Artemida90
Fanka BB :)
To dobrze ze nie miałaś porodu jak mój, zawał na miejscu murowany.Coś w tym jest. Na cesarce nic nie ogarniałam. Fakt, że było dodatkowego stresu - termin miałam na tydzień później, kontrola KTG kazała natychmiast jechać na cesarkę. Kobieta próbowała się wbić ze znieczuleniem, coś do mnie mówiła, a ja kompletnie na nic nie reagowałam. Totalnie. Aż na mnie krzyknęła. Dodam, że w innych sytuacjach jestem rozsądnym człowiekiem i niczego się nie boje![]()