reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

I bardzo dobrze, ja też np nie zgadzałam się na nacinanie, przy pierwszym nie pytali, a potem już mowilam, że z daleka z tymi nozyczkami 😆

To też mój plan, ale chyba się trochę oszukuję, że mi się cytryna nie rozpęcnie. 🤣 Raczej pierwsze porody nie są aż tak wdzięczne przynajmniej z tego co zazwyczaj słyszałam
 
reklama
To też mój plan, ale chyba się trochę oszukuję, że mi się cytryna nie rozpęcnie. 🤣 Raczej pierwsze porody nie są aż tak wdzięczne przynajmniej z tego co zazwyczaj słyszałam
Powiem Ci tak, przy pierwszym mnie nacieli po sam odbyt, 13 szwów na zewnątrz..
Dla mnie trauma i nigdy więcej, przy drugim odmówiłam naciecia i pękłam na 1 szew 😏 nie wierzyłam, że tak się można czuć po porodzie...przy trzecim też odmówiłam i nie pękłam wcale.
Generalnie wychodzę z założenia, że lepiej pęknąć w słabszym miejscu jak ciąć na oślep 😒
 
Dla mnie pierwszy poród był bardzo łaskawy i wspominam go bardzo dobrze pomimo wszystkich możliwych rozrywek 🤣

Chciałabym żeby kolejne (jeśli uda się zajść w kolejne ciążę) będą chociaż podobne do pierwszego 🥹
 
Powiem Ci tak, przy pierwszym mnie nacieli po sam odbyt, 13 szwów na zewnątrz..
Dla mnie trauma i nigdy więcej, przy drugim odmówiłam naciecia i pękłam na 1 szew 😏 nie wierzyłam, że tak się można czuć po porodzie...przy trzecim też odmówiłam i nie pękłam wcale.
Generalnie wychodzę z założenia, że lepiej pęknąć w słabszym miejscu jak ciąć na oślep 😒

No i nacięcie też nie gwarantuje, że po linii nacięcia tkanka nie będzie się "pruć" dalej już niekontrolowanie.
Ja sobie wydumałam już dawno plan działania w tej kwestii i suplementację i ciekawa jestem czy to pomoże w nie rozpęcnięciu. 🤣 No ale to takie na dwoje babka wróżyła trochę.
 
Ja miałam podaną oxy na końcówce porodu, bo o ile postęp z rozwarciem szedł w miarę dobrze, to przy pełnym rozwarciu nagle skurcze były praktycznie bez żadnej przerwy, ale na tyle słabe, że nie wypchnęłabym dziecka. A jako że mój cały poród to skurcze krzyżowe od 5:30 rano do późnego wieczora ;) to przy partych byłam już po prostu wykończona. Na szczęście oxy wtedy fajnie zadziałała i urodziłam po 15 minutach partych.
 
Ile to sie kobiety musza nacierpiec! A taki pies, czy kot napnie sie i po temacie, 8 jeden po drugim wylatuja :D

Ale zazdroszcze tego deszczu, u mnie dalej duszno, chetnie przyjme troche ;)
 
Ale swoja droga, nie jest standardem, bo sa polozne, ktore wlasnie wrecz odradzaja, ale to wyjatki, a tez sporo neutralnie podchodzacych do tematu, ale wpisanie tego w niezbedne dzialania to juz szczyt… chociaz porownujac kiedys a teraz… respektowanie planu porodu to byl szczyt marzen, wiec w sumie zauwazyli ze idac z pewnymi rzeczami na reke musza niektore wymmusic, zeby zostac na swoim…
Ale moj porod w 5 kobiet na jednej sali oddzielonej czyms w rodzaju kotarki prysznicowej, to i do tego bym nie wrocila :D 😂
 
Ale swoja droga, nie jest standardem, bo sa polozne, ktore wlasnie wrecz odradzaja, ale to wyjatki, a tez sporo neutralnie podchodzacych do tematu, ale wpisanie tego w niezbedne dzialania to juz szczyt… chociaz porownujac kiedys a teraz… respektowanie planu porodu to byl szczyt marzen, wiec w sumie zauwazyli ze idac z pewnymi rzeczami na reke musza niektore wymmusic, zeby zostac na swoim…
Ale moj porod w 5 kobiet na jednej sali oddzielonej czyms w rodzaju kotarki prysznicowej, to i do tego bym nie wrocila :D 😂
Bo właśnie w tym rzecz żeby wybrać do rodzenia placówkę w której nie trzeba niczego wymuszać, tylko rozmawiać o swoich oczekiwaniach wobec porodu 😄 sama pracuje w placówce w której nacinamy kroczę tylko w momencie kiedy maluchowi spada tętno i trzeba szybko ukończyć poród. W każdej innej sytuacji rozmawiam z kobietami i tłumaczę, że kroczę pęka w swoim najsłabszym miejscu i tam też najlepiej się goi - a nacinamy przez te najmocniejsze struktury, które potem dają dolegliwości. Większość pęknięć to jest kosmetyka 😄
 
reklama
Noo i to jest piekne, chociaz z drugiej strony rodzilam w szpitalu, gdzie opinie byly dobre, ludzie z daleka przyjezdzali… a ja wolami bym sie nie dala tam juz zaciagnac, wiec pojedyncze przypadki jak beda to zawsze beda niezadowolone, ale mam nadzieje, ze to beda tylko skrajne sytuacje
 
Do góry