reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍂🌻Wrześniowe czary, kreski nam dają – serce się śmieje, marzenia się spełniają!🌻🍂

@ShadowLuna jak tam się czujesz? Jak tam ci idzie oczekiwanie na testowanie?masz jakieś objawy ?
no u mnie raczej zero objawów jak na razie, 18 pik na teście więc jeszcze długo czekania przede mną, ale po za tym to mnie kuło w okolicach serca dzisiaj no i jestem lekko przeziębiona już kilka dni a u Ciebie jak tam?
Co do oczekiwania na testowanie to jest ciężko. Staram się skupić na tym co tu i teraz i zając sobie jakoś głowę, ale z adhd jest to ciężkie gdy się fiksuje na czymś tak jak teraz na ewentualnej ciąży. Wyjechaliśmy do innego miasta na 4 dni ze względu na pracę męża, więc jeszcze bardziej się nudzę gdy zostaje sama w innym mieście bez większych perspektyw na robienie czegoś fajnego. A Ty jak się trzymasz?
 
Ostatnia edycja:
reklama
U nas dziś okropnie duszno. Nie lubię upałów, bardzo się zmordowałam. W ogóle w górach wysłałam męża do auta po torby, ten wraca taki lekko blady i mówi "zapomnieliśMY walizki" rozumiecie to 😂 miał jedno zadanie! Wziąć torby. TORBY. "No kazałaś mi zabrać torby nie walizkę" 😅 także w pepco musieliśmy sobie chociaż bieliznę i tiszerty na zmianę kupić 😅
Przynajmniej przetestowaliscie dzialania na wypadek zgubienia walizki przez linie lotnicza 😂 ale kurde, ze sam nie wpadl, ze mu czegos brakuje :D
 
no u mnie raczej zero objawów jak na razie, 18 pik na teście więc jeszcze długo czekania przede mną, ale po za tym to mnie kuło w okolicach serca dzisiaj no i jestem lekko przeziębiona już kilka dni a u Ciebie jak tam?
Co do oczekiwania na testowanie to jest ciężko. Staram się skupić na tym co tu i teraz i zając sobie jakoś głowę, ale z adhd jest to ciężkie gdy się fiksuje na czymś tak jak teraz na ewentualnej ciąży. Wyjechaliśmy do innego miasta na 4 dni ze względu na pracę męża, więc jeszcze bardziej się nudzę gdy zostaje sama w innym mieście bez większych perspektyw na robienie czegoś fajnego. A Ty jak się trzymasz?
A ja to siako tako Ci powiem szczerze,zaczyna mnie boleć podbrzusze i przez to jeszcze bardziej o tym myślę,mimo że człowiek jest prawie pewny że nic z tego to się łudzi i nadzieję ma. A jednej strony to fajnie że wyjechaliście zmieniliście trochę otoczenie 😀 też bym chciała wyjechać gdzieś chociaż na kilka dni ale narazie niestety nie mamy jak,może w następnym miesiącu się uda,dziś u nas piękna pogoda i jak pomyślę że od jutra ma być już chłodno to aż mi się nie chce😪 nie nawidzę jesieni i zimy dla mnie mogłoby być non stop lato 🤭 a co do przeziębienia to i mnie coś bierze,mam nadzieję że szybko cię odpuści, korzystaj z wyjazdu ile możesz i odpoczywaj
 
A ja to siako tako Ci powiem szczerze,zaczyna mnie boleć podbrzusze i przez to jeszcze bardziej o tym myślę,mimo że człowiek jest prawie pewny że nic z tego to się łudzi i nadzieję ma. A jednej strony to fajnie że wyjechaliście zmieniliście trochę otoczenie 😀 też bym chciała wyjechać gdzieś chociaż na kilka dni ale narazie niestety nie mamy jak,może w następnym miesiącu się uda,dziś u nas piękna pogoda i jak pomyślę że od jutra ma być już chłodno to aż mi się nie chce😪 nie nawidzę jesieni i zimy dla mnie mogłoby być non stop lato 🤭 a co do przeziębienia to i mnie coś bierze,mam nadzieję że szybko cię odpuści, korzystaj z wyjazdu ile możesz i odpoczywaj
Ja to mam bardzo dobrą wyobraźnie, już sobie wyobrażam jak powiadamiam męża, rodziców, teściów itp. Do tego wszystko mam wyliczone kiedy byłby poród(planowany oczywiście wiem jak różnie bywa), do tego 12 tc byłby na początku grudnia i myśl że z brzuszkiem na święta 😍 (tak wiem jestem walnięta :p ) Chociaż co jest smutne to wszystko co nie mogę sobie wyobrazić przeważnie się spełnia a to co mogę nigdy się nie wydarza, tak więc marne szanse by coś było zbyt piękne by mogło być prawdziwe.
Co do wyjazdu, to wyjazd do stolicy kompletnie nie jest czymś co lubię (introwertyczką jestem najlepiej czuje się w swoim domu), a zdarza się średnio raz na miesiąc na kilka dni. Do tego się nie wyspałam i spałam tylko 3h a w nowych miejscach często wcale nie sypiam.
Mnie również dołuje jesień i zimno. Od razu jak sobie pomyśle że to ostatnie ciepłe i słoneczne dni to aż deprecha mnie dopada. Fajnie by było zając w jesień głowe ciążowymi sprawami i oczekiwaniem na bobo. Marzy mi się i mężowi zamieszkać w Hiszpanii najlepiej mieć tam mieszkanie i jeździć kiedy chcemy i na ile chcemy (praca zdalna u mnie i hybrydowa na razie u męża).
Ps Sorki rozpisałam się i rozmarzyłam...
 
Ja to mam bardzo dobrą wyobraźnie, już sobie wyobrażam jak powiadamiam męża, rodziców, teściów itp. Do tego wszystko mam wyliczone kiedy byłby poród(planowany oczywiście wiem jak różnie bywa), do tego 12 tc byłby na początku grudnia i myśl że z brzuszkiem na święta 😍 (tak wiem jestem walnięta :p ) Chociaż co jest smutne to wszystko co nie mogę sobie wyobrazić przeważnie się spełnia a to co mogę nigdy się nie wydarza, tak więc marne szanse by coś było zbyt piękne by mogło być prawdziwe.
Co do wyjazdu, to wyjazd do stolicy kompletnie nie jest czymś co lubię (introwertyczką jestem najlepiej czuje się w swoim domu), a zdarza się średnio raz na miesiąc na kilka dni. Do tego się nie wyspałam i spałam tylko 3h a w nowych miejscach często wcale nie sypiam.
Mnie również dołuje jesień i zimno. Od razu jak sobie pomyśle że to ostatnie ciepłe i słoneczne dni to aż deprecha mnie dopada. Fajnie by było zając w jesień głowe ciążowymi sprawami i oczekiwaniem na bobo. Marzy mi się i mężowi zamieszkać w Hiszpanii najlepiej mieć tam mieszkanie i jeździć kiedy chcemy i na ile chcemy (praca zdalna u mnie i hybrydowa na razie u męża).
Ps Sorki rozpisałam się i rozmarzyłam...
Fajnie by było spędzić fajne święta z brzuszkiem. W pierwszej ciąży święta grudniowe były najgorsze w moim życiu, chciałabym zamazać to wspomnienie. A zamieszkanie w jakimś ciepłym kraju to też moje marzenie. 😊
 
Ojjjjj to mnie też rozmarzyłyście 😓 też bym chciała być w ciąży na święta :( a tu raczej perspektywa marna. O pierwszej ciąży dowiedziałam się 21go grudnia ❤️ i to były dla mnie ciężkie i wyjątkowe święta. Pierwsza Wigilia po śmierci mojego taty (zmarł na raka) i z ciążą o którą się starałam 3 lata. Dziś nadal uważam, że tą Wigilię przeżyłam tylko dzięki tej nowinie.
 
Fajnie by było spędzić fajne święta z brzuszkiem. W pierwszej ciąży święta grudniowe były najgorsze w moim życiu, chciałabym zamazać to wspomnienie. A zamieszkanie w jakimś ciepłym kraju to też moje marzenie. 😊
No fajnie by było właśnie być w momencie gdzie można powiedzieć dalszej rodzinie która będzie na świętach że czekamy na najlepszy prezent. Jednak znam realia jakie mnie czekają w ciąży i kolorowo nie będzie, ale przetrwam to. Wszystkie badania i branie zastrzyków przeciwzakrzepowych byle wszyscy zdrowi.
Co do marzenia o mieszkaniu w Hiszpanii to jest to już cel który powoli realizujemy i jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to tylko kwestia czasu aż się spełni, szczególnie że teściowie są w to zaangażowani i też tego chcą (a nawet teraz są tam i odpoczywają). Wizja przyjeżdżania kiedy chcemy jest mi lepsza niż zamieszkanie, jestem przywiązana do rodziców i na dłuższą metę nie wyobrażam sobie mieszkać daleko od nich. Jednak zamieszkanie na chwile 2-3 lata z małymi dziećmi by poznały język i kulturę super sprawa i super start dla nich.
 
Ojjjjj to mnie też rozmarzyłyście 😓 też bym chciała być w ciąży na święta :( a tu raczej perspektywa marna. O pierwszej ciąży dowiedziałam się 21go grudnia ❤️ i to były dla mnie ciężkie i wyjątkowe święta. Pierwsza Wigilia po śmierci mojego taty (zmarł na raka) i z ciążą o którą się starałam 3 lata. Dziś nadal uważam, że tą Wigilię przeżyłam tylko dzięki tej nowinie.
Widać Twój Tato nad Tobą czuwa i zesłał Ci aniołka byś miała nadzieję i odrobinę szczęścia w tym ciężkim czasie ❤️ Ściskam mocno
 
U nas dziś okropnie duszno. Nie lubię upałów, bardzo się zmordowałam. W ogóle w górach wysłałam męża do auta po torby, ten wraca taki lekko blady i mówi "zapomnieliśMY walizki" rozumiecie to 😂 miał jedno zadanie! Wziąć torby. TORBY. "No kazałaś mi zabrać torby nie walizkę" 😅 także w pepco musieliśmy sobie chociaż bieliznę i tiszerty na zmianę kupić 😅
OMG, najgorzej !!! 😂 Nie wyobrażam sobie tego 🙈😅
 
reklama
Do góry