reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

a właśnie, a propo badań. Czy dostałyście zalecenie zrobienia morfologii dzieciom? Ja dostałam, bo jednego razu córka PRZERAŹLIWIE płakała i absolutnie nie byliśmy w stanie ogarnąć dlaczego. Lekarka podejrzewała zapalenie pęcherza. Zbadaliśmy mocz - wszystko ok. Płacz już nigdy więcej się nie pojawił. Ale właśnie, dała nam również do zrobienia morfologię dla obu, bo mówiła, że w którymś tam miesiącu (zdaje się drugim),dzieci mają tendencję do zmniejszania swojej wagi, bo coś tam i trzeba zbadać.
Moje wzrost wagi mają cały czas.
Nic złego im się nie dzieje na pierwszy rzut oka. Przyznam, że bardzo nie chcę robić tego badania jeśli nie ma potrzeby. Też dostałyście zalecenie zbadania morfologii?
 
reklama
Dziewczyny, chcialam tylko napisać, że byłam z moim synkiem na echo serca i wszystko jest w porządku, tzn ma niedomykalnosc zastawki ale lekarka powiedziała, ze to niedomykalnosc fizjologiczna i nie wymaga leczenia, ze taką niedomykalnosc duzo ludzi ma 🥰 a otwor owalny podobno juz sie domyka.
Teraz moja kolezanka jest w ciazy, tez ma duzy pecherzyk zoltkowy ale na razie wszystko ok, czyli jednak chyba ten pecherzyk nie zawsze oznacza cos zlego, o ile nie jest to bardzo wczesna ciaza :)
 
a właśnie, a propo badań. Czy dostałyście zalecenie zrobienia morfologii dzieciom? Ja dostałam, bo jednego razu córka PRZERAŹLIWIE płakała i absolutnie nie byliśmy w stanie ogarnąć dlaczego. Lekarka podejrzewała zapalenie pęcherza. Zbadaliśmy mocz - wszystko ok. Płacz już nigdy więcej się nie pojawił. Ale właśnie, dała nam również do zrobienia morfologię dla obu, bo mówiła, że w którymś tam miesiącu (zdaje się drugim),dzieci mają tendencję do zmniejszania swojej wagi, bo coś tam i trzeba zbadać.
Moje wzrost wagi mają cały czas.
Nic złego im się nie dzieje na pierwszy rzut oka. Przyznam, że bardzo nie chcę robić tego badania jeśli nie ma potrzeby. Też dostałyście zalecenie zbadania morfologii?
Ja nic takiego nie dostałam dla córeczki. Skoro wszystko ok to chyba nie ma potrzeby kłuć dzieci. Lekarzem nie jestem ale tak mi się wydaje.
Jedynie synek jak był malutki to robiliśmy morfologię ale on urodził się w 36 tygodniu więc z uwagi na podejrzenie niskiego poziomu żelaza dostaliśmy skierowanie od neonatologa.
Ja nie widzę gotowości mojej małej do rozszerzania diety. Oczywiście jak jemy to jest w nas wpatrzona, aż się nie rusza😂 ale jakoś tego nie widzę jeszcze u niej, czekam do 6 miesiąca 🙃
Dziewczyny czy Wy też sezon jesienno zimowy traktujecie jako byle do wiosny? Ja już chcę ciepełko 😭
 
Dziewczyny, chcialam tylko napisać, że byłam z moim synkiem na echo serca i wszystko jest w porządku, tzn ma niedomykalnosc zastawki ale lekarka powiedziała, ze to niedomykalnosc fizjologiczna i nie wymaga leczenia, ze taką niedomykalnosc duzo ludzi ma 🥰 a otwor owalny podobno juz sie domyka.
Teraz moja kolezanka jest w ciazy, tez ma duzy pecherzyk zoltkowy ale na razie wszystko ok, czyli jednak chyba ten pecherzyk nie zawsze oznacza cos zlego, o ile nie jest to bardzo wczesna ciaza :)
Aż mi się ciśnie "a nie mowiłam?". Super ze tak to się zakończyło! Dobrze, że z dzieckiem wszystko ok mimo Twojego stresu❤️ Tyle osób Ci mówiło, że niepotrzebnie się nakręcasz i mialysmy rację! 😁 A odnosnie koleżanki to może nie warto teraz z nią rozmawiać o Twoich podejrzeniach? Pewnie tego nie okazuje ale też sobie dobiera do głowy tak jak Ty. Myślę, że powinnaś jej tego zaoszczędzić, żeby mogła się cieszyć ciążą, a nie zamartwiać. Jeśli jej lekarz nie widzi nic złego to nie ma co się doszukiwać. Zdrowka mamusiu! ❤️
 
Aż mi się ciśnie "a nie mowiłam?". Super ze tak to się zakończyło! Dobrze, że z dzieckiem wszystko ok mimo Twojego stresu❤️ Tyle osób Ci mówiło, że niepotrzebnie się nakręcasz i mialysmy rację! 😁 A odnosnie koleżanki to może nie warto teraz z nią rozmawiać o Twoich podejrzeniach? Pewnie tego nie okazuje ale też sobie dobiera do głowy tak jak Ty. Myślę, że powinnaś jej tego zaoszczędzić, żeby mogła się cieszyć ciążą, a nie zamartwiać. Jeśli jej lekarz nie widzi nic złego to nie ma co się doszukiwać. Zdrowka mamusiu! ❤️
Dziekuję :) kolezanka jest teraz w 13 tygodniu. Niestety kiedy ja bylam w 1 trymestrze to powiedziałam jej wtedy, ze mam za duzy pecherzyk zoltkowy i sie martwie tym, ale totalnie nie podejrzewalam ze kilka miesiecy pozniej bedzie miala taka sama sytuację :( Zresztą i tak lekarka jej powiedziała, że ma za duzy pęcherzyk, co wiaze sie z wyzszym ryzykiem... staram sie pocieszyc ją, ze u mnie sie dobrze skonczylo.
Rzeczywiscie niepotrzebnie sie nakrecałam, ale niestety tyle tych tragicznych historii w necie z tym pecherzykiem, ze mozna zwariować. Mam nadzieje ze u Was tez wszystko dobrze, zdrowka zycze :)
 
Ja nic takiego nie dostałam dla córeczki. Skoro wszystko ok to chyba nie ma potrzeby kłuć dzieci. Lekarzem nie jestem ale tak mi się wydaje.
Jedynie synek jak był malutki to robiliśmy morfologię ale on urodził się w 36 tygodniu więc z uwagi na podejrzenie niskiego poziomu żelaza dostaliśmy skierowanie od neonatologa.
Ja nie widzę gotowości mojej małej do rozszerzania diety. Oczywiście jak jemy to jest w nas wpatrzona, aż się nie rusza😂 ale jakoś tego nie widzę jeszcze u niej, czekam do 6 miesiąca 🙃
Dziewczyny czy Wy też sezon jesienno zimowy traktujecie jako byle do wiosny? Ja już chcę ciepełko 😭
No to jak jeszcze nie ma ochoty na nowości w diecie, to potrzebuję czasu :-) :) Moje bambaryłki zasmakowały w ziemniaczku! Nadal podaję max 1/2 łyżeczki, ale nie codziennie. Obniżamy wciąż dawki delicolu i espumisanu i nie chcemy aby jedno zbiegło się z drugim. Już malutko zostało, ale po każdym zmniejszeniu mają że dwa dni jednorazowych boleści i lekką kupę (albo baaaardzo lekką). Poczekamy teraz że dwa, trzy dni po zmniejszeniu i potem ziemniak znowu a potem cukinię😀
Odkąd rozszerzamy dietę (to jest naprawdę powolne i nie dajemy codziennie. Dynia weszła im tylko za pierwszym razem, pozniej już nie), zwiększyły im się odległości pomiędzy posiłkami. Może to zbieg okoliczności, ale właśnie takie coś zauważyliśmy.

A co do jesieni i pogody - kocham jesień!!! To moja najukochańsza pora roku! Nie ważne czy pada, czy pochmurno, czy słonko świeci- kocham jesień za jej zmienność, kolory, nieprzewidywalność, różnorodność 🍂🍁🌦🧡💚💛
 
Witam.
Długo mnie tu nie było. Mam pytanie do mam, które rozszerzyły jux dietę. U Nas aktualnie w menu jest dynia i jabłuszko. Doktorka kazała wprowadzać juz kaszki mleczno ryżowe i tak zrobiliśmy. Jednak mały zaczął mieć coraz większe problemy z wypróżnianiem i twarde kupki. Odstawiliśmy chwilowo kaszki i sama juz nie wiem czy wprowadzić juz zupki dwu składnikowe czy więcej owoców, żeby go tak nie zatwardzało. Od początku było ok robił kupki regularnie jednak od dwóch tygodni jest problem z brzuszkiem. Bardzo też jest łakomy na dnie i mógłby zjeść bardzo dużo nawet cały słoiczki na raz, ale mu daje max pół malutkiego słoiczka i po połowie jabłuszka. Zaczęliśmy od 1-2 łyżeczki.
 
Witam.
Długo mnie tu nie było. Mam pytanie do mam, które rozszerzyły jux dietę. U Nas aktualnie w menu jest dynia i jabłuszko. Doktorka kazała wprowadzać juz kaszki mleczno ryżowe i tak zrobiliśmy. Jednak mały zaczął mieć coraz większe problemy z wypróżnianiem i twarde kupki. Odstawiliśmy chwilowo kaszki i sama juz nie wiem czy wprowadzić juz zupki dwu składnikowe czy więcej owoców, żeby go tak nie zatwardzało. Od początku było ok robił kupki regularnie jednak od dwóch tygodni jest problem z brzuszkiem. Bardzo też jest łakomy na dnie i mógłby zjeść bardzo dużo nawet cały słoiczki na raz, ale mu daje max pół malutkiego słoiczka i po połowie jabłuszka. Zaczęliśmy od 1-2 łyżeczki.
Ja zaczęłam dawac mojemu warzywka - marchewke, brokuly, delikatne jarzynki, zupke jarzynowa i białe warzywa. Je chetnie i w sumie problemów z wyproznianiem nie ma, ale jak dałam kaszke bananową to po kilku łyzkach zacząl plakac, nie wiem, moze go brzuszek rozbolał :/ wiec juz wiecej kaszki nie dawałam. Mi kazali dawac najpierw warzywa a potem dopiero owoce, ale w sumie co lekarz to inna opinia... hm moze sprobuj inne warzywka i zobacz jak po nich będzie.
 
My naprawdę powoli to robimy. Była dynia, ziemniak, cukinia i dziś brokuł. Nowych rzeczy nie jedzą więcej jak pół łyżeczki. Ziemniaka łyżeczkę (posmakował im. Zresztą, zauwaylismy, że ziemniak dobrze im robi na jelitka. Pewnie przez skrobię). Do tej pory nie poszerzamy diety znacząco. Na razie smakujemy nową konsystencję, nowe smaki. Nie podam im żadnych kaszek dopóki nie skończą 6. miesiąca.
Nie wiem co ci doradzić. To trudny i drażliwy temat dla wielu mam. Jeśli zauważyłaś zatwardzenie, zrezygnuj z kaszki. I nie dawaj marchewki. Gdzieś na forach wiele mam mówi o tym, że marchewka powoduje zastoje. Moje blizniaki skończyły wczoraj 5 miesięcy. Szczerze mówiąc im więcej czytam tym bardziej czuję się zagubiona. Lekarze jedno, who drugie, dietetycy dziecięcy jeszcze coś innego.
Nie znam się. Idę na czuja.
 
reklama
Jak wasze 5-miesieczniaki sie poruszaja? bo moj przekreca sie (rzadko mu sie chce) z brzucha na plecy, ale odwrotnie wcale :(
 
Do góry