Tak, te... To jakiś dramat, robiłam zakupy i po prostu je wzięłam bo dokładnie tyle mi brakowało do darmowej wysyłki. A na tym zadupiu mam jedną aptekę gdzie sympatyczna Pani powie wszytskim dookoła co ja kupowałam, a pytań jak wyszło nie zniosę. Ostatnio mi wywaliła( tydzień wcześniej brałam test) ; o i jak test? -negatywny. - to chyba dobrze. - no nie. ... Cała kolejka gapi się na mnie, a ja wkurw na poziomie milion. Tak mnie zaskoczyła tym pytaniem, że nawet jej nie opierd. Dopiero w samochodzie wpadłam na to, że trzeba było babę ustawić.