stokrotka_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2022
- Postów
- 1 897
oddam Ci moje, bo przez przypadkową wizytę u gina okazało się, ze nie zdążyłam w tym cyklu użyć i już pozamiataneKtóra mi wykupiła wszystkie owulaki z Rossmanna?![]()

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
oddam Ci moje, bo przez przypadkową wizytę u gina okazało się, ze nie zdążyłam w tym cyklu użyć i już pozamiataneKtóra mi wykupiła wszystkie owulaki z Rossmanna?![]()
no najgorzej jak myślisz, że już się uda, bo naprawiłas coś, co nie działało, a tu nagle jeb, kolejny problem zdrowotny. I tak sobie myślisz, że to jest niekończąca się opowieśćJest coś w tym, co piszesz, choć czasem pewnie ciężko spojrzeć na sytuację z takiej perspektywy.
Ale z całą pewnością nie można zapominać o tym, że związek nie może zejść na dalszy plan i że życie nie kończy się na staraniach. Ja o tym pamiętam i o to dbamnawet czasem sobie myślę, że musze korzystać póki mam taką wolność. Ale czasem i smutki przychodzą, zwłaszcza, jak nie mamy wpływu na pewne rzeczy.
Ale grunt, że walczysz, że coś zmieniaszno najgorzej jak myślisz, że już się uda, bo naprawiłas coś, co nie działało, a tu nagle jeb, kolejny problem zdrowotny. I tak sobie myślisz, że to jest niekończąca się opowieść
to jest opis mojego życia w tym roku!no najgorzej jak myślisz, że już się uda, bo naprawiłas coś, co nie działało, a tu nagle jeb, kolejny problem zdrowotny. I tak sobie myślisz, że to jest niekończąca się opowieść
To prawda, chyba nigdzie indziej zrozumienia nie znajdziemyDziękuję za trochę, czasem mam wrażenie, że nikt nie zrozumie nas tak jak my same. Nawet mężowie czy partnerzy nigdy nie zrozumieją, co się dzieje w naszych głowach. I tak, wspierają nas itp, ale tego nie przeżyją. Im też jest przykro, bo też chcieliby być rodzicem, ale problem jest w tym, że Ty masz to w głowie, ze to przez Ciebie się nie udaje... Źle to brzmi, bo żadna w tym nasza wina, ale człowiek się czuje jakiś taki wybrakowany przez to
Czyli wolno mi tu spamować? Uff!
Jakbym czytała o sobie. Tylko ja w tym momencie już nie naprawiam nic. Niepojęte jest dla mnie, ze jedni zachodzą w ciąże na pstryknięcie palcem (tak mówię o patoli) a inni się tak męczą.no najgorzej jak myślisz, że już się uda, bo naprawiłas coś, co nie działało, a tu nagle jeb, kolejny problem zdrowotny. I tak sobie myślisz, że to jest niekończąca się opowieść
dziewczyny natknęłam się przed chwilą na artykuł, że test ciążowy może uratować facetowi życie. Może on wykryć raka u facetów, jesli wyjdzie dodatni (np. nasieniak pozagonadalny). Slyszalyscie o tym ?
Słuchaj się lekarzy, Encorton nie zawsze jest dodawany. Niektórzy lekarze go włączają, ale nie wszyscy.Tak, tak wiem o wit A
O encortonie nikt mi nie mówił.. Dwóch ginekolgów mówiło, ze od początku tylko acard+heparyna. Z acardem zastanawiam się czy nie włączyć już od owulacji.
My z mężem też tego nie rozumiemy i trudno nam się z tym pogodzić, że patologia ma dzieci, serce nam pęka jak widzimy chociażby w tv jakieś tragedie, gdzie dziecko cierpi, wtedy mi lecą łzy i nie potrafię nad tym nawet zapanować, a mąż wychodzi się przewietrzyćJakbym czytała o sobie. Tylko ja w tym momencie już nie naprawiam nic. Niepojęte jest dla mnie, ze jedni zachodzą w ciąże na pstryknięcie palcem (tak mówię o patoli) a inni się tak męczą.