strasznie mnie przeraża, jak wielu ludzi myśli tylk o czubku własnego nosa.
Mój tata opowiedział mi historie ze właśnie leciał samolotem i obok siedziała matka z dzieckiem takim 1.5 roku i strasznie się wierciło i trochę tatę kopało. Kobieta się bardzo stresowała, przepraszała. I w końcu tata mówi do niej: "proszę Pani, to jest dziecko, niech mnie kopie, w ogóle mi to nie przeszkadza" xD z kobiety cały stres zszedł, na koniec podróży bardzo podziękowała z uśmiechem. I widzicie a jak mogło być:
Mój Ojciec mówi "Pani uspokoi to dziecko bo mnie kopie" kobieta odpowiada "to mój bąbelek i będzie robił co chce".
Eh, szkoda, ze ludzie nie rozumieją Wyrozumiałość! Tak mało a tak dużo.