Imagi_nacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2021
- Postów
- 1 551
Czy u którejś z was stwierdził lekarz na prenatalnych prawostronny luk aorty? Jak sobie z tym radzicie? Czy potrzebna jest jakaś większa diagnostyka?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja jeszcze czekam na echo serca, mam 8 listopada. Niby na prenatalnych lekarz powiedział ze nic innego nie widzi poza tym prawostronnym łukiem i ze można z tym normalnie niby żyćCześć, u nas ta sama diagnoza. Po badaniach połówkowych dowiedzieliśmy się że mamy do czynienia z prawostronny łukiem aorty. Początek był kiepski - byłam załamana. Ale jesteśmy już po echu serca... Zarówno lekarz prowadzący jak i lekarz wykonujący echo byli zgodni i zapewnili ze nie ma się czym stresować. W 25 tygodniu jestem pełna nadziei, bo to prawdopodobnie najłagodniejsza forma, bez dodatkowych obciążeń.
To trzymam za Ciebie i dzidziusia kciuki!! Mój gin powiedział że nie ma konieczności porodu w specjalistycznym szpitalu. Powiedział że wielu ludzi nie wie że żyje z taką anomalią, bo wadą raczej tego w świecie medycyny teraz nie nazywają. Mam z jego strony sporo wsparcia, więc jestem spokojna. Na każdej wizycie oczywiście będziemy obserwować szczególnie serduszko.Ja jeszcze czekam na echo serca, mam 8 listopada. Niby na prenatalnych lekarz powiedział ze nic innego nie widzi poza tym prawostronnym łukiem i ze można z tym normalnie niby żyćStresuje się co to będzie. A mówili ci czy trzeba rodzic gdzieś w specjalistycznym szpitalu czy zwykły szpital wystarczy do takiej wady?
Dokładnie tez właśnie czytałam ze dużo nas może nie wiedzieć ze ma prawostronny bo nas aż tak dokładnie w brzuchach nie badali jak terazTo trzymam za Ciebie i dzidziusia kciuki!! Mój gin powiedział że nie ma konieczności porodu w specjalistycznym szpitalu. Powiedział że wielu ludzi nie wie że żyje z taką anomalią, bo wadą raczej tego w świecie medycyny teraz nie nazywają. Mam z jego strony sporo wsparcia, więc jestem spokojna. Na każdej wizycie oczywiście będziemy obserwować szczególnie serduszko.
Dobrze słyszeć ze wszystko było ok. Powiem ci super ze jest takie coś jak forum, i ludzie z podobnymi przypadkami mogą coś powiedzieć na ten tematLeżałam na patologii ciąży z Panią , której córeczka miała tą wadę , pani leżała z innej przyczyny tam i miala wywoływany poród - wszystko było okmała zdrowa , musieli tylko obserwować czy nie ma problemów z połykaniem
![]()
Ja w poniedziałek byłam na badaniach u mojego gin i wszystko było idealnie. Mam książkowe wyniki, a dzidzia rośnie jak na drożdżach. Niestety w tym samym tygodniu - w piątek na prenatalnych dowiedziałam się o tym że mała ma prawostronny łuk aorty i zrobiłam dokładnie tak jak Ty - przekopałam całe Google... W kolejnym tygodniu dopiero poszłam pogadać z lekarzem, bo też wypłakałam morze łez po tym co przeczytałam. Dobrze że mąż mnie wspierał, na każdej wizycie był przy nas i pytał o wszystko co przynosiło wątpliwości. W zasadzie to tylko dzięki niemu przetrwałam do echa...Dobrze słyszeć ze wszystko było ok. Powiem ci super ze jest takie coś jak forum, i ludzie z podobnymi przypadkami mogą coś powiedzieć na ten tematWasze wiadomości mnie uspokajają
bo jak czytam wujka Google to jak zwykle załamka
Tak masz racjeDobrze słyszeć ze wszystko było ok. Powiem ci super ze jest takie coś jak forum, i ludzie z podobnymi przypadkami mogą coś powiedzieć na ten tematWasze wiadomości mnie uspokajają
bo jak czytam wujka Google to jak zwykle załamka
Super ze u was możecie wchodzić razem na wizyty. U mnie mogę wejść sama, i to jest ciężkie dla mnie bo w sumie ja dźwigam pierwsza wszystkie wiadomości, a tez nie zawsze człowiek pamięta żeby o coś zapytać… a wszystko przez tego covidaJa w poniedziałek byłam na badaniach u mojego gin i wszystko było idealnie. Mam książkowe wyniki, a dzidzia rośnie jak na drożdżach. Niestety w tym samym tygodniu - w piątek na prenatalnych dowiedziałam się o tym że mała ma prawostronny łuk aorty i zrobiłam dokładnie tak jak Ty - przekopałam całe Google... W kolejnym tygodniu dopiero poszłam pogadać z lekarzem, bo też wypłakałam morze łez po tym co przeczytałam. Dobrze że mąż mnie wspierał, na każdej wizycie był przy nas i pytał o wszystko co przynosiło wątpliwości. W zasadzie to tylko dzięki niemu przetrwałam do echa...![]()