reklama
Agnieszka Pe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2021
- Postów
- 600
mam tak samo ;pChyba ogarnia mnie lekka panika jak tak sobie Dziewczyny Was czytam![]()
Imagi_nacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2021
- Postów
- 1 551
Mnie tezChyba ogarnia mnie lekka panika jak tak sobie Dziewczyny Was czytam![]()




- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 264
Każdy ma inny egzemplarz, inna sytuacje. Najgorzej jak człowiek jest sam i nie ma pomocy.
Czasem bliźniaki tak nie dadzą w kość jak są zastępy dziadków ( nawet samotnej matce). Niż małżeństwu które nie ma nikogo do pomocy i tylko jedno dziecko. Wtedy się liczy na obcych :-)
Same dzieci mogą być od level easy do level hard.
I sobie wszystkie mądre rady można wtedy wsadzić bo ten najbardziej wymagający egzemplarz jest po prostu wymagający
Wiec dziewczyny uszy do góry będzie ok:-)
Czasem bliźniaki tak nie dadzą w kość jak są zastępy dziadków ( nawet samotnej matce). Niż małżeństwu które nie ma nikogo do pomocy i tylko jedno dziecko. Wtedy się liczy na obcych :-)
Same dzieci mogą być od level easy do level hard.
I sobie wszystkie mądre rady można wtedy wsadzić bo ten najbardziej wymagający egzemplarz jest po prostu wymagający

Wiec dziewczyny uszy do góry będzie ok:-)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 264
Wiesz mi ta Pani sprzątająca chodziła po głowie już wcześniej. Ale to jest takie myślenie: gdzie ja do tego bałaganu mam kogoś zaprosić. Jakiś tak głupio siedzieć gdy ona sprząta.Ależ by mi się taka pani do sprzątania przydała!!! Tylko nie umiem sobie tego wyobrazićYch...
Z ułatwień sobie, to trzeci miesiąc jesteśmy na cateringu. Myślenie o tym co gotować, robienie zakupów, samo gotowanie.... Jak nie dawałam rady to jedliśmy zamawiane.... Strasznie brakowało mi warzyw, mojego jedzenia... Jadłam zimne i na szybko. Teraz tylko na szybkoKiedyś usiedliśmy razem do kolacji w spokoju (udało nam się to do tej pory jedynie dwa razy) to nie wiedzieliśmy jak się zachować i co się robi w takiej sytuacji
Teraz jem kiedy potrzebuję, to samo mój mąż. Sam sobie odgrzewa, sam bierze gdy głodny.
O! Dzięki za sugestię o odwodnieniu! No.... To może być dobry trop. Odpoczniemy jak się dzieci wyprowadzą ;-)
W kwestii tych moich koszyków na kółkach z chicco trzeba tylko wziąć pod uwagę, że ma limit w rozmiarówceMoje się jeszcze mieszczą, ale już nie długo. Do spania już się dawno nie nadają, no na szerokość za małe. Moje bambaryłki lubią spać z rękami szeroko na boki
Nie wyobrażam sobie skąd bierzesz siłę na trójkę dzieci i jeszcze karmienie. Przecież to można sfiksować! Trzymaj się dzielna mamo!!!
O! Pociłaś się? Też miałam taki moment. To była jakaś masakra. W nocy. I dreszcze, bo jak się spociłam to od razu było mi chłodniej. Muszę skonsultować z lekarzem moje wyniki.
I powiem tak, gdyby było czysto Pani by pracy nie miała

Na początku bardzo mi było głupio, ale sprzątałam z nią jak dziewczyny pozwoliły.
Trochę takie to dziwne się wydaje, bo nie mam salonów

I ja go po prostu nie mam.
Przy synu chciałam dorównać standardom stawianym mi przez społeczeństwo PL. No, wiesz dobra matka, dobra gospodyni itp… A teraz mam to gdzieś…
O cateringu tez myslalam, ale mój mąż lubi gotować i się przy tym relaksuje. Wkurza mnie to czasem, bo niby dla mnie gotuje, ale nie o mnie tu chodzi
Z tym odwodnieniem to serio coś może być. No, ale nie trzymaliby Cię stan podgorączkowy aż 3 miesiące. Może to anemia tak jak piszesz. Cudowny stan błogosławiony.. a potem wszystko do wymiany


Tak jak pisałaś zrób morfologię itd i do lekarza bo może to nie jest zależne od ciąży, tylko coś się dzieje..

A puszczasz dzieciaki do zlobka? Czy raczej wychowawczy do 3 r.z?
Guni85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2019
- Postów
- 1 973
Będzie napewno okChyba ogarnia mnie lekka panika jak tak sobie Dziewczyny Was czytam![]()
M_imi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2021
- Postów
- 2 130
Zgadza sięBędzie napewno okfajnie jak to są pierwsze dzieci to zawsze można się jakoś z partnerem podzielić
I super jak do pomocy są dziadkowie,ciocie,opiekunka etc (myśmy tego np nie mieli/nie mamy,jak się urodziły był początek pandemii nikt nas nie odwiedzał)Dla mnie było ciężkie kp i wszystko z tym związane
i trudność w ich łatwym przetransportowaniu
w sensie starszą córkę mogłam wziąć ,,pod pachę",w chustę i myk do auta albo cokolwiek, iść z nia do koleżanki,z nimi było/jest mi trudniej
Jak są dobre chęci,jak dzieci są chciane to zawsze będzie ok
Nawet jak są trudne momenty to one mijają i potem przychodzą te najpiękniejsze
:*





Weź! Dokładnie tak myślę! Taki syf, gdzie ja obcą kobietę będę wpuszczać. Tym bardziej, że będę cały czas z nią, bo mam jeden salon z kuchnią a w sypialni mąż pracuje. Ależ bym chciała, aby mi to wszystko ogarnęła!!! Kurde, pomyślę o tym... Potrzebuję tej czystości i porządku dla mojej psychiki...Wiesz mi ta Pani sprzątająca chodziła po głowie już wcześniej. Ale to jest takie myślenie: gdzie ja do tego bałaganu mam kogoś zaprosić. Jakiś tak głupio siedzieć gdy ona sprząta.
I powiem tak, gdyby było czysto Pani by pracy nie miałaZ tego co wiem gorsze rzeczy widziała, niż mój bałagan.
Na początku bardzo mi było głupio, ale sprzątałam z nią jak dziewczyny pozwoliły.
Trochę takie to dziwne się wydaje, bo nie mam salonówserio to małe lokum. Jednak czas na to idzie
I ja go po prostu nie mam.
Przy synu chciałam dorównać standardom stawianym mi przez społeczeństwo PL. No, wiesz dobra matka, dobra gospodyni itp… A teraz mam to gdzieś…
O cateringu tez myslalam, ale mój mąż lubi gotować i się przy tym relaksuje. Wkurza mnie to czasem, bo niby dla mnie gotuje, ale nie o mnie tu chodziBo ja muszę ogarnąć dzieci. No, ale obiad mam.
Z tym odwodnieniem to serio coś może być. No, ale nie trzymaliby Cię stan podgorączkowy aż 3 miesiące. Może to anemia tak jak piszesz. Cudowny stan błogosławiony.. a potem wszystko do wymianyU mnie po synu odczułam mocno, ze mam kręgosłup na szczescie one jeszcze mu nie dorównują
Tak jak pisałaś zrób morfologię itd i do lekarza bo może to nie jest zależne od ciąży, tylko coś się dzieje..
A puszczasz dzieciaki do zlobka? Czy raczej wychowawczy do 3 r.z?
Nooo, te standardy... Mam jakieś dziwne wrażenie, że to taka miejska legenda. Presja "jak to powinno wyglądać", a tak naprawdę nikt tego nie ogarnia i nie ogarniał nigdy! Ja nie zdążyłam ogarnąć mieszkania przed porodem. Naprawdę źle się czułam całą ciążę. A końcówka to już masakra. Mąż porządku nie ogarnął jak byłam w szpitalu. Gdybyście wiedziały jak wyglądała moja sypialnia.... Z jednej strony nie dało się na łóżko wejść. Teraz, jak o tym pomyślę, to zastanawiam się, dlaczego tak bardzo było mi wszystko jedno? Teraz dostaję depresji na samą myśl! Nie to, że teraz jest super, ale ... Dobra, nawet nie będę pisać, bo przed wami mi też wstyd. Chodzi mi o to, że w kwestii presji społecznych stwierdziłam spi@#$%ać. Zakazałam rodzinie mnie odwiedzać. Pandemia, próbujemy przeżyć, nie ma gdzie usiąść, my będziemy jeździli do was. Niektórym ciężko było to przyjąć, ale część stwierdziła, że ZAJEBISTY pomysł!
Twój mąż gotuje?!!!! O rzesz ty szczęściaro!!! Zazdraszczam!!!
Morfologia i inne takie porobione. Nie ma tragedii. Jeszcze dostałam dodatkowe badania na tarczycę, bo mam hashimoto. Muszę skonsultować z lekarzem wyniki i zapytać co robimy dalej. Bardzo się dziś rzestraszyłam, że to może być coś niedobrego. Tym bardziej, że wcześniej średnia w ciągu dnia to było 37,4 a obecnie 37,6
Zaczęłam dużo pić

Do żłobka raczej nie. Ale nie wiadomo ile wytrzymam



Chyba ogarnia mnie lekka panika jak tak sobie Dziewczyny Was czytam![]()



Powiem tak. Nie będę czarować, że będzie łatwo. Będzie jak będzie. Może trafią się wam łatwe egzemplarze, a może nie. Jak jest pomoc z zewnątrz - poradzicie sobie. Nawet żeby ktoś wam zupę zrobił. Mi znajoma zrobiła zupę i w słoikach przywiozła. Matko z córką, jakiż to było cudowne ułatwienie!!!
Jak jedna lekarka dowiedziała się, że mam bliźniaki to powiedziała, że mi bardzo, ale to baaaaardzo współczuje i życzy powodzenia.
Ale.
Sporo ludzi mówiło - to minie. Przetrwajcie.
I to trzymało mnie przy życiu. I hormony

Było tak ciężko, że zaczęliśmy się zastanawiać, czy mąż nie wziąłby pół roku bezpłatnego urlopu.
Ale jakoś to poszło.
Już prawie 7 miesięcy. Dzieci wydają się tak duże już! Mega rozumne, chętne by się uczyć, ciekawe świata. Jest łatwiej. Trudniej, ale i łatwiej. Trudniej, bo to dalej dwójka jednocześnie, ale łatwiej, bo nic je nie boli. Nie cierpią. I nawet śpię 6 godzin w nocy. Mąż trochę mniej (on wziął nocki), ale ostatnio już też pośpi.
W najgorszych chwilach, pamiętajcie: TO MINIE. To tylko na chwilę. Przetrwajcie. Zróbcie co możecie, proście o pomoc, piszcie nawet na forum o waszych smutkach - to pomaga. I to minie. Będzie lepiej. Naprawdę.
Im większe dzieci, tym łatwiej. Znaczy..., niektórzy mówią, że nie to, że łatwo, po prostu inaczej, ale to co najgorsze jest na początku. Bo dzidziuś ma tylko jeden sposób na komunikację. Wiecie, że robiłam dziennie ponad 20 tys kroków? Nie wychodząc z domu!!!! Wiecie ile razy płakałam razem z nimi, bo nie mogłam znieść myśli, że nie potrafię im pomóc?
Pozwólcie sobie na smutek, na płacz i na słabość jeśli trzeba. A potem wytrzyjcie łzy i wytrzymajcie. Będzie lepiej.
A, właśnie. I jak trzeba i możecie to przejdźcie na catering. Zatrudnijcie panią do sprzątania, skorzystajcie z pomocy rodziny, bądź przyjaciół jeśli taką zaoferują. A jak nie - pamiętajcie, będzie lepiej.
reklama
o! To super! Mój mąż też wziął dwa miesiące wolnego. Chociaż, to były te łatwiejsze miesiąceZgadza sięJa tak z przymrużeniem oka piszę, bo mam świadomość, że lekko nie będzie ale żeby tylko z dzieciaczkami wszystko było ok, to z resztą jakoś sobie poradzimy.
Tak, to będą nasze pierwsze dzieci, więc wszystkie ręce na pokładzie w ich stronę skierujemy. Mąż planuje min 2 mies. być ze mną non stop a później teściowa akurat idzie na emeryturę, więc jeśli będzie potrzebne wsparcie, to wiemy, że pomoże. Także damy radę.
Żeby tylko zdrowe były a póki co niech jak najbliżej (ale nie za długo
) siedzą w brzuszku.
![]()

Masz rację - niech będą zdrowe - reszta się ułoży <3
Podziel się: