reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopadowe mamy 2022

reklama
Bo my się zabezpieczaliśmy "tak troche" 😂 metodą najmniej skuteczną, jak widać nie działa 😂
Chyba wiem co masz na myśli, my też tak robiliśmy, ale nigdy się nic nie wykluło dopóki mąż nie wziął sprawy stanowczo w swoje ręce.

Ale pomimo swojej milczącej zgody rozmyśliłam się natychmiast jak zobaczyłam dwie kreski 🙈 więc mąż szalał z radości, ale mi nie było do śmiechu. Musiałam się przyzwyczaić do tej myśli, a dzisiaj mam taki skarb 😍
 
Chyba wiem co masz na myśli, my też tak robiliśmy, ale nigdy się nic nie wykluło dopóki mąż nie wziął sprawy stanowczo w swoje ręce.

Ale pomimo swojej milczącej zgody rozmyśliłam się natychmiast jak zobaczyłam dwie kreski 🙈 więc mąż szalał z radości, ale mi nie było do śmiechu. Musiałam się przyzwyczaić do tej myśli, a dzisiaj mam taki skarb 😍
No u nas ta metoda dlugo działała i nagle cos poszlo "nie tak" :p ja też pierwsze tygodnie zle znioslam psychicznie. Choć wiedziałam, że to dobry czas, bo jednak mialam 32 lata i nie chciałam tego za długo odwlekać, to ciagle nie bylam gotowa... No i los zdecydował za nas :)
 
a ja też musiałam to potwierdzić, bo nie dowierzałam... test zrobiłam, bo okres się spóźniał (ale nie jakoś bardzo), potem zrobiłam kolejny test, a potem wybrałam się jeszcze na zbadanie beta HCG - wszystko cały czas wychodziło pozytywnie. dwie grube krechy, a ten hormon dobrze przyrastał. potem poszłam do lekarza i się zdziwiłam, że to JEDNAK prawda :p ja byłam cały czas ostrożna... lekarz mi powiedział, że coś widać, ale mam przyjść za 3 tyg., żeby potwierdzić. gratulował, a ja do niego, że jeszcze dużo może się stać itp., a on, że co ja tak myślę negatywnie. następnie mieliśmy na koniec marca pogrzeb w rodzinie :/ nikomu nic nie pisnęłam, a na pocz. kwietnia miałam kolejną wizytę i tam dalej się potwierdzało. rodzinie powiedzieliśmy po I badaniach prenatalnych... a ja nadal byłam taka ostrożna, chyba dopiero w II trymestrze przestałam się martwić. wróć. martwiłam się mniej :p
 
@kamilamhm a ja 36 już miałam 😳 kiedyś sobie powiedziałam że jak do 35 się nie doczekam ciąży, to dzieci mieć nie będę. No ale jak widać wyszło inaczej

Ja jeszcze bardzo długo się ukrywałam w pracy, żeby nie być poddaną wszystkim uprawnieniom należnym ciężarnej 🤪 bardzo było "fajnie" siedzieć w robocie z mdłościami, dobrze że wymiotów nie miałam 😅 potem właśnie badania prenatalne, też mega się bałam...

@martimo jak ja poszłam do lekarza to było serduszko widać, łezka mi poszła, a wróciłam do domu i się zastanawiałam co też najlepszego narobiliśmy 😬
 
@kamilamhm a ja 36 już miałam 😳 kiedyś sobie powiedziałam że jak do 35 się nie doczekam ciąży, to dzieci mieć nie będę. No ale jak widać wyszło inaczej

Ja jeszcze bardzo długo się ukrywałam w pracy, żeby nie być poddaną wszystkim uprawnieniom należnym ciężarnej 🤪 bardzo było "fajnie" siedzieć w robocie z mdłościami, dobrze że wymiotów nie miałam 😅 potem właśnie badania prenatalne, też mega się bałam...

@martimo jak ja poszłam do lekarza to było serduszko widać, łezka mi poszła, a wróciłam do domu i się zastanawiałam co też najlepszego narobiliśmy 😬
ja w pracy bardzo późno powiedziałam wg mnie :p tzn. przełożonym i kadrom odpowiednio chyba, ale koleżankom i kolegom z zespołu późno. domyślali się pewnie, bo można było na podstawie pewnych "przywilejów" ciężarnej. ale może też myśleli, że powód jest inny, nie wiem ;)

prenatalnych też się bałam, za każdym razem. i każdej wizyty u lekarza ... co wyjdzie, co będzie. ogólnie to dziwne, bo ciążę znosiłam dobrze, nie miałam przykrych doświadczeń ze stratami, więc nie wiem skąd ten strach. może tym, czego nasłuchałam się dookoła
 
@Nat_Ra widzisz jakieś efekty diety bezmlecznej?
Bączków nadal było sporo, też chyba dlatego że Kuba łyka sporo powietrza, ale rodzina stwierdziła że mniej wonne. Bo chodziło nam o to, że bączki śmierdziały nawet tuż po kupce. Kupka nadal zagazowana, ale - to jak sądzę wina połykanego powietrza, może też kupki raz na kilka dni.
Od wczoraj znów jem produkty mleczne, bo chcę zobaczyć czy będzie różnica.
 
reklama
a ja też musiałam to potwierdzić, bo nie dowierzałam... test zrobiłam, bo okres się spóźniał (ale nie jakoś bardzo), potem zrobiłam kolejny test, a potem wybrałam się jeszcze na zbadanie beta HCG - wszystko cały czas wychodziło pozytywnie. dwie grube krechy, a ten hormon dobrze przyrastał. potem poszłam do lekarza i się zdziwiłam, że to JEDNAK prawda :p ja byłam cały czas ostrożna... lekarz mi powiedział, że coś widać, ale mam przyjść za 3 tyg., żeby potwierdzić. gratulował, a ja do niego, że jeszcze dużo może się stać itp., a on, że co ja tak myślę negatywnie. następnie mieliśmy na koniec marca pogrzeb w rodzinie :/ nikomu nic nie pisnęłam, a na pocz. kwietnia miałam kolejną wizytę i tam dalej się potwierdzało. rodzinie powiedzieliśmy po I badaniach prenatalnych... a ja nadal byłam taka ostrożna, chyba dopiero w II trymestrze przestałam się martwić. wróć. martwiłam się mniej :p
Ja tez ciagle nie dowierzałam, powtarzałam betę, potem u ginekologa potwierdzalam, tez za wczesnie przyszlam pierwszy raz.. I przed każdym badaniem się trzęsłam, nie wiem czego się balam. Dopiero później, chyba właśnie po drugich prenatalnych zaczelam mieć jakąś radość z tych badań, jak wiedziałam, że wszystko jest ok. Chyba nie wierzyłam w siebie, w to, że moge urodzić zdrowe dziecko, jakies durne myśli 😔 przez długi czas mialam kiedyś problem z hormonami i brakiem miesiączki, więc też myslalam, że w ogóle będzie mi ciężko zajść w ciążę.
@kamilamhm a ja 36 już miałam 😳 kiedyś sobie powiedziałam że jak do 35 się nie doczekam ciąży, to dzieci mieć nie będę. No ale jak widać wyszło inaczej

Ja jeszcze bardzo długo się ukrywałam w pracy, żeby nie być poddaną wszystkim uprawnieniom należnym ciężarnej 🤪 bardzo było "fajnie" siedzieć w robocie z mdłościami, dobrze że wymiotów nie miałam 😅 potem właśnie badania prenatalne, też mega się bałam...

@martimo jak ja poszłam do lekarza to było serduszko widać, łezka mi poszła, a wróciłam do domu i się zastanawiałam co też najlepszego narobiliśmy 😬
Ja w pracy dość szybko powiedzialam, głównie dlatego, żeby mnie nie wykorzystywali do zadań takich bardziej fizycznych :p ale dlugo nie mialam żadnych objawów, ciąża była dla mnie naprawdę spoko czasem. Tylko pod koniec brzuch juz dawał w kość. Ostatnio myslalam sobie, że zaluje, że nie zrobiłam żadnej sesji ciążowej. Mam bardzo mało zdjęć, nie lubiłam siebie z brzuchem... jedyna pamiątka to zdjęcia brzucha co tydzień, od chyba 15 tygodnia, zrobiłam potem z tego takiego gifa i fajnie widać, jak rósł 😀
 
Do góry