Powiedzcie, czy Wasze maluchy próbując robic pierwsze obroty na brzuch/bok tez tak odginaly głowę do tyłu? Moja to potrafi się wyginać jak w horrorze, skonsultuje to z fizjo, ale dopiero w kwietniu mamy. Nie wiem, czy ją poprawiac, czy pozwolić na takie próby...
reklama
Ale ci ktoś powiedział... Nie przejmuj się tym choć wiem że to nieprzyjemne.Koniecznie staraj się znaleźć jakiś czas dla siebie. Ja odżywam wieczorami, kiedy Kuba idzie spać. I nawet nie chodzi o to, że robię coś szalonego, ale jest czas na książkę czy pozbijanie kulek w telefonie. Póki co mam też pomoc teściowej, ale powoli planuję wyprowadzkę. Niedługo czas wracać do domu - wtedy też niestety będę pół dnia sama z dzieckiem. Jakoś trzeba będzie się tego nauczyć.
Co to za strategie?
Biedna dziewczynkajak nam po szczepieniu Kuba płakał to od razu mu daliśmy paracetamol i dziecko w 20 minut poczuło się lepiej.
Wiecie, mówią że od karmienia się chudnie. Ja najpierw schudłam, też dlatego że w pierwszym miesiącu po prostu nie dojadałam i nie dosypiałam, a teraz to wręcz przytyłam. Mam taki apetyt... dzisiaj to zostało zauważone, powiedziane na głos, przykro mi się zrobiło (chociaż nikt nie miał złych intencji).
Swoją drogą rozmroziłam dziś jedno mleko zamrożone miesiąc temu. Matko jedyna, zupełnie inny zapach... jakbym była dzieckiem, jeszcze takim co nie lubi butli, to bym tego w życiu nie wypiła. Akurat to mleko i tak przeznaczam do wyrzucenia, bo się przeciągnęło rozmrażanie lodówki i ja już tego Kubie nie podam. Ale dobrze wiedzieć, że raczej nie ma co zamrażać na zapas, tylko chyba odciągać na świeżo (z czym mam problem) albo jednak mm.
Ja z kolei mam wrażenie, że chudnę mocno. Staram się nie jeść




Ostatnia edycja:
Ja dziękuję... Dobrze odpowiedziałaś.@martimo ja od bliskiej osoby usłyszałam że przecież mi za to płacą że " siedze z nią w domu" chodzi o mój macierzyński.
Odpowiedziałam krótko zwięźle i na temat że jak pracowałam to płacili mi za 8 godzin dziennie przez 5 dni a nie praktycznie 24 na dobe.
Ta osoba więcej się już nie odezwała na ten temat.
Wkurza mnie takie podejście.
Też bym się wkurzyła.
Za całą dobę nam nikt nie płaci, nie?
Nie wiem czy mam szczęście czy małą rodzinę i przez to nie słyszałam nic takiego.
Ale społeczeństwo chyba generalnie oczekuje, że liczy się tylko matka. Ktoś tam był zdziwiony że mąż robi mi śniadanie - zwyczaj z połogu... Że jak, sama nie mogę? .... Nie no mąż to przecież pracuje i nic więcej i to ja powinnam mu gotować

My mamy tak, że mąż jest gosposiem domowym bardzo często i nie przeszkadza mu. Nawet chwilę myśleliśmy czy by urlopem rodzicielskim się nie podzielić, ale jednak padło na typową decyzję.
Jestem przekonana, że takie teksty mówią ludzie zazdrośniKtoś tam był zdziwiony że mąż robi mi śniadanie - zwyczaj z połogu... Że jak, sama nie mogę? .... Nie no mąż to przecież pracuje i nic więcej i to ja powinnam mu gotować![]()

Mój wpis mógł dziwnie zabrzmieć w kontekście ostatniego narzekania, że już nie mogęJestem przekonana, że takie teksty mówią ludzie zazdrośnisami by chcieli, żeby im ktoś robił
mój tez lubi gotować i często te obiady to właśnie on robi. Ja tez staram się coś mu przygotowywać, ale teraz często po prostu nie mam na to czasu. Choć przyznam, że zdarzały się u nas kiedyś spiny o to, że ja tak rzadko gotuję - nawet przed dzieckiem. Bo ja nie znoszę gotować, no.
Ja wcześniej też robiłam dużo, na zmianę robiliśmy sobie jedzenie. A nie przepadam jakoś wybitnie za gotowaniem, mam zrywy i mojej roboty rzadko mi smakuje, nie wiem czemu tak mam. Świat musi zaakceptować, że niektóre kobiety nie lubią tego zajęcia
G
guest-1693758626
Gość
Ja dziękuję... Dobrze odpowiedziałaś.
Też bym się wkurzyła.
Za całą dobę nam nikt nie płaci, nie?
Nie wiem czy mam szczęście czy małą rodzinę i przez to nie słyszałam nic takiego.
Ale społeczeństwo chyba generalnie oczekuje, że liczy się tylko matka. Ktoś tam był zdziwiony że mąż robi mi śniadanie - zwyczaj z połogu... Że jak, sama nie mogę? .... Nie no mąż to przecież pracuje i nic więcej i to ja powinnam mu gotować![]()
My mamy tak, że mąż jest gosposiem domowym bardzo często i nie przeszkadza mu. Nawet chwilę myśleliśmy czy by urlopem rodzicielskim się nie podzielić, ale jednak padło na typową decyzję.
Ja męża mam również wspaniałego

Pomaga tyle ile może.
Ludzie maja taki tok myślenia że skoro jestem matka to ja wszystko powinnam przy dziecku robić



Edit : - "mama - niania"

Ostatnio edytowane przez moderatora:
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 884
Kuba po swoim pierwszym obrocie spoczął na laurach i nawet nóg nie chce mu się za bardzo podnosić. Więc nie za bardzo mam go jak poobserwować.Powiedzcie, czy Wasze maluchy próbując robic pierwsze obroty na brzuch/bok tez tak odginaly głowę do tyłu? Moja to potrafi się wyginać jak w horrorze, skonsultuje to z fizjo, ale dopiero w kwietniu mamy. Nie wiem, czy ją poprawiac, czy pozwolić na takie próby...
Ja lubię i umiem gotować. Przeprowadziłam rozmowę z mężem o tym, jak będzie wyglądać nasze życie po powrocie do domu, bo do tej pory czyli przed dzieckiem żyliśmy sobie raczej beztrosko, jak nam się chciało to gotowaliśmy czy sprzątaliśmy, a jak nie to nie. A teraz będzie musiało być inaczej. Zobaczymy.
Ja przytyłam, bo po przeprowadzce do teściowej nie tylko odzyskałam dostęp do normalnego jedzenia, ale też po ciążowej diecie totalnie odpuściłam. Chleb, słodycze... tego mi brakowało przez te wszystkie miesiące i całe to dobro jest na wyciągnięcie ręki. Czuję, że jak wrócę do domu to i jedzenie mi się unormuje. Poza tym, że teraz wygląda jakby wszystko szło mi w brzuch, bo chyba mi się mięśnie nie zeszły do końca - choć skóra na brzuchu nie doznała żadnego uszczerbku i jest właściwie taka jak wcześniej. No ale brzuszek odstaje.
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 884
Udało ci się? Jedyne co wymyśliłam to próbować złapać siusiu zaraz po obudzeniuaha, macie jakiś patent na pobranie moczu u dziewczynki? zaopatrzyłam się w pojemniczek i woreczek, ale przerasta mnie to. liczę, że na przewijaku będzie opcja do pojemniczka...
Jeszcze nieUdało ci się? Jedyne co wymyśliłam to próbować złapać siusiu zaraz po obudzeniu
pewnie jakbym pojechała do mojej mamy to bym na jej obiadkach przytyłaKuba po swoim pierwszym obrocie spoczął na laurach i nawet nóg nie chce mu się za bardzo podnosić. Więc nie za bardzo mam go jak poobserwować.
Ja lubię i umiem gotować. Przeprowadziłam rozmowę z mężem o tym, jak będzie wyglądać nasze życie po powrocie do domu, bo do tej pory czyli przed dzieckiem żyliśmy sobie raczej beztrosko, jak nam się chciało to gotowaliśmy czy sprzątaliśmy, a jak nie to nie. A teraz będzie musiało być inaczej. Zobaczymy.
Ja przytyłam, bo po przeprowadzce do teściowej nie tylko odzyskałam dostęp do normalnego jedzenia, ale też po ciążowej diecie totalnie odpuściłam. Chleb, słodycze... tego mi brakowało przez te wszystkie miesiące i całe to dobro jest na wyciągnięcie ręki. Czuję, że jak wrócę do domu to i jedzenie mi się unormuje. Poza tym, że teraz wygląda jakby wszystko szło mi w brzuch, bo chyba mi się mięśnie nie zeszły do końca - choć skóra na brzuchu nie doznała żadnego uszczerbku i jest właściwie taka jak wcześniej. No ale brzuszek odstaje.
pytałaś o bezmleczne słodycze - chyba masa tego jest właśnie w rossmannie, ale i też w innych sklepach na działach "ekologicznych". i wegańskie. tego jest cała masa...
reklama
G
guest-1693758626
Gość
I faktycznie to jedzenie jest takie zdrowe?
Jakoś nie chce mi się wierzyć w batonika w cylafonie co daje moc na ileś godzin

Ja nie schudłam ani nie przytyłam
i dobrze się z tym czuje.
Nasza córka dzisiaj jakas taka ospała jest.
Zje pobawi się ale nie za długo i usypia i dzisiaj już miała dwie drzemki i każda z nich trwała lekko ponad dwie godziny.
Temperatury brak.
Nie wiem czy mam się cieszyć czy jednak martwić ( chodzi mi o tą szczepionke) .
Chyba jednak wole swoje dziecko w wersji kiedy mniej śpi i jest taka żywsza do zabaw.
Jakoś nie chce mi się wierzyć w batonika w cylafonie co daje moc na ileś godzin


Ja nie schudłam ani nie przytyłam

Nasza córka dzisiaj jakas taka ospała jest.
Zje pobawi się ale nie za długo i usypia i dzisiaj już miała dwie drzemki i każda z nich trwała lekko ponad dwie godziny.
Temperatury brak.
Nie wiem czy mam się cieszyć czy jednak martwić ( chodzi mi o tą szczepionke) .
Chyba jednak wole swoje dziecko w wersji kiedy mniej śpi i jest taka żywsza do zabaw.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 469 tys
- Odpowiedzi
- 32 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: