U mnie standardem też jest, że dziecko leży na przewijak, ale nie ma problemu z tym jak ktoś poprosi o inna metodę. Z moją starszą szczepienia były w trakcie karmienia i raz nawet młoda nie zauważyła, że była kłutaBartek póki co jest za bardzo zainteresowany wszystkim wokół i jeszcze nam się nie udało zrobić szczepienia z cyckiem w buzi
![]()
mi to wyjaśniła pielęgniarka jak byłam priv że dziecko potrzebuje mamy a nie jakiejś obcej baby
nie dosyć że jest zestresowane bo nowa sytuacja (ostatniej nie pamieta
od tamtej pory s jak chodzimy na nfz to powiedziałam że tylko na moich rękach
a jeszcze jeszcze ze na pierwszym szczepieniu mówiły nie będzie boleć itd jak mnie to wkurzyło
nie wiem ale to raczej jedna szkoła powinna być i jedne wytyczne
mój rzeczywiście mniej płacze aż pediatra była w szoku i już z gabinetu nie wychodzi (normalnie wychodziła) w sumie nie dziwię jej się 10h słuchania płaczu obcych dzieci