Kurde, powiem Wam, że mam nadzieję, że nam wrzesień i Bobo jeszcze pozwoli pospacerować w fajnej pogodzie. Tak samo marzyłam w pierwszej ciąży, że kilometry spacerów, dziecko mi będzie spało i w ogóle. A pierwszy 'spacer' trwał... 2 minuty. Tak mi Mała się darła w niebo głosy, że nie mogłam znieść tego. Wracałam do domu, karmilam, bo myślałam, że może niedojedzona, przebierałam i znowu wyjście i znowu to samo. I tak kilka razyDziewczyny, powiem Wam coś, zanim zaszłam w ciążę i myślałam w ogóle o macierzyństwie mówiłam sobie: na pewno szybko wrócę do formy, wezmę się za siebie na 100%, a teraz dla mnie najważniejsze jest to, żeby dziecko było zdrowe. Żebym ja umiała się odnaleźć w macierzyństwie, a reszta sama przyjdzie. Spacery, niedojadanie przy dziecku, karmienie piersią (mam nadzieję)
![]()

