reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czuje się gorsza bo miałam cesarkę

m.j161019

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
8 Wrzesień 2024
Postów
31
Dziś mija 4mc od porodu.
To była moja druga ciąża.
6 lat temu przez brak postępu porodu po 10h, poród zakończył się cięciem, strasznie źle w tedy to zniosłam, ale myślę jeszcze kiedyś będę w ciąży to urodzę naturalne.
Udało mi się w zeszłym roku zajść w ciążę, całą ciąże nastawiałam się na poród naturalny, jednak lekarka po 30 tyg powiedziała, że tutaj jest główka za wysoko, będzie obserwować ale jej zdaniem będę mieć cięcie. Cała ciąże strasznie wszystko mnie bolo i ciaglo.
W 39tyg lekarka zadecydowała że musi być cesarka, jej zdaniem dysproporcja miednicowo plodowa, w domu ryczałam, nie chciałam kolejnej cesarki, bólu, ciągłego bólu brzucha itp.
Z dnia na dzień zrosty coraz bardziej ciągły, i naszedł dzień cesarki. W 3 dobę poszłam do domu, w szpitalu nic się nie odzywałam, nie skarżyłam by jak najszybciej iść do domu.
I pierwszy mc wydawał mi się że jest wszystko super, nic nie bolo, nie ciaglo, aż nastał 5 tydzien i dostałam takich starszych bóli brzucha , nie byłam w stanie chodzic, poszłam do mojej gin, po usg powiedziała że jak ok, było dużo zrostów a teraz w środku nitki puszczają za to tak boli.
By brać paracetamol i dalej zyc

Im więcej czasu mija, ten ból nie moja, codziennie coś mnie boli, przez to mam już nerwice i depresję.
W nocy nie śpię, moja głowa myśli i analizuje, i mam do siebie żal, że mogłam chodź spróbować rodzic naturalnie.
Byłam u fizjoterapeuty uroginekologicznego, po wizycie miałam wrażenie że było jeszcze gorzej, w sensie jeszcze bardziej brzuch bolał, jak ta Pani go dotykała.
Nie wiem już co robić, jak sobie pomoc.
Nie mam pieniędzy na lekarzy prywatnych.
Lekarz rodzinny wypisał mi lekarki na stan zapalny, a po tych lekach nadal mnie boli,
Endykrynolog polecił bym poszła do chirurga, ale lekarz rodzinny, nie dał mi skierowania, tylko leki, że leki pomogą, a leki nie pomagają.
Przez to wszystko czuje się do dupy, czuję się gorsza.
Znajome rodzą, karmią i wszystko jest super.
Zazdroszczę im a sama czuje się gorsza.
 
reklama
Dziś mija 4mc od porodu.
To była moja druga ciąża.
6 lat temu przez brak postępu porodu po 10h, poród zakończył się cięciem, strasznie źle w tedy to zniosłam, ale myślę jeszcze kiedyś będę w ciąży to urodzę naturalne.
Udało mi się w zeszłym roku zajść w ciążę, całą ciąże nastawiałam się na poród naturalny, jednak lekarka po 30 tyg powiedziała, że tutaj jest główka za wysoko, będzie obserwować ale jej zdaniem będę mieć cięcie. Cała ciąże strasznie wszystko mnie bolo i ciaglo.
W 39tyg lekarka zadecydowała że musi być cesarka, jej zdaniem dysproporcja miednicowo plodowa, w domu ryczałam, nie chciałam kolejnej cesarki, bólu, ciągłego bólu brzucha itp.
Z dnia na dzień zrosty coraz bardziej ciągły, i naszedł dzień cesarki. W 3 dobę poszłam do domu, w szpitalu nic się nie odzywałam, nie skarżyłam by jak najszybciej iść do domu.
I pierwszy mc wydawał mi się że jest wszystko super, nic nie bolo, nie ciaglo, aż nastał 5 tydzien i dostałam takich starszych bóli brzucha , nie byłam w stanie chodzic, poszłam do mojej gin, po usg powiedziała że jak ok, było dużo zrostów a teraz w środku nitki puszczają za to tak boli.
By brać paracetamol i dalej zyc

Im więcej czasu mija, ten ból nie moja, codziennie coś mnie boli, przez to mam już nerwice i depresję.
W nocy nie śpię, moja głowa myśli i analizuje, i mam do siebie żal, że mogłam chodź spróbować rodzic naturalnie.
Byłam u fizjoterapeuty uroginekologicznego, po wizycie miałam wrażenie że było jeszcze gorzej, w sensie jeszcze bardziej brzuch bolał, jak ta Pani go dotykała.
Nie wiem już co robić, jak sobie pomoc.
Nie mam pieniędzy na lekarzy prywatnych.
Lekarz rodzinny wypisał mi lekarki na stan zapalny, a po tych lekach nadal mnie boli,
Endykrynolog polecił bym poszła do chirurga, ale lekarz rodzinny, nie dał mi skierowania, tylko leki, że leki pomogą, a leki nie pomagają.
Przez to wszystko czuje się do dupy, czuję się gorsza.
Znajome rodzą, karmią i wszystko jest super.
Zazdroszczę im a sama czuje się gorsza.

Idź do psychologa, nie wiem czemu nie zrobiłaś tego już w ciąży gdzie miałaś możliwość dostania się do specjalisty na NFZ w ciągu 7 dni roboczych
 
Idź do psychologa, nie wiem czemu nie zrobiłaś tego już w ciąży gdzie miałaś możliwość dostania się do specjalisty na NFZ w ciągu 7 dni roboczych
Nie chce iść do psychologa, psycholog nic nie zrobi by przestało mnie boleć, a do póki nie przestanie mnie bolec, nie przestanę myśleć i czuć się gorsza.
W ciąży nie miałam depresji to nie miała bym po co iść do psychologa.
 
Nie chce iść do psychologa, psycholog nic nie zrobi by przestało mnie boleć, a do póki nie przestanie mnie bolec, nie przestanę myśleć i czuć się gorsza.
W ciąży nie miałam depresji to nie miała bym po co iść do psychologa.
Po za tym lekarz rodzinny do chirurga nie chciał dać mi skierowania, a co dopiero do psychologa.
Już chyba potrzebuje psychiatry i leków by przestać myśleć.
Pisząc tutaj sama nie wiem czego potrzebowałam, wygadania się, wyżalenia, to lepsze niż psycholog, u psychologa bym się słowem nie odezwała, po pierwszej ciąży byłam u psychiatry , na zbierało się dużo emocji, a psychiatra powiedział że mam w głowie problem, no mam i po to do niego poszłam, nic nie mógł, nie doradził, dostałam leki po których nie mogłam karmić.
Tak jak teraz lekarz rodzinny dał mi leki na ból po których też nie mogę karmić.
Wiem sama siebie nakręcam, ale już psychicznie nie mam siły.
 
Po za tym lekarz rodzinny do chirurga nie chciał dać mi skierowania, a co dopiero do psychologa.
Już chyba potrzebuje psychiatry i leków by przestać myśleć.
Pisząc tutaj sama nie wiem czego potrzebowałam, wygadania się, wyżalenia, to lepsze niż psycholog, u psychologa bym się słowem nie odezwała, po pierwszej ciąży byłam u psychiatry , na zbierało się dużo emocji, a psychiatra powiedział że mam w głowie problem, no mam i po to do niego poszłam, nic nie mógł, nie doradził, dostałam leki po których nie mogłam karmić.
Tak jak teraz lekarz rodzinny dał mi leki na ból po których też nie mogę karmić.
Wiem sama siebie nakręcam, ale już psychicznie nie mam siły.

Podaj nazwy tych leków

Psychiatra nie jest od tego by pomóc - to lekarz, który daje leki i ewentualne zwolnienie lekarskie.
O tego by pomógł jest terapeuta, psycholog
 
Nie chce iść do psychologa, psycholog nic nie zrobi by przestało mnie boleć, a do póki nie przestanie mnie bolec, nie przestanę myśleć i czuć się gorsza.
W ciąży nie miałam depresji to nie miała bym po co iść do psychologa.
Pytanie brzmi dlaczego czujesz się gorsza?
Ja mam porównanie porodów. Mam 2 za sobą. Jeden siłami natury, drugie było cesarskie cięcie. Osobiście uważam, że nie powinnaś czuć się gorsza po CC, ja się nie czułam ?
Wiesz czemu ? Bo jak rodzisz przez CC, musisz wstać do dziecka po paru godzinach, z wielkim bólem, chodząc być może w pół zgięta. To się nazywa wielkie poświęcenie i oddanie małemu dziecku. Możesz czuć się jak bohaterka ale nie gorzej.
W społeczeństwie przyjęło się ,że jeśli nie urodzisz siłami natury to nie jest poród. Wcale to nie jest prawda. CC to również jest poród, różni się bólem ale dalej to jest poród z naciskiem na poród operacyjny.

Jeśli masz z tym bólem problem to jest normalne, do roku czasu będzie Ci się wszystko obkurczało i wracało na swoje miejsce. Jedna czuje się lepiej po 2 miesiącach, druga potrzebuje czasu na regenerację.

Zalecam wizytę u psychologa.
 
Po za tym lekarz rodzinny do chirurga nie chciał dać mi skierowania, a co dopiero do psychologa.
Już chyba potrzebuje psychiatry i leków by przestać myśleć.
Pisząc tutaj sama nie wiem czego potrzebowałam, wygadania się, wyżalenia, to lepsze niż psycholog, u psychologa bym się słowem nie odezwała, po pierwszej ciąży byłam u psychiatry , na zbierało się dużo emocji, a psychiatra powiedział że mam w głowie problem, no mam i po to do niego poszłam, nic nie mógł, nie doradził, dostałam leki po których nie mogłam karmić.
Tak jak teraz lekarz rodzinny dał mi leki na ból po których też nie mogę karmić.
Wiem sama siebie nakręcam, ale już psychicznie nie mam siły.

Psychiatra przepisuje tabletki.
Od pogadanek jest psycholog albo terapeuta.
 
No jak nie chcesz się leczyć to nikt Ci nie pomoże
Chce wyleczyć ten ból, i liczę na to że jak brzuch przestanie mnie boleć to głowa się uspokoi, tylko już nie wiem gdzie szukać pomocy.
Na pewno nie u terapeuty, wiem że słowna rozmowa nie sprawi że zacznę się czuc lepiej i szczęśliwe, jak ciągle brzuch i blizna mnie boli.
 
reklama
Pytanie brzmi dlaczego czujesz się gorsza?
Ja mam porównanie porodów. Mam 2 za sobą. Jeden siłami natury, drugie było cesarskie cięcie. Osobiście uważam, że nie powinnaś czuć się gorsza po CC, ja się nie czułam ?
Wiesz czemu ? Bo jak rodzisz przez CC, musisz wstać do dziecka po paru godzinach, z wielkim bólem, chodząc być może w pół zgięta. To się nazywa wielkie poświęcenie i oddanie małemu dziecku. Możesz czuć się jak bohaterka ale nie gorzej.
W społeczeństwie przyjęło się ,że jeśli nie urodzisz siłami natury to nie jest poród. Wcale to nie jest prawda. CC to również jest poród, różni się bólem ale dalej to jest poród z naciskiem na poród operacyjny.

Jeśli masz z tym bólem problem to jest normalne, do roku czasu będzie Ci się wszystko obkurczało i wracało na swoje miejsce. Jedna czuje się lepiej po 2 miesiącach, druga potrzebuje czasu na regenerację.

Zalecam wizytę u psychologa.

A ja też nie lubię takiego porównania.
Jak wiesz ja nie wstałam, nie byłam wstanie zajmować się Jankiem, nie widziałam go prawie 3 dni.
Potem w domu też musiałam mieć przez pierwsze 2 tygodnie stałą pomoc, nie wychodziłam na spacery.
Pierwsze 3 miesiące życia Janka to był dla mnie czysty koszmar, mam duży żal o to i myślę, że to też wpływa na moją niechęć do kolejnej cesarki i strach przed nią - więc strasznie nie lubię takiego robienia bohaterek mam po cesarce.
Są ciężkie porody naturalne, gdzie to "wstanie" też jest mega trudne.

Każda z nas nie ważne jak urodziła jest najlepszą mamą dla swojego dziecka i kropka. Żadna nie jest ani trochę lepsza ani trochę gorsza.
 
Do góry