reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nie widać pecherzyka…

Dołączył(a)
17 Wrzesień 2025
Postów
8
Niestety test z moczu okazał się pozytywny. Dzisiaj byłam zrobić betę z krwi. Byłam też u ginekologa. Ostanią miesiączke miałam 18.08 cykle mam 28 dniowe. Pani doktor powiedziała, że nie widzi pęcherzyka i żadnych zmian w macicy, jedyne co zobaczyła to ciałko żółte w lewym jajniku i powiedziała, że to może być ciąża pozamaciczna mam przyjść za 2 tygodnie może coś się rozwinie jak nie to szpital. Opowiadała mi o latorosokpowym usuwaniu i bardzo się przeraziłam. Jakie macie doświadczenia? I tak nie planowałam tej ciąży zostawiać, ale cała ta sytuacja z pozamaciczna i zagrożeniem dla mojego zdrowia mnie przeraża.
 
reklama
Nie wiem na co czekasz, powinnaś być w szpitalu. Masz już w takim razie końcówkę 5 tygodni ciąży i jeśli nie znalazła ciąży w macicy to może być np w jajowodzie i w każdym momencie może pęknąć Ci jajowód, a to niesie ze sobą ryzyko śmierci bo krew Ci otrzewną zaleje.
Ja to przeżywałam i mnie ratowali.
Jedź na izbę przyjęć ginekologiczną. Nie igraj ze swoim życiem.

Jaki wynik bety miałaś ? I skoro wysunęli Co teorie i CP to powinnaś też progesteron sprawdzić.
 
Nie wiem na co czekasz, powinnaś być w szpitalu. Masz już w takim razie końcówkę 5 tygodni ciąży i jeśli nie znalazła ciąży w macicy to może być np w jajowodzie i w każdym momencie może pęknąć Ci jajowód, a to niesie ze sobą ryzyko śmierci bo krew Ci otrzewną zaleje.
Ja to przeżywałam i mnie ratowali.
Jedź na izbę przyjęć ginekologiczną. Nie igraj ze swoim życiem.

Jaki wynik bety miałaś ? I skoro wysunęli Co teorie i CP to powinnaś też progesteron sprawdzić.
Pani doktor powiedziała że to gdzieś 3 tydzień ciąży. Chociaż według aplikacji mojej na telefonie 4 tygodnie i 6 dni. Na becie byłam dziś więc wynik będą dopiero poniedziałek/wtorek.
 
Pani doktor powiedziała że to gdzieś 3 tydzień ciąży. Chociaż według aplikacji mojej na telefonie 4 tygodnie i 6 dni. Na becie byłam dziś więc wynik będą dopiero poniedziałek/wtorek.
Miałam napisać na początku 5, końcówka 4 tygodnia ciąży. Nie ważne. Powinien być już pęcherzyk w macicy.

Jeśli się nie boisz to czekaj 2 tygodnie, powodzenia. Tylko nie wiem czy uświadomiła Ci lekarka, że przy CP różne stężenie odpowiada za pęknięcie jajowodu. Jedna może mieć mniejsze, druga większe stężenie we krwi bety.

Plamisz, boli Cię brzuch, ciągnie któraś pachwina, boli albo dwie któryś bark? Pocisz się? Zimne poty?
 
Nie no ja bym nie przesadzała. W środę na teście była leciutka kreska, to beta pewnie jest poniżej 1000 i dlatego nie widać. Nie wiem czemu lekarka tak postraszyła, ja bym do niej więcej nie poszła.

Generalnie betę bada się szybko i wynik powinien być w tym samym dniu, ale teraz po ptokach, bo wszystko jest pozamykane. To tak czy i aczej trzeba doczekać poniedziałku.
 
Nie palmie, nic mnie nie boli. Czuję się dobrze, normalnie, tak jak zawsze kiedy nic nie dolega.
Miałam napisać na początku 5, końcówka 4 tygodnia ciąży. Nie ważne. Powinien być już pęcherzyk w macicy.

Jeśli się nie boisz to czekaj 2 tygodnie, powodzenia. Tylko nie wiem czy uświadomiła Ci lekarka, że przy CP różne stężenie odpowiada za pęknięcie jajowodu. Jedna może mieć mniejsze, druga większe stężenie we krwi bety.

Plamisz, boli Cię brzuch, ciągnie któraś pachwina, boli albo dwie któryś bark? Pocisz się? Zimne poty?
 
Nie no ja bym nie przesadzała. W środę na teście była leciutka kreska, to beta pewnie jest poniżej 1000 i dlatego nie widać. Nie wiem czemu lekarka tak postraszyła, ja bym do niej więcej nie poszła.

Generalnie betę bada się szybko i wynik powinien być w tym samym dniu, ale teraz po ptokach, bo wszystko jest pozamykane. To tak czy i aczej trzeba doczekać poniedziałku.
A ja jestem przewrażliwiona 🤐 .
U mnie już między 4/5 tygodniem był pseudo pęcherzyk. Beta 2x badana co 48h rosła najpierw prawidłowo. Później zaczęła skakać.
 
Nie no ja bym nie przesadzała. W środę na teście była leciutka kreska, to beta pewnie jest poniżej 1000 i dlatego nie widać. Nie wiem czemu lekarka tak postraszyła, ja bym do niej więcej nie poszła.

Generalnie betę bada się szybko i wynik powinien być w tym samym dniu, ale teraz po ptokach, bo wszystko jest pozamykane. To tak czy i aczej trzeba doczekać poniedziałku.
No w Alabie czeka się niby dwa dni robocze. Ale liczę, że w poniedziałek już będzie i wtedy pójdę jeszcze raz, żeby zobaczyć jaki jest przyrost.
Człowiek idzie prywatnie z myślą, że dostanie fachową poradę… A teraz to już sama nie wiem
 
No w Alabie czeka się niby dwa dni robocze. Ale liczę, że w poniedziałek już będzie i wtedy pójdę jeszcze raz, żeby zobaczyć jaki jest przyrost.
Człowiek idzie prywatnie z myślą, że dostanie fachową poradę… A teraz to już sama nie wiem
Przeważnie w Alabie rano robisz i do końca dnia masz wynik. Tym bardziej, że to tylko jedno badanie.
 
reklama
A ja jestem przewrażliwiona 🤐 .
U mnie już między 4/5 tygodniem był pseudo pęcherzyk. Beta 2x badana co 48h rosła najpierw prawidłowo. Później zaczęła skakać.

Wiesz, że ja to doskonale rozumiem, ale tu mi sie wydaje, że beta jest za niska, owulacja się przesunęla, skoro w środę była lekka kreska. Albo biochem. Bo spóźnienie spore.

No w Alabie czeka się niby dwa dni robocze. Ale liczę, że w poniedziałek już będzie i wtedy pójdę jeszcze raz, żeby zobaczyć jaki jest przyrost.
Człowiek idzie prywatnie z myślą, że dostanie fachową poradę… A teraz to już sama nie wiem

A zerkałaś na stronę na wyniki?
 
Do góry