reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Poronienie

A czy oni uzasadnili jakoś ten czas?
Bo sorry, ale ja po porodzie przedwczesnym w 22tc i łyżeczkowaniu po, gdzie normalnie mialam połóg no i ta macica jednak była bardziej rozciągnięta niż u Ciebie, mialam powiedziane, ze 3 cykle i można. Zaszłam w drugą ciążę po 5m.

Ja bym to z kimś jeszcze skonsultowała. Nie mowię, że masz sie starać już, bo wiadomo, że chcesz to przepracować i przeboleć, ale żebyś wiedziala, że to bez sensu ograniczenie.
Ten lekarz co mi robił ten zabieg. Powiedział że po łyżeczkowaniu zaleca się starania po minimum 4 miesiącach lub nawet 6.
Pytałam się dlaczego tak długo.
Takie są zalecenia.
Oczywiście porozmawiam o tym z moim prowadzącym lekarzem .
 
reklama
Ten lekarz co mi robił ten zabieg. Powiedział że po łyżeczkowaniu zaleca się starania po minimum 4 miesiącach lub nawet 6.
Pytałam się dlaczego tak długo.
Takie są zalecenia.
Oczywiście porozmawiam o tym z moim prowadzącym lekarzem .
To są stare zalecenia. Chyba jakies przedpotopowe, bo większosć zaleca 3m a i w wielu przypadkach mozna od razu.
 
To są stare zalecenia. Chyba jakies przedpotopowe, bo większosć zaleca 3m a i w wielu przypadkach mozna od razu.
Na samą myśl że moglabym od razu, to nie dla mnie.
Pytałam się czy to może być zaśniad.
Kategorycznie zaprzeczyli .Bo beta była spadkowa już w szpitalu.
Obraz usg tzn zarodek się skurczył.
Teraz czekanie na wyniki kolo 3 -4tyg .
 
Ten lekarz co mi robił ten zabieg. Powiedział że po łyżeczkowaniu zaleca się starania po minimum 4 miesiącach lub nawet 6.
Pytałam się dlaczego tak długo.
Takie są zalecenia.
Oczywiście porozmawiam o tym z moim prowadzącym lekarzem .

Też mi się wydaje, że to stare zalecenia. Ja miałam poronienie jakieś 3 lata temu i już wtedy były dwie szkoły: nowsza, że można się starać od razu po pierwszym okresie, starsza, że po 3 miesiącach. Moja ginekolog mówiła, że po 3 miesiącach i tak się jej posłuchałam. Też uważam, że dla mnie byłoby to za dużo psychicznie na tamten czas starać się od samego początku, musiałam przejść swoją żałobę po utraconej ciąży i psychicznie się podnieść, potrzebowałam na to czasu. Ale 4-6 miesięcy to sporo, zapytaj swojego ginekologa co on zaleca, ale nie mów ile zalecił tamten lekarz.
 
Na samą myśl że moglabym od razu, to nie dla mnie.
Pytałam się czy to może być zaśniad.
Kategorycznie zaprzeczyli .Bo beta była spadkowa już w szpitalu.
Obraz usg tzn zarodek się skurczył.
Teraz czekanie na wyniki kolo 3 -4tyg .

Ale ja nie powiedzialam, że masz od razu. Bo to logiczne, że chcesz przerwy. Tylko, że 6m to jakieś dziwne zalecenie, bo zwykle zalecają poczekać 3 cykle, a nie 4 miesiące.
 
Ja wszędzie czytałam wlasnie o 3ech cyklach jesli byl zabieg, a bez zabiegu od razu, po pierwszym okresie (zalecenia od lekarzy) Ale wiele historii tez czytałam tutaj juz ze dziewczyny starały sie trochę wczesniej (po lyzeczkowaniu po 2 cyklach a bez nawet przed pierwsza 🐒) Na pierwszej wizycie sie wszystkiego dowiesz..
 
Dziękuję za odpowiedź, jestem zielona w tym wszystkim .
Myślałam że te skurcze to coś złego. Nikt mi w szpitalu nie powiedział.
Co się będzie dalej dziać.
.opieka super nie mogę narzekać tylko ordynator niemiły ..
Od razu zostałm poinformowana że staraniami musimy poczekać od 4 do 6 miesięcy.
Mam wizyte u ginekologa niedługo.
Po pierwszej miesiące po poronieniu ,jak będziemy mogli .
Tylko jestem ciekawa kiedy ona wystąpi.
Mi tez sie wydaje ze 4-6 mcy to dlugo. Moja gin mowila zeby odczekac 2-3 mce po lyzeczkowaniu. Ale może to kwestia indywidualna.
A co do tabletek podawanych dopochwowo przy poronieniu, to one nie działają na hormony. Powodują tylko skurcze macicy. Więc o to się nie martw, nie mają wpływu na dalsze starania
 
U mnie nawet nie podali zaleceń by czekać w ogóle (utrata w 14 tygodniu). Bardziej kwestia czy jest się psychicznie na kolejne starania już gotowym, a warto to przerobić jeśli ma się okazję.
 
Hej, ja miałam poronienie zatrzymane (missed abortion) w 8tc. Lekarz stwierdził brak bicia serca w piątek, kazał czekać przez weekend czy samoistnie nie uda się poronić a jeśli nie to w poniedziałek szpital. No i rano w poniedziałek pojechałam do szpitala, zanim dostałam się na oddział dopiero około 13 dostałam tabletki dopochwowo. Czekałam równo 6 h, ból jak na miesiączkę, przez 6h nic się nie działo a później poszłam do toalety się załatwić i wyleciało sporo krwi i skrzepów… zgłosiłam to pielęgniarce, po ponad godzinie przyszedł lekarz i ok 21 miałam zabieg łyżeczkowania pod narkozą. Wyszłam następnego dnia. Nie ma się czego bać. Nie bolało praktycznie w ogóle. Pomijam oczywiście ból psychiczny. A co do starań o kolejna ciążę to od różnych ginekologów miałam różne info. Mój prowadzący ciążę mówił o 6 miesiącach, w szpitalu mówili o 3 miesiącach a jeszcze inna ginekolog, u której byłam się później skonsultować mówiła że można od razu :) ostatecznie wyszło tak że pierwszy raz spróbowaliśmy po 6 cyklu i udało się od razu zajść w kolejną ciążę ♥️ jestem teraz 16+6, wszystko rozwija się prawidłowo a jutro czeka mnie kolejna wizyta. Powodzenia dziewczyny!
 
reklama
Do góry