no wszystko przede mną! Mam nadzieje ze wiedze teoretyczną zdobytą na studiach zdołam jakoś wykożystać w życiu codziennym, w sumie kierunek skonczyłam dobry a jak coś to teściowa, przedszkolanka zawsze pod ręką troche sie jednak martwie bo straszny ze mnie nerwus dobrze że moja "lepsza" połowa spokojniejsza i opanowana.
reklama
Głuszku, fajna metoda, tylko, że Wojciaszek śpi już na materacu...
Na razie jest co prawda dość grzeczny. Ryki są czasem przy powrocie ze spaceru (że nie chce do domu) i protest za każdym razem, jak chcemy go posadzić na nocnik (ale potem grzecznie siedzi). No i tak się powoli zastanawiam nad jakąś metoda karania. Może rzeczywiście to sadzanie w kącie....
Na razie jest co prawda dość grzeczny. Ryki są czasem przy powrocie ze spaceru (że nie chce do domu) i protest za każdym razem, jak chcemy go posadzić na nocnik (ale potem grzecznie siedzi). No i tak się powoli zastanawiam nad jakąś metoda karania. Może rzeczywiście to sadzanie w kącie....
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2008
- Postów
- 2
Myśle, że nie da si wypisać w słupku pomysłów na wychowanie, to przychodzi samo, człowiek uczy sie na błędach, i pewnie nie ma rodzica idealnego. Są pewne stereotypy, ale oczywiście wychowaie to sprawa indywidualna każdego z rodziców.
choc posiadam parę książek dotyczacych wychowania (przeczytałam je nawet) nigdy na nich nie bazuję... jestem tego zdania że moje dziecko jest jedyne, niepowtarzalne.. i to co u innych się sprawdza w wychowaniu niekoniecznie mi pomoże... posiadam juz trójkę dzieci więc co nieco wiem... a przynajmniej uczę się na błędach... biedny ten mój kosmatek, bo jako najstarszy był moją "pomocą dydaktyczną"... ale źle mu to nie wyszło: jest grzeczny... a że czasem potrafi nie zgodzić się z moimi pogladami... ma do tego prawo...
Julia!
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2007
- Postów
- 710
A dziecko które się narodzi będe wychowywała stosownie do charakterku i postaram się nie popełaniać błedów,które popełniłam przy Eryce,takie pierwsze postanowienie to nie usypiać we wózku,nie bujać-usypiana tak była do roku bo inaczej nie chciała zasnąć
ALE ZE MNIE MĄDRALA NIE MA CO
ODWOŁUJE TO CO NAPISAŁAM
Już go nauczyłam bujania i zasypiania na rękach, robie wszystko,żeby mieć pare minut choćby na zjedzenie sniadaniaTak robić nie należy ale inaczej nie mogę sobie poradzić i tyle bo to Mały terrorysta jest;-)
azile29
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2007
- Postów
- 2 926
Julia ja też miałam takie postanowienia. ALe nic z nich nie wychodzi. U mnie jest tak samo jak u ciebie. Wszystko zrobie dla chwili spokoju. Ja po prostu nie lubie jak dziecko płacze, a mój smoczka nie uznaje. Więc jak nie na rękach to raczej ryczy.
mata-kow
mama do kwadratu :)
Julia ja też miałam takie postanowienia. ALe nic z nich nie wychodzi. U mnie jest tak samo jak u ciebie. Wszystko zrobie dla chwili spokoju. Ja po prostu nie lubie jak dziecko płacze, a mój smoczka nie uznaje. Więc jak nie na rękach to raczej ryczy.
Azile cóż innego mogę napisać jak tylko to, że u mnie tak samo ;-)
azile29
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2007
- Postów
- 2 926
U mnie dziś to już wogóle wolna amerykanka. Próbowałam zrobić przerwe między karmieniami 2 godziny i lulać małego na rękach zamiast cycy. Kończyło sie tak iż synek wył 45 minut na moich rękach i ja razem z nim. Potem była cyca i spanie po jedzeniu. Potem pobudka i znowu cyca.
Jednak u mnie łatwy plan coś wogóle nie wypalił.
Jednak u mnie łatwy plan coś wogóle nie wypalił.
reklama
kasiau30
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2007
- Postów
- 4 991
Ja moją przyzwyczaiłam do smoka i pieluszki i ten duet się sprawdza bo mała zaraz w łóżeczku zasypia sama. Mój błąd wychowawczy to spanie z małą razem w wyrku bo w nocy mi się nie chce jej odkładać .
Ja to się boję jak mała z babcią zostanie bo jak tylko u niej jestem to ją lula , buja i robi inne rzeczy których ja nie muszę
Ja to się boję jak mała z babcią zostanie bo jak tylko u niej jestem to ją lula , buja i robi inne rzeczy których ja nie muszę
Podziel się: