). Byla w kilku szpitalach, wszedzie-nie ma opcji, nie bedzie cesarki

znalazla szpital gdzie jest znieczulenie to zewnatrzoponowe(u nas wtedy rylko jeden szpital mial, reszta ewentualnie gaz). Uwaga-warunkiem tego znieczulenia byla prywatna(!) wizyta u anastezjologa za ktora trzeba bylo zaplcic 300zl. Ale pojechala. Przyszlo do porodu, pojechala... w ogole jej maz, tez kozak(kazda rodzi, ty tez urodzisz

)znam ja nie od dzis i wiem, ze jej prog bolu to jest jakies -20 w 10stopniowej skali. Caly czas prosili o to znieczulenie-to slyszeli-jeszcze nie, jeszcze nie, jeszcze nie. Jak ona juz nie umiala wytrzymac, to az maz kozak poszedl do pielegniarki zaplakany-kiedy ona to znieczulenie dostanie. I co mu pielegniarka powiedziala? Ale pana zona nie bedzie miec znieczuleni, bo lekarz na poczatku zdecydowal, ze da rade bez

no po prostu jak ja bym byla tym mezem to bym jej chyba po pysku „wyszczelala”...