Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<
Ja osobiście uwielbiam imię MiłoszekO Franku też myślałam ale partnerowi się nie podoba. Miłosz też śliczne imięgdybym nie miała wybranego to bym się nad tym zastanawiała
jeszcze podoba mi się Tymoteusz no ale mojemu partnerowi znowu nie przypadło do gustu, więc chyba zostanie Fifi
mąż nie za bardzo chciał , ale ugiął się i nie żałujemy wyboru
ale Fifi też super
No mówię Ci, pierwsza myśl zawsze najlepszaKurcze no podoba mi się ta Lidia i kiedyś jak Franio byłby dziewczynką to też miała być Lidka i teraz mętlik w głowiemoże faktycznie zostanę przy tym
chociaż Kornelia też piękne HaNo mówię Ci, pierwsza myśl zawsze najlepsza
no i twardy orzech do zgryzienia na ten moment najważniejsze żeby wszystko było w porządku a reszta się ułoży.
a Helenka od zawsze mi się podobała i wszystkie Helenki, które poznałam do teraz miło mi się wspomina 
także od lat chciałam mieć Hele i tak już zostanie, a chłopaków mam Antka i Stasia, a jakby był 3 chłop to byłby Kubuś 
jak napisałaś o Helence to zaczyna mi się to imię podobaćJa pracuję w przedszkolu i wieeele imion, które mi się podobały, z różnych powodów przestały
gorzej że mojemu chłopu się podobają totalnie inne imiona niż mi. Ale jakoś go przekonam do swoich racji 
musimy wybrać imię i męskie i żeńskie, bo czekamy na niespodziankę 
wszystko jest super, jedyne co to mój uparty synek usadowił się głową w dół i nie dało się jednego pomiaru zrobić. Trzy razy schodziłam z leżanki, robiłam przysiady, rozciągałam się, machałam biodrami a ten dalej nic 
w końcu Pani doktor musiała jakimś innym sposobem zrobić ten pomiar i się udało także jakbyście się zastanawiały czemu prenatalne tak długo trwają to nie wina mam czy lekarzy tylko upartych dzieci Nooo znam ten ból bo u nas też długie rozmowy byłyjak napisałaś o Helence to zaczyna mi się to imię podobać
