reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

In vitro 2024 - refundacja

Nie miałam. Lekarka cos wspominała o histeroskopii w razie kolejnego niepowodzenia, zobaczymy. Zarodki nie badane, bo jestesmy za mlodzi i przy 1 procedurze wskazań nie było. Ogolnie tak troche podeszlismy z marszu do 1 procedury, na zasadzie, a pewnie sie uda. Mielismy tylko icsi, zaplodnione max 6 komorek, mimo ze bylo ich wiecej.
Wstepnie juz rozmawialam, ze przy następnej procedurze moze uda sie zaplodnic ich wiecej. I inna metoda selekcja plemnikow, bo maz ma morfologie 0, a nie mielismy IMSI.

Mialam badania immunologiczne i genetyczne, to większość prawidłowa, łącznie z kirami implantacyjnymi, które mam. Mam za to mutacje Pai, po konsultacji z immunologiem przed 3 transferem dostałam heparynę.

Między 2 a 3 transferem miałam 2 miesiące przerwy, wiec nie wiem czy robić kolejną czy isc za ciosem.
Jeżeli czujesz się dobrze to idź za ciosem... chociaż ja bym chwilkę odczekała, w sensie działała... na pewno suplementacja i to porządna dla Ciebie i partnera. Histeroskopię z biopsją endometrium na pewno bym zrobiła (to już 3 niepowodzenie, u mnie po drugim już karzą robić). Nie wiem jak to jest u Was w klinice ale u mnie pierwsze pytanie podczas wywiadu to było czy miałam laparoskopię. Na szczęście miałam pół roku wcześniej, ale lekarz mówi, że od tego powinno się zacząć.
 
reklama
Nie miałam. Lekarka cos wspominała o histeroskopii w razie kolejnego niepowodzenia, zobaczymy. Zarodki nie badane, bo jestesmy za mlodzi i przy 1 procedurze wskazań nie było. Ogolnie tak troche podeszlismy z marszu do 1 procedury, na zasadzie, a pewnie sie uda. Mielismy tylko icsi, zaplodnione max 6 komorek, mimo ze bylo ich wiecej.
Wstepnie juz rozmawialam, ze przy następnej procedurze moze uda sie zaplodnic ich wiecej. I inna metoda selekcja plemnikow, bo maz ma morfologie 0, a nie mielismy IMSI.

Mialam badania immunologiczne i genetyczne, to większość prawidłowa, łącznie z kirami implantacyjnymi, które mam. Mam za to mutacje Pai, po konsultacji z immunologiem przed 3 transferem dostałam heparynę.

Między 2 a 3 transferem miałam 2 miesiące przerwy, wiec nie wiem czy robić kolejną czy isc za ciosem.
Postaraj się teraz przed 2 podejściem porządnie dosuplementować siebie i męża. Histero też będzie dobrym pomysłem przed transferem. Nie zaszkodzi też wam na pewno odpoczynek, jednak ivf bardzo obciąża fizycznie i psychicznie. Czasami warto złapać dystans i siłę przed kolejnym podejściem. Ja np kilka miesięcy i później na 3 dni przed transferem wybrałam się do fizjo uro-gin. Nie wiem na ile ona pomogła ale na pewno trochę rozluźniła mi napięcia mięśniowe.

U mnie immunolog przy PAI nie zalecal dodatkowych leków dopiero jakby były jakieś poronienia. Nie wiem na ile miała ona rację w tym temacie, ale twierdziła że tą mutacje ma połowa społeczeństwa i heparyna jest jako dodatkowa rzecz gdy są poronienia ale nie przy braku implantacji.
 
Jeżeli czujesz się dobrze to idź za ciosem... chociaż ja bym chwilkę odczekała, w sensie działała... na pewno suplementacja i to porządna dla Ciebie i partnera. Histeroskopię z biopsją endometrium na pewno bym zrobiła (to już 3 niepowodzenie, u mnie po drugim już karzą robić). Nie wiem jak to jest u Was w klinice ale u mnie pierwsze pytanie podczas wywiadu to było czy miałam laparoskopię. Na szczęście miałam pół roku wcześniej, ale lekarz mówi, że od tego powinno się zacząć.
Od laparoskopii się zaczyna u ciebie w klinice ? 😱
 
Porządnie suplementujemy sie w zasadzie od 2 miesięcy. Natomiast zarodki były z lutego, w drugiej połowie stycznia byliśmy na wizycie i w zasadzie od razu weszliśmy w procedurę, więc nie zdążyliśmy się dobrze dosuplementowac. Przed sama punkcja oboje sie rozchorowaliśmy, więc żadne z nas nie było w pełni sił, kiedy pobierane były komórki i nasienie. Nie wiem czy to miało jakiś wpływ, może.

Też jestem za histeroskopią z biopsją, może mam jakies przewlekle zapalenie endometrium.

Nie wiem, mam w głowie tylko dwie przyczyny: albo jest cos w macicy albo mamy wadliwe zarodki.
 
Porządnie suplementujemy sie w zasadzie od 2 miesięcy. Natomiast zarodki były z lutego, w drugiej połowie stycznia byliśmy na wizycie i w zasadzie od razu weszliśmy w procedurę, więc nie zdążyliśmy się dobrze dosuplementowac. Przed sama punkcja oboje sie rozchorowaliśmy, więc żadne z nas nie było w pełni sił, kiedy pobierane były komórki i nasienie. Nie wiem czy to miało jakiś wpływ, może.

Też jestem za histeroskopią z biopsją, może mam jakies przewlekle zapalenie endometrium.

Nie wiem, mam w głowie tylko dwie przyczyny: albo jest cos w macicy albo mamy wadliwe zarodki.
Myślę, że 3 miesiące brania supli dopiero mogą przynieść rezultaty. I na pewno fakt, że byliście przeziębieni mogło mieć wpływ na jakość.
I tak, zrób histero będziesz miała już odpowiedź co do endometrium.
 
Od laparoskopii się zaczyna u ciebie w klinice ? 😱
Pewnie to indywidualna kwestia :) ale robiąc ze mną wywiad od razu o to pytał. Miałam laparoskopię wcześniej i mój lekarz mówił, że miałam zapchane jajowody porządnie. Okazało się też wtedy, że mam ogniska laparoskopii na jelitach.
Przerobiłam już tyle lekarzy ginekologów, że naprawdę każdy ma inne rzeczy których się "czepia".
 
reklama
Do góry