reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

reklama
U mnie są porody rodzinne i planuję rodzić z obecnością męża

To jakiś absurdalny wymysł szpitala... Przy porodzie partner stwarza zagrożenie, a potem już nie?
U mnie wogole nie wpuszczają osoby towarzyszącej nawet na izbie. Co mowa na porodówce;D maz dopiero zobaczy naszą małą kluski jak wrócę do domu;P mnie dzis od 12 dręczy bol taki jak na miesiączkę. I powiem szczerze że mnie to strasznie irytuje.
 
U mnie wogole nie wpuszczają osoby towarzyszącej nawet na izbie. Co mowa na porodówce;D maz dopiero zobaczy naszą małą kluski jak wrócę do domu;P mnie dzis od 12 dręczy bol taki jak na miesiączkę. I powiem szczerze że mnie to strasznie irytuje.
Na Izbę to nie wpuszczają, nawet jak porody rodzinne są. W rozważanych przeze mnie szpitalach kobieta wchodzi na Izbę sama i dopiero na porodówce może dołączyć mąż
 
W moim szpitalu od 2 dni są na nowo porody rodzinne, ale mój i tak nie chce być przy tym 🙄
Mój mąż nie protestował, nie chce tylko przecinać pępowiny, bo sądzi, że zrobi to źle :D Oglądał ze mną też filmiki "szkoły rodzenia", podsyłałam mu też artykuły, teksty o porodach (takie mało cukierkowe), więc powinien być psychicznie przygotowany ;)

Mi byłoby ciężko zaakceptować, że mąż nie chce - ja też nie chcę, a muszę ;) Ale z drugiej strony nic na siłę...
 
Mój mąż nie protestował, nie chce tylko przecinać pępowiny, bo sądzi, że zrobi to źle :D Oglądał ze mną też filmiki "szkoły rodzenia", podsyłałam mu też artykuły, teksty o porodach (takie mało cukierkowe), więc powinien być psychicznie przygotowany ;)

Mi byłoby ciężko zaakceptować, że mąż nie chce - ja też nie chcę, a muszę ;) Ale z drugiej strony nic na siłę...
Z jednej strony go rozumiem, jest mało odporny na stresujące rzeczy, więc jak ma mieć przez to jakiś uraz potem to może lepiej że go ze mną nie będzie. Z drugiej strony pewnie by mi bardzo tam pomógł. Ale zaakceptowałam jego decyzję :)
 
To chyba te skurcze przepowiadające tak ?
U mnie wogole nie wpuszczają osoby towarzyszącej nawet na izbie. Co mowa na porodówce;D maz dopiero zobaczy naszą małą kluski jak wrócę do domu;P mnie dzis od 12 dręczy bol taki jak na miesiączkę. I powiem szczerze że mnie to strasznie irytuje.
 
To chyba te skurcze przepowiadające tak ?
No właśnie nie wiem. Bo oprócz tego ze mam wrażenie że za chwile dostane okres i ze bola plecy to wszystko jest ok. Ale irytuje mnie to strasznie bo chciałabym żeby się coś zadziało a tu cały dzień takie pobolewania.
 
reklama
U mnie jest tak że mąż może wejść od momentu jak będzie 5 cm rozwarcia i zostać do samego porodu i później jakieś 2h. Więc trochę absurd że nie może być od początku no ale cóż 🤷
 
Do góry