reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂


To chyba zależy bo ja się mam zgłosić tylko jeżeli krwawienie będzie bardzo obfite (tj. ponad dwie podpaski na godzinę), wystąpi gorączka czy omdlenie. Na własną rękę mam tylko kontrolować spadek beta hcg i jakby wzrosło to również szpital. Nie zamierzam iść na macierzyński czy ewentualnie chować zarodka wiec tez mi tak bardzo na szpitalu nie zależy
 
reklama
Powiem wam, że podświadomość jest tak złośliwa. Dziś jestem na etapie kiedy mniej więcej w poprzedniej ciąży zatrzymało się serce. Oczywiście całą noc miałam okropne sny. Podam jeden dla przykładu: podczas usg na ekranie zaczął spadać puls zarodka i spadło do zera i było po wszystkim. Niby w ciągu dnia człowiek o tym nie myśli ale po takiej nocy to ciężko
Ja mialam bardzo podobny sen... Ze poszlam na USG,a zarodek byl taki sam jak w 5 tc ... Masakra jakaś..
 
To chyba zależy bo ja się mam zgłosić tylko jeżeli krwawienie będzie bardzo obfite (tj. ponad dwie podpaski na godzinę), wystąpi gorączka czy omdlenie. Na własną rękę mam tylko kontrolować spadek beta hcg i jakby wzrosło to również szpital. Nie zamierzam iść na macierzyński czy ewentualnie chować zarodka wiec tez mi tak bardzo na szpitalu nie zależy
A mozna chowac zarodek?
Ja jak rodzilam syna (zmarłego) w 26tc to powiedzieli ,ze moge go juz pochować .
Ale kiedyś bylo tak,ze dopiero od ktroegos tygodnia mozna bylo...
 
Kurczę,ale powiem wam,ze jestem przerazona iloscia poronień, miedzy innymi na naszej grupie.
Ja myslalam,ze dotrzemy wszystkie do samego końca 😔.

KIedy chodzilam w ciazy z trzecim synem,pisalam takze na Forum. Ale z tego co pamietam, wszystkie dotarlysmy do końca...

Nie wiem czym to jest spowodowane,ale zauważyłam także wsrod mojego otoczenia,ze kobiety maja wiekszy niz kiedys problem z zajsciem w ciążę,ze nie wspomne z donoszeniem jej bezproblemowo...
To naprawde przykre.
 
A mozna chowac zarodek?
Ja jak rodzilam syna (zmarłego) w 26tc to powiedzieli ,ze moge go juz pochować .
Ale kiedyś bylo tak,ze dopiero od ktroegos tygodnia mozna bylo...

Teraz jeżeli się uda oznaczyć płeć to możesz pochować nawet ciąże z 6 tygodnia. Jak oznaczysz płeć to szpital wydaje kartę urodzenia martwego dziecka, przysługuje więc i skrócony macierzyński i zasiłek pogrzebowy i np. jak masz prywatne ubezpieczenie i jest tam taka opcja, że za urodzenie dziecka są jakieś pieniądze to również. Wydaje mi się, że generalnie tam nie masz nigdzie, który to tydzień ciąży, uznaje się że martwe dziecko to martwe dziecko bez względu na jego wiek. Mnie szefowa pytała czy będę chciała z tego korzystać, ale ja nawet teraz nie byłam i nie jestem na L4. Praca mi pomoże. Na zwolnieniu czy "macierzyńskim" bym zwariowała
 
Kurczę,ale powiem wam,ze jestem przerazona iloscia poronień, miedzy innymi na naszej grupie.
Ja myslalam,ze dotrzemy wszystkie do samego końca 😔.

KIedy chodzilam w ciazy z trzecim synem,pisalam takze na Forum. Ale z tego co pamietam, wszystkie dotarlysmy do końca...

Nie wiem czym to jest spowodowane,ale zauważyłam także wsrod mojego otoczenia,ze kobiety maja wiekszy niz kiedys problem z zajsciem w ciążę,ze nie wspomne z donoszeniem jej bezproblemowo...
To naprawde przykre.
Faktycznie jest ogrom takich sytuacji, w pierwszej ciąży jakoś o tym nie myślałam i jak się to mówi miałam podejście, że mnie to przecież nie dotyczy. Ale w ostatnim czasie co chwile słyszę historie o poronieniach, latach nieudanych prób. I sama też przez to więcej się stresuję..

Co do snów, te "zle" sny często interpretuje się na opak, czyli znaczą coś dobrego ❤
 
Teraz jeżeli się uda oznaczyć płeć to możesz pochować nawet ciąże z 6 tygodnia. Jak oznaczysz płeć to szpital wydaje kartę urodzenia martwego dziecka, przysługuje więc i skrócony macierzyński i zasiłek pogrzebowy i np. jak masz prywatne ubezpieczenie i jest tam taka opcja, że za urodzenie dziecka są jakieś pieniądze to również. Wydaje mi się, że generalnie tam nie masz nigdzie, który to tydzień ciąży, uznaje się że martwe dziecko to martwe dziecko bez względu na jego wiek. Mnie szefowa pytała czy będę chciała z tego korzystać, ale ja nawet teraz nie byłam i nie jestem na L4. Praca mi pomoże. Na zwolnieniu czy "macierzyńskim" bym zwariowała
Wczoraj rozmawialam wlasnie na ten temat z partnerem.
Moja znajoma byla we wczesnej ciąży (tez kolo 8 tc),dostala bóle i poszla do toalety,gdzie wszstko z niej wyszło,lacznie z dzieckiem. Mowila mi,ze nie jest pewna czy to bylo ono,ale tak jej sie wydaje.Nie wiedziala co z nim zrobic i spłukała wodę.To drastyczne,ale co zrobic w takiej sytuacji?

Jak uczylam sie na Analityce medycznej,przyniesli do nas plody z poronien w roznych tc ,zamknięte w sloikach po ogorkach. Moja wykładowczyni strasznie sie tym przejęła i oddala je do kościoła,w celu pochówku.I ksiadz je przyjął.

Tak jak mówię,ja rodzilam w 26tc,to normalnie mialam jeszcze chrzest ,ktorego udzielila na szybko położna,karte zgonu,pogrzeb itd...
Nie wiedzialam jednak,ze istnieje mozliwosc pochówku tak malych istot,a tym bardziej wydania aktu zgonu.

Olka,dobrze robisz. Ja tez po stracie wrocilam od razu do pracy.To mi bardzo pomogło.Dzieki temu nie myslalam tak o tym,co sie stalo i moglam zyc "normalnie".
 
Faktycznie jest ogrom takich sytuacji, w pierwszej ciąży jakoś o tym nie myślałam i jak się to mówi miałam podejście, że mnie to przecież nie dotyczy. Ale w ostatnim czasie co chwile słyszę historie o poronieniach, latach nieudanych prób. I sama też przez to więcej się stresuję..

Co do snów, te "zle" sny często interpretuje się na opak, czyli znaczą coś dobrego ❤
No właśnie... ja tez przez to wciaz o tym myślę .Stad takie sny 😅🤣
 
Wczoraj rozmawialam wlasnie na ten temat z partnerem.
Moja znajoma byla we wczesnej ciąży (tez kolo 8 tc),dostala bóle i poszla do toalety,gdzie wszstko z niej wyszło,lacznie z dzieckiem. Mowila mi,ze nie jest pewna czy to bylo ono,ale tak jej sie wydaje.Nie wiedziala co z nim zrobic i spłukała wodę.To drastyczne,ale co zrobic w takiej sytuacji?

Jak uczylam sie na Analityce medycznej,przyniesli do nas plody z poronien w roznych tc ,zamknięte w sloikach po ogorkach. Moja wykładowczyni strasznie sie tym przejęła i oddala je do kościoła,w celu pochówku.I ksiadz je przyjął.

Tak jak mówię,ja rodzilam w 26tc,to normalnie mialam jeszcze chrzest ,ktorego udzielila na szybko położna,karte zgonu,pogrzeb itd...
Nie wiedzialam jednak,ze istnieje mozliwosc pochówku tak malych istot,a tym bardziej wydania aktu zgonu.

Olka,dobrze robisz. Ja tez po stracie wrocilam od razu do pracy.To mi bardzo pomogło.Dzieki temu nie myslalam tak o tym,co sie stalo i moglam zyc "normalnie".

Jeżeli ronisz w domu, a jednak chcesz potem podać zarodek badaniom DNA powinno się go łapać do pojemnika na mocz i zalać o ile dobrze pamiętam solą fizjologiczną. Ale zdecydowanie myślę, że jest to trudniejsze niż przy zabiegu w szpitalu. Co do pochówku to już zależy od rodziców bo można też po prostu zbadać, dostać akt urodzenia i wtedy wziąć tylko np. ten macierzyński, a można pochować. To już zależy od wiary rodziców. Przy badaniu DNA jest pytanie co potem zrobić z tym zarodkiem czy zutylizować czy oddać rodzicom
 
reklama
Dziewczyny,moze to glupie pytanie,ale co wlasciwie w takiej sytuacji? Trzeba sie zglosic do lekarza,na pogotowiu ,czy to nie ma sensu? Wystarczy tylko poinformowac ginekologa o zaistnialej sytuacji...?
można jechać na SOR jak się plami, wtedy dadzą duphaston lub podobny środek i zalecenie leżenia ale w sytuacji gdy się krwawi skrzepami to już nic nie można zrobić, chyba że to po prostu jakiś krwiak pękł. Najlepiej udać się do ginekologa żeby sprawdził czy wszystko się dobrze oczyściło czy nie trzeba zabiegu łyżeczkowania.
 
Do góry