reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Translokacja chromosomow

Ja dzisiaj odebrałam wyniki naszych kariotypów. U męża ok, u mnie niestety translokacja robetsonowska pomiędzy chromosomem 13 i 14. Za nami dwie ciążę, obie utracone. Pierwsza w 8 tyg (serduszko przestało bić), druga okazała się pustym jajem. Pani genetyk nie próbowała povieszyc mnie w żaden sposób... Była to teleporada, miała głos jakby przekazywala mi informacje o nieuleczalnej chorobie w której został mi miesiąc życia 🙄 wypłakałam się mężowi, mąż uważa że to nie wyrok i trzeba próbować a ja w obu ciążach miałam łyżeczkowanie i nie wiem ile jestem w stanie jeszcze znieść... Znajomi, rodzina co rusz obwieszczają wesołe nowiny o ciąży, narodzinach a mi pęka serce, czuje się jak jakiś wybrakowany egzemplarz 😭🥺
Wiem, co czujesz. Ale nie jest niemożliwe być w ciąży i ją donosić. Mam dwójkę dzieci przy translokacji, 6ciąż świadomych za mną, myślę (po tym jak wyglądały okresy), że jeszcze ok. 6 było. Mnie bardziej od straty, stresuje możliwość urodzenia mocno chorego dziecka. Dlatego na więcej się nie decyduję. O translokacji dowiedziałam się będąc w ciąży z drugim dzieckiem narodzonym (gdy odbierałam wynik, nie wiedziałam, że noszę pod sercem syna).
Na FB jest bardzo wspierająca międzynarodowa grupa osób z translokacjami.
Jeśli macie pieniądze i światopogląd pozwala, rozważyłbym in vitro z pgd, czyli badaniem zarodkowy
 
reklama
Wiem, co czujesz. Ale nie jest niemożliwe być w ciąży i ją donosić. Mam dwójkę dzieci przy translokacji, 6ciąż świadomych za mną, myślę (po tym jak wyglądały okresy), że jeszcze ok. 6 było. Mnie bardziej od straty, stresuje możliwość urodzenia mocno chorego dziecka. Dlatego na więcej się nie decyduję. O translokacji dowiedziałam się będąc w ciąży z drugim dzieckiem narodzonym (gdy odbierałam wynik, nie wiedziałam, że noszę pod sercem syna).
Na FB jest bardzo wspierająca międzynarodowa grupa osób z translokacjami.
Jeśli macie pieniądze i światopogląd pozwala, rozważyłbym in vitro z pgd, czyli badaniem zarodkowy
6 ciąż świadomych i możliwe że jeszcze 6 biochemicznych? 🙄 musiałaś wiele znieść... Ale dobrze że masz przy sobie dwójkę ziemskich dzieci 😘 a jaka to u Ciebie translokacja? Też 13 i 14?
Mnie również bardzo stresuje urodzenie chorego dziecka... Jakkolwiek okropnie to brzmi - wolę poronić niż urodzić ciężko chore dziecko 😓 to są bardzo trudne tematy... I dopóki ktoś nie stanie przed taką sytuacją to naprawdę nie powinien się wypowiadać. Dlatego tak ciężko znaleźć mi wsparcie wśród rodziny i znajomych bo nikt nawet nie wie co to jest"kariotyp " 🙄
Dzisiaj idę do mojego ginekologa, on już przed wykonaniem kariotypu wspominał że jak wyjdzie nieprawidłowy to zawsze pozostaje in vitro z badaniem zarodków. Jestem wierząca ale kwestia wiary nijak ma sie według mnie do spełniania marzeń o dziecku 😒 gorzej jeśli chodzi o kwestie finansowe bo nawet nie chce wiedzieć ile kosztuje cały taki proces... Tym bardziej że nawet jak przebadają zarodek to nikt nie da mi gwarancji że donoszę szczęśliwie tą ciążę 😞
 
6 ciąż świadomych i możliwe że jeszcze 6 biochemicznych? 🙄 musiałaś wiele znieść... Ale dobrze że masz przy sobie dwójkę ziemskich dzieci 😘 a jaka to u Ciebie translokacja? Też 13 i 14?
Mnie również bardzo stresuje urodzenie chorego dziecka... Jakkolwiek okropnie to brzmi - wolę poronić niż urodzić ciężko chore dziecko 😓 to są bardzo trudne tematy... I dopóki ktoś nie stanie przed taką sytuacją to naprawdę nie powinien się wypowiadać. Dlatego tak ciężko znaleźć mi wsparcie wśród rodziny i znajomych bo nikt nawet nie wie co to jest"kariotyp " 🙄
Dzisiaj idę do mojego ginekologa, on już przed wykonaniem kariotypu wspominał że jak wyjdzie nieprawidłowy to zawsze pozostaje in vitro z badaniem zarodków. Jestem wierząca ale kwestia wiary nijak ma sie według mnie do spełniania marzeń o dziecku 😒 gorzej jeśli chodzi o kwestie finansowe bo nawet nie chce wiedzieć ile kosztuje cały taki proces... Tym bardziej że nawet jak przebadają zarodek to nikt nie da mi gwarancji że donoszę szczęśliwie tą ciążę 😞
U mnie 4 i 20, przekazane dzieciom. Córka dodatkowo z chorobą genetyczną, ale nie związaną z translokacją
 
Wiem, co czujesz. Ale nie jest niemożliwe być w ciąży i ją donosić. Mam dwójkę dzieci przy translokacji, 6ciąż świadomych za mną, myślę (po tym jak wyglądały okresy), że jeszcze ok. 6 było. Mnie bardziej od straty, stresuje możliwość urodzenia mocno chorego dziecka. Dlatego na więcej się nie decyduję. O translokacji dowiedziałam się będąc w ciąży z drugim dzieckiem narodzonym (gdy odbierałam wynik, nie wiedziałam, że noszę pod sercem syna).
Na FB jest bardzo wspierająca międzynarodowa grupa osób z translokacjami.
Jeśli macie pieniądze i światopogląd pozwala, rozważyłbym in vitro z pgd, czyli badaniem zarodkowy
Czy mogę prosić o nazwę grupy o ktorej Pani wspomina ?
 
Cześć! Czy ktoś tu zagląda? Jestem po 4 ciążach biochemicznych, dotychczas sądziłam, że moje problemy wynikają z mthfr i pai w homozygocie. Miałam nadzieję, że acard i clexane mi pomogą. Do tego dołączyły problemy z owulacja, być może zespół LUF czyli zespół niepekajacego pęcherzyka Graafa i teraz w czwartek wynik kariotypu narzeczonego i tam translokacja zrównoważona chromosomów 10 i 16. W drugiej połowie listopada mam robić badania z zakresu immunologii- kir i immunofenotyp. I znając życie to i tam się co popieprzy. Dziewczyny jakie macie doświadczenia z translokacjami? Jest sens strać się naturalnie i liczyć na cud? Czy od razu próbować z in vitro?
 
Cześć! Czy ktoś tu zagląda? Jestem po 4 ciążach biochemicznych, dotychczas sądziłam, że moje problemy wynikają z mthfr i pai w homozygocie. Miałam nadzieję, że acard i clexane mi pomogą. Do tego dołączyły problemy z owulacja, być może zespół LUF czyli zespół niepekajacego pęcherzyka Graafa i teraz w czwartek wynik kariotypu narzeczonego i tam translokacja zrównoważona chromosomów 10 i 16. W drugiej połowie listopada mam robić badania z zakresu immunologii- kir i immunofenotyp. I znając życie to i tam się co popieprzy. Dziewczyny jakie macie doświadczenia z translokacjami? Jest sens strać się naturalnie i liczyć na cud? Czy od razu próbować z in vitro?
U mnie translokacja robertsonowoska na chromosomie 13 i 14. Mój ginekolog mówił że mamy na razie próbować naturalnie, może akurat trafimy na zdrowe komórki i będzie wszystko ok. Póki co za mną jedna ciąża obumarła w 8tyg i jedno puste jajo. Aktualnie jestem w 6tc, jutro dowiem się czy coś pojawiło się w pęcherzyku🥺🙏 zależy ile masz lat, bo jeśli goni Cię bardzo czas to czasami lepiej nie zwlekać i zdecydować się na invitro
 
U mnie translokacja robertsonowoska na chromosomie 13 i 14. Mój ginekolog mówił że mamy na razie próbować naturalnie, może akurat trafimy na zdrowe komórki i będzie wszystko ok. Póki co za mną jedna ciąża obumarła w 8tyg i jedno puste jajo. Aktualnie jestem w 6tc, jutro dowiem się czy coś pojawiło się w pęcherzyku🥺🙏 zależy ile masz lat, bo jeśli goni Cię bardzo czas to czasami lepiej nie zwlekać i zdecydować się na invitro
Oh to życzę Ci żeby Ci się udało tym razem. Wiemy, że niektórym się udaje i mam nadzieję, że będziesz wśród tych szczęśliwców, że zdarzy się cud :) Mam 31 lat. Nie rozmawialam jeszcze z ginekologiem ani z genetykiem, dopiero dostalismy wyniki narzeczonego, moich jeszcze nie ma. Próbujemy to jakoś poukładać w głowach. Póki co jest cholernie ciężko.
 
Cześć! Czy ktoś tu zagląda? Jestem po 4 ciążach biochemicznych, dotychczas sądziłam, że moje problemy wynikają z mthfr i pai w homozygocie. Miałam nadzieję, że acard i clexane mi pomogą. Do tego dołączyły problemy z owulacja, być może zespół LUF czyli zespół niepekajacego pęcherzyka Graafa i teraz w czwartek wynik kariotypu narzeczonego i tam translokacja zrównoważona chromosomów 10 i 16. W drugiej połowie listopada mam robić badania z zakresu immunologii- kir i immunofenotyp. I znając życie to i tam się co popieprzy. Dziewczyny jakie macie doświadczenia z translokacjami? Jest sens strać się naturalnie i liczyć na cud? Czy od razu próbować z in vitro?
Mam translokacje zrównoważoną 4 i 20. Dwójkę dzieci, minimum 6ciąż. O translokacji dowiedziałam się będąc już w ciąży z drugim dzieckiem donoszonym. Gdybym wiedziała wcześniej, nie zdecydowałabym się- za duże ryzyko urodzenia dziecka z wadą genetyczną poważną. Ja bym szła w in vitro na Twoim miejscu- zwłaszcza że nie tylko to u Was jest problemem.
Oboje dzieci ma taką translokacje po mnie, dodatkowo starsza inne problemy i zespół genetyczny nie związany z translokacją, bo na innym chromosomie.
 
Hej! Wyskoczył mi ten wątek a temat jest mi bliski. Mam translokację zrównoważoną pomiędzy 7 a 9 chromosomem. 5 strat za mną, może kilka nieświadomych biochemow. Na wizytach w invikcie proponowali ivf z pgd ale to i tak nie dało by gwarancji, że się uda. Mam to po mojej mamie (genetyk od razu zlecił badanie moich rodziców), moja mama nigdy nie poroniła, ma mnie jedną. Mojej mamy siostra umarła jako dziecko ponieważ miała jakieś choroby ale nie pamieta dokładnie jakie. Nie mamy z mężem dzieci choć starania rozpoczęte w 2014 roku. Przez ostatnie dwa lata raczej stronimy od starań, musiałam odpocząć.
Może jest tu akurat ktoś z taką samą translokacją? 🤔 Znam jeden przypadek z udaną ciąża z tym kariotypem, jak wyżej napisałam - moja mamę. ;)
 
reklama
Mam translokacje zrównoważoną 4 i 20. Dwójkę dzieci, minimum 6ciąż. O translokacji dowiedziałam się będąc już w ciąży z drugim dzieckiem donoszonym. Gdybym wiedziała wcześniej, nie zdecydowałabym się- za duże ryzyko urodzenia dziecka z wadą genetyczną poważną. Ja bym szła w in vitro na Twoim miejscu- zwłaszcza że nie tylko to u Was jest problemem.
Oboje dzieci ma taką translokacje po mnie, dodatkowo starsza inne problemy i zespół genetyczny nie związany z translokacją, bo na innym chromosomie.

Hej! Wyskoczył mi ten wątek a temat jest mi bliski. Mam translokację zrównoważoną pomiędzy 7 a 9 chromosomem. 5 strat za mną, może kilka nieświadomych biochemow. Na wizytach w invikcie proponowali ivf z pgd ale to i tak nie dało by gwarancji, że się uda. Mam to po mojej mamie (genetyk od razu zlecił badanie moich rodziców), moja mama nigdy nie poroniła, ma mnie jedną. Mojej mamy siostra umarła jako dziecko ponieważ miała jakieś choroby ale nie pamieta dokładnie jakie. Nie mamy z mężem dzieci choć starania rozpoczęte w 2014 roku. Przez ostatnie dwa lata raczej stronimy od starań, musiałam odpocząć.
Może jest tu akurat ktoś z taką samą translokacją? 🤔 Znam jeden przypadek z udaną ciąża z tym kariotypem, jak wyżej napisałam - moja mamę. ;)
Hej! :) Dziękuje, że się odezwałaś i podzieliłas swoimi doświadczeniami :) Chciałam poznać osoby borykające sie z tym problemem żeby przeczytać, że im się udało, że wszystko kończy się dobrze....ale tutaj bajka się kończy, życie depcze wyobraźnie. Niesamowite, że Twoja mama nie ronila i urodziła Ciebie :) ja próbuję obmyslec plan działania....nie wyobrażalam sobie życia bez dzieci.... :(
 
Do góry