Nie chciałabym wywołać dyskusji. Szczepienia to drażliwy temat. Ospa zazwyczaj jest co roku w przedszkolach, tak samo jak jelitowka. Szczepienie (wg ulotki można poczytac) nie gwarantuje , że dziecko nie zachoruje, ale moze jej przebieg bedsie łagodniejszy po szczepieniu. Dlatego to indywidualna decyzja rodziców. Siostra poszczepila swoje maluchy, oczywiście zachorowały , wysypane były nawet gorzej niż moje nieszczepione. Loteria. Wszystko zależy od odporności dziecka. Mam 3 dzieci, jedno szczepione na NFZ, z aspergerem. Drugie infanrix hexa- astma alergia i reanimowane w wieku 1.5r po szczepieniu. do 6lat szpital nasz dom. Trzecie bez igly. Ani razu nie chorowalo. w przedszkolach ospa, sraczkorzygaczki, szklarlatyny, w grupie wywiało dzieci, z 20 zostało 4, te z lepsza odpornością. Mnie życie zmusiło aby szukać alternatywnych metod , naturalnych, ślepo nie wierzyć lekarzom. Najmłodsze ma 8lat i jest zdrowym zdolnym dzieckiem. Wiec nasze 4 tez będzie bez igły, karmione piersią 2lata, lub ile bedzie chciało. Nasz wybór. Ale nie uważam się za lepsza czy gorsza mame. Wspieram Was w Waszych decyzjach. Każda mama wie co dla jej dziecka jest najlepsze ❤