reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Gdy byłam tydzień w szpitalu to Strejser młodą do swojej rodziny wywoził - tam miała ciocię, dwóch młodych wujków i bardzo młodą (8letnia) ciocie i pełni zajęć. Mógł mnie odwiedzić a młoda na placu zabaw była albo na spacerze i na lodach... W domu - no różnie ponoć było.
Mówił mi,że mnie podziwia jak ja to ogarniam na co dzień bo pralkę mu moja siostra pomagała włączyć, mleko młodej w nocy robił przy latarce - ja po ciemku itp.
Człowiek docenią jak "straci".
Mój nie jest taki zły ale przez niego i moje pobyty w szpitalu młoda odkryła ytb w telefonie 🙄 no i tak jest momentami ,że mnie krew zalewa a on odpuszcza,żeby "był spokój".
Gdy była mniejsza to więcej było zabawy z tatą niż ze mną 😆vNa szczęście młoda potrafi się bawić bez bajek w tle, rysuje "czyta" książki po swojemu, klocki układa itd. A nie ślepo tylko ekrany
 
reklama
Ooooo tak. Totalnie to. Im Bombel starszy tym jest lepiej, więc powolutku. Może za jakieś 2-3 lata zostaną sami na dzień 🤣
Fakt, im byl starszy bylo mu latwiej, ale ja akurat jak to bywa z natury, bylam bardziej wredna :D zapakowalam sie, powiedzialam ze wychodze i wrocilam po kilku godzinach ploteczek z mama :D wiedzialam dobrze, ze da rade, tylko moja obecnosc przeszkadzala mu do rozwiniecia skrzydel bo bylam obecna :D nie powiem po cesarce duzo robil sam, ale no ja srednio ogarnialam :D to pozniej z niego zeszlo, jak juz wiedzial, ze jestem fizycznie w stanie zajac sie dzieckiem, wiec pokazalam mu, ze dalej to potrafi :D
 
Ja mam to szczęście i nieszczęście,że nie posiadam teściowej - nie żyje od kiedy mąż miał 3 lata... A z chęcią bym ponarzekała ehhh
Bywają takie teściówki,którym się w bani nie mieści,że kobieta chodzi na studia mając dzieci i ich syneczek musi pieluchy zmieniać. Kobieta pracuje zdalnie - czyli "siedzi " tylko w domu i może przecież sama ogarnąć i dziecko i inne obowiązki 🙄
Baa chłop weźmie dziecko na spacer/rowerek/plac zabaw - wspaniały ojciec 😆
 
A mąż z nią utrzymuje kontakt? Bo jeśli tak, to jeszcze ona może go utwierdzać w tym, że dobrze robi...
Ma :/ ale bardziej taki, że ona dzwoni ze swoini wywodami, a on tylko przytakuje. Przyjeżdża raz w roku, śpi w hotelu. Ale już mi się ciśnienie podnosi na mysl o jej wizycie. Generalnie mogłabym jej bardzo duzo wygarnąć, ale po prostu skończy się tak, że na czas jej wizyty zamknę się w sypialni, a jak wyjedzie to pojadę do moich rodziców odreagować w spokoju.

Nigdy mu nie powiem, żeby nie utrzymywał kontaktu z własną matką, chociaż jak coś odwala i sam się na nią wkurza to mu mówiŕ, że najlepiej byłoby tą relację mocno ochłodzić. Ale chyba to się nie uda, bo zawsze w koncu dochodzą do porozumienia. Najdłużej nie rozmawiali pół roku.
A mogłam przed ślubem przy jednej aferze powiedziec, zeby uciął kontakt, to wtedy głupia mówilam, że nie no przecież to matka, nie mozna tak xD i mam za swoje.
 
Ja wychodzę z założenia, że dziecko jest nasze, razem sprawujemy opiekę, razem wychowujemy. Różnie wychodzi. Jak po roku wróciłam do pracy, to tatuś poszedł na urlop rodzicielski. Niestety tak wyszło, że ja jestem więcej w domu.

Salatka z czerwonej kapusty wydaje mi się mało wyrazista w zamku. Ciekawa jaka wyjdzie z białej. Żeberka w końcu zrobiłam duszone na patelni, bo się zjadłam sałatka.
Pierwszy raz od dłuższego czasu wróciłam do domu bez żadnego podgrzybka. Nie żeby mi były potrzebne, ale jakoś tak się przyzwyczaiłam.
 
Ma :/ ale bardziej taki, że ona dzwoni ze swoini wywodami, a on tylko przytakuje. Przyjeżdża raz w roku, śpi w hotelu. Ale już mi się ciśnienie podnosi na mysl o jej wizycie. Generalnie mogłabym jej bardzo duzo wygarnąć, ale po prostu skończy się tak, że na czas jej wizyty zamknę się w sypialni, a jak wyjedzie to pojadę do moich rodziców odreagować w spokoju.

Nigdy mu nie powiem, żeby nie utrzymywał kontaktu z własną matką, chociaż jak coś odwala i sam się na nią wkurza to mu mówiŕ, że najlepiej byłoby tą relację mocno ochłodzić. Ale chyba to się nie uda, bo zawsze w koncu dochodzą do porozumienia. Najdłużej nie rozmawiali pół roku.
A mogłam przed ślubem przy jednej aferze powiedziec, zeby uciął kontakt, to wtedy głupia mówilam, że nie no przecież to matka, nie mozna tak xD i mam za swoje.
Nie jesteś wróżka by przewidzieć przyszłości 🤷🏻‍♀️ może sama kiedyś zmądrzeje, a z drugiej strony jak się pokazuje tylko raz do roku, to też tragedii nie ma.
 
IMG_6083.jpeg

Stwierdzilam, ze jak nie teraz bede popierdzielona to koedy? 😂
 
Ja mam np tesciowa z cyklu bez wyobrazni.. takie rzeczy odwalala jak syn byl malutki, ze za nic nie oddalabhm jej dziecka do opieki i choc w zwiazek sie nie wpierdziela, co jest plusem, to potrafi strzelic cos do dzis, a maz jej nic nie odpowie, dopiero potem ja narzekam glosno, on mowi ok ok, ale co nawkurza to moje… jedyne rozwiazanie to mieszkac daleko od siebie :D nie chcialabym kiedys byc taka tesciowa..
 
reklama
Chyba ciężko z tymi teściowymi też trafić, ja osobiście zawsze trafiam na typy wymagające by np. zjeżdżać się na obiadki, telefonujące, oznajmujące. A mój charakter jest dość potężny i mało jest miejsca dla szanownych mamuś. 🤣
Teraz też walczę właśnie, któryś dzień z rzędu, czy racja mojsza czy racja twojsza.
Co do dzieci... chwała bogu nie wiem co będzie, ale czuję, że finalnie będę warczeć. Rad sprzed lat 30 nie chcę za bardzo przyjmować. Swoje dzieci miały, jak wychowały tak i mają...
 
Do góry