reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

reklama
Z tą waga to nie ma co wierzyć. Tydzień temu w szpitalu niby było 2900, a teraz inna lekarka mierzyła i niby 3200 🤨 no chyba 300g to by w tydzień nie przytyła! 🙈
 
Szyjka zaczęła mi się skracać. Tydzień temu było 3cm a teraz jest 1cm. Rano po obchodzie pewnie coś będę wiedziała.
Daj znać jutro :)
Z tą waga to nie ma co wierzyć. Tydzień temu w szpitalu niby było 2900, a teraz inna lekarka mierzyła i niby 3200 🤨 no chyba 300g to by w tydzień nie przytyła! 🙈
No niestety, to tylko szacowana waga. Szczególnie jak ktoś inny mierzył, to może być różnica spora.
 
Co do wagi to bywają te wyliczenia naprawdę mało wiarygodne- 13.01 (34t.c.) miałam ostatnie prenatalne USG, na którym wychodziło, że waga dziecka to 2660g, szacunkowa urodzeniowa wyliczona została na 3500g. Mówię sobie : idealnie! Dwa tygodnie później, kolejna wizyta (ten sam lekarz) i waga dziecka według pomiarów jej brzucha wskazuje 3799g i nie 36 t.c plus kilka dni a 40 t.c. 😅 lekarka sama była zdziwiona, że kilka razy próbowała robić te pomiary i za każdym razem wychodziła taka waga i ten tydzień... A według pierwszego USG to mam termin na 19 lutego, więc sugerując się ostatnimi pomiarami, gdybym urodziła w terminie, dziecko może ważyć nawet 4400 g 😱 ale nie wierzę w to oczywiście, nie ma możliwości żeby w ciągu dwóch tygodni dziecko przybrało ponad kilogram 😄
 
Co do wagi to bywają te wyliczenia naprawdę mało wiarygodne- 13.01 (34t.c.) miałam ostatnie prenatalne USG, na którym wychodziło, że waga dziecka to 2660g, szacunkowa urodzeniowa wyliczona została na 3500g. Mówię sobie : idealnie! Dwa tygodnie później, kolejna wizyta (ten sam lekarz) i waga dziecka według pomiarów jej brzucha wskazuje 3799g i nie 36 t.c plus kilka dni a 40 t.c. 😅 lekarka sama była zdziwiona, że kilka razy próbowała robić te pomiary i za każdym razem wychodziła taka waga i ten tydzień... A według pierwszego USG to mam termin na 19 lutego, więc sugerując się ostatnimi pomiarami, gdybym urodziła w terminie, dziecko może ważyć nawet 4400 g 😱 ale nie wierzę w to oczywiście, nie ma możliwości żeby w ciągu dwóch tygodni dziecko przybrało ponad kilogram 😄
Mi moj doktor 1 lutego mierzył corke i wage mowi 3100 dzis w szpitalu 3150 takze blisko blisko 😀😀
 
Bêti.mama - na drugi raz idziesz na IP i sprawdzasz od razu co się dzieje. Lepiej spanikować, niż pluć sobie w brodę!🤷‍♀️

Marta19685... - powodzenia jutro. Otwierasz listę lutowych maluszków, czekamy na wieści.🥰

Święta92, nie łam się, lepiej być w szpitalu pod fachową opieką, nawet jeśli nie tak miało być. Czekamy na wieści i od Ciebie jutro, czy potwierdzą cholestazę i jaki będą mieć plan na Ciebie, a raczej na Twojego dzidziusia🥰

My przygotowaliśmy łóżeczko wieczór przed zdjęciem szwu...., dwa dni później zrobiłam zdjęcie przygotowanego łóżeczka, wysłałam je przyszłemu tatusiowi, żeby wiedział co i jak ma przygotować i wszystko złożyłam do szuflady, żeby się nie kurzyło niepotrzebnie, skoro córka nie daje żadnych znaków, że się do nas śpieszy🙃😃.
Oby więcej nie było takich sytuacji! Do porodu już tak niedaleko (mam nadzieję), dziś maluszek dał czadu, bo praktycznie bez przerwy się rusza, a i ja już się czuję bliżej niż dalej, wciąż coś tam kłuje w podbrzuszu, czasem w kroczu, a do tego mały musi naciskać na pęcherz, bo non stop siusiam, no ale skurczy żadnych nadal nie mam 🤷‍♀️ Jedynie czasem brzuch twardnieje, ale czy to coś znaczy, to nie wiem 🤷‍♀️
 
reklama
Oby więcej nie było takich sytuacji! Do porodu już tak niedaleko (mam nadzieję), dziś maluszek dał czadu, bo praktycznie bez przerwy się rusza, a i ja już się czuję bliżej niż dalej, wciąż coś tam kłuje w podbrzuszu, czasem w kroczu, a do tego mały musi naciskać na pęcherz, bo non stop siusiam, no ale skurczy żadnych nadal nie mam 🤷‍♀️ Jedynie czasem brzuch twardnieje, ale czy to coś znaczy, to nie wiem 🤷‍♀️
A wiesz, że czasem tych pierwszych skurczy się nie czuje, a one już są i wychodzą na monitoringu.... ja tak miałam w pierwszej ciąży...
Nieważne, jesteśmy już wszystkie na takim etapie, że to już nie ma większego znaczenia, byleby zdążyć dojechać (lub jak ja dojść) do szpitala😃🙃🤪.
 
Do góry