reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Bodzinka teściowa stara krowa musiała sobie odbić swoje porody :baffled:

U mnie po porodzie nie pozwoliłam przyjść teściom do szpitala. Przychodził tylko mój M i moja mama. Już oczami wyobraźni widziałam jak przychodzą do mnie teści i siedzą cały dzień i udzielają dobrych rad :baffled: Nie zapomnę do końca życia jak w sobotę wróciliśmy do domu i oni za pół godz. już byli u nas :szok::szok::szok: i jak Jędrek zapłakal bo zgłodniał ja wyszłam z nim do drugiego pokoju, a oni wszyscy za mną :szok::szok::szok: ja oczy w słup i tekst mojego teścia, że on to idzie popatrzeć jak jego wnusio zajada :szok::szok::szok: wygnałam na miejscu i focha walnęłam. No i sobie poszli, bo mój M wytłumaczył im ,że ja jestem zmęczona bo oni sami nie wiedzieli :baffled:

Oj moi teście ...... temat rzeka ;-)
 
reklama
Matko przebrnęłam, ale wy dziewczyny ostatnio naprawdę szalejecie z tymi postami:szok::szok:. Uwaga będzie długo:;-)


No właśnie iwona, no właśnie :baffled::baffled:, a kuchnia czeka, i mycie okien:dry::dry:.... Na oko krople visine i świetlik już rzeczony. no i lód chyba:confused:
Sprzątanie nie zając nie ucieknie... ja zawsze sobie powtarzam co masz zrobić dziś zrób jutro;-):-D:-Di jakoś tak leci. Dzieki za nazwe kropli. Lód nie jest mi potrzebny,bo nie mam spuchniętego tego oka tylko popękane naczynka.

A co powiecie na 34 kg?, na porodówkę weszłam z wagą 94 kg. Dawidek był duzy 4200g i 60 cm. Do tej pory mam ok. 6 kg na plusie :-:)-:)-(

No kochana to wygrałaś ze mną o 4 kilo;-):-D:-D:-D ( z przytyciem ja 30 kg na plus),a moja waga końcowa 82 kg.:dry:Przy Kubie trochę mniej, ale też ładnie mi doszło:-p

A jeszcze Wam pokażę jakiego pomocnika mam w kuchni ;-);-):-D
Super ale fajny:tak::-)
Ja dziekuje bogu ze maly jest do mnie podobny :D... Na poczatku wszyscy piali ze "wykapany tata"... Teraz to jest tylko "wypisz wymaluj mamusia"...

:p... Za tatusiem to ma tylko pitoszka i paskudny charakterek :-/...

Bleh...
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Ze mną M był tylko przy Adrianku. Miał mega kaca, ale bardzo się z tego cieszyłam że jest. Potem z Magdą pojechałam sama do szpitala. Taksówką hehe. Mój został z Adriankiem. No Madzia to szybko wylazła:tak:
Ja obydwoje rodziłam sama. Przy Natalce miał być M,ale nie wyszło,a już przy Kubie nie chciałam żeby był:no:. Mój poród jeden trwał 16godz i 30 min ( natalka), a drugi 4 godz ( kuba).

a to moi kucharze:-D
Śliczni pomocnicy:tak:

iwona powinnaś jak najszybciej udać się z tym do lekarza
E wstrzymam się jeszcze ja tak często mam jak przemęczę oczy. Jak mi nie przejdzie za dwa dni to wtedy się przejmę;-)
 
Madzi obudziła się właśnie po pół godznie i płacze. Na rękach ją trzymam, bo nie da nawet usiąśc:baffled: Mam wrażenie że ją coś boli:dry: Tylko co:confused:Oczy bardzo trze to może głowa:confused:
Gratulaski dla Juleczka:-D
Ja Adrianka rodziłam 10 godzin i tylko i wyłącznie dzięki wspaniałej położnej nie skończyłam z kroplówą albo na cesarce. Nie miałam rozwarcia:baffled:
A z Madzią na porodówce byłam trzy godziny. Z dwóch cm do pełnego rozwarcia skoczyło mi w 45 minut.
Chyba dam, małej p[anadol, bo coś się dzieje:dry:
 
Kupiłam Jędrkowi Krokodyla GAZILLION do puszczania baniek. Rety mam całe mieszkanie w bańkach mydlanych :szok: Ratunku :-D:-D:-D
 
Mały wsatł, podłądł serkiem to w końcu ciekamy.Spał ponad 2 h..Mam nadxieje,że to tylko pogoa a nie cóś się kluje...
 
sikoreczka może to faktycznie te piąteczki. Madzia tak ciężko przechodzi ząbkowanie, to piątki też pewnie ją wymęczą :-( Bidulka. Ucałuj od cioteczki kloteczki. I możesz podać coś przeciwbólowego, może jej trochę odpuści.
 
No to Adas byl kruszynka... 2700 i 53 cm...
Od odejscia wod do jego pojawienia sie minelo nie cale 40 minut... Szybko mu bylo na swiat...
Chyba wiedzial, ze nie moze dluzej czekac...

Cara87 u mnie od odejścia wód płodowych a raczej od przebicia pęcherza płodowego do pojawienia się małej minęło 8,5 godziny :baffled: A Amanda ważyła 3020g i 55 cm wzrostu :tak:

Madźka uroczy ten Twój pomocnika :-D

Cara87 współczuję Twojej kuzynce takich przeżyć :baffled:

Ja tak gotowałam przed ślubem,że teściowa się bała,że M zagłodze a teraz mnie chwali:-D:-DA M twierdzi,że gotuje lepiej od mamy.Najśmieszniejsze,że moja ma gotuje WSPANIALE a ja poślubie dryg załapałam:sorry2::sorry2:
Bodzinka ja to przed ślubem wcale nie umiałam gotować bo mama wszystko robiła a że mam dwie starsze siostry to one pomagały a ja przychodziłam na gotowe :baffled: dopiero po ślubie moja teściowa nauczyła mnie gotować zupki,robić kotlety, naleśniki itp. za to jestem jej wdzięczna bo przed pojawieniem się Amandy była super :sorry2: ....
 
Dałam jej panadol i buziolki przekazałam:tak:
Sewa Adrianek uwielbia bańki, ale ja mu zawsze kuuję jak ciepło na dworze żeby nie miec domku zabańkowanego:-D:-D:-D
 
Jaja niestety swojego malego nie widzialam :(... Odrazu go zawiezli do poznania... Mignal mi tylko w inkubatorze...
W sumie nie wiele pamietam z tego co sie dzialo po porodzie... Szok... Do tego durni lekarze nie dali mi nic a nic na uspokojenie!! Ja przez noc to ryczalam... Wszedzie bylo slychac maluchy! A ja jedna po porodzie bez dziecka!!

Dopiero jak M ich opierniczyl to 2 nocke dali mi leki na sen :-/...
O matko nic ci nie dali:szok::szok:. Zostawię to bez komentarza i współczuję przeżyc po porodzie. Dzielna babka z ciebie:tak: z tego co wcześniej pisałaś sporo przeszłaś.

Ogłaszam wszem i wobec,że od 2 marca Julian raczkuje.:tak:
Gratulacje dla Julka:tak:

U jak Jędrek zapłakal bo zgłodniał ja wyszłam z nim do drugiego pokoju, a oni wszyscy za mną :szok::szok::szok: ja oczy w słup i tekst mojego teścia, że on to idzie popatrzeć jak jego wnusio zajada :szok::szok::szok: wygnałam na miejscu i focha walnęłam.
No nie:szok::szok: bezczelność:wściekła/y:
 
reklama
Sikoreczka jak pisałaś,że wkładała sobie palec do buzi to pewnie ząbki, mojemu też ostatni zaczęły wyczodzić i to wszytskie na raz, dwie mam już na wierzchu ale z reszta jeszcze sie meczy:-( ja pomagam mu jak zobacze że naprawde go boli Paracetamolem w syropku albo Panadolem. Podaj Madzi i jak sie zrobi spokojniejsza po jakims czaei to sie przekonasz ze faktycznie cos ja boli.


Marta prosze przepis na czekolade do ksiązki wpisać....
 
Do góry