reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Hej dziewczyny :-)
Kurcze ....szkoda mi Was że takie brzydkie humorki ciągle macie......w sumie nawet nie wiem już co mam pisać bo chyba i tak się nie poprawią....:-(
Ja jakoś podchodzę chyba do wszystkiego inaczej....pomimo tego że mam problemy rodzinne....ciągły brak kasy i złe samopoczucie to jestem nastawiona optymistycznie do życia....:-)
marzycielko Tobie szczególnie życzę choć jednego pełnego uśmiechu i pogody ducha dnia jeszcze przed porodem:-) bo po porodzie pewnie tez często nie będzie lekko i będziemy jeszcze tęsknić za czasem kiedy kulałyśmy sie w ciąży.....:-)
 
reklama
Ech Bliźniaki, żeby to coś w środku tak chciało posłuchać Twojej rady... Nie wiem skąd w człowieku aż takie wahania nastrojów :wściekła/y: No i u mnie się raczej zapowiada, że przez to ukośno-poprzeczne ułożenie malutkiej, urodzę po terminie :-( A przez to też mocno brzuch nieraz boli. Mam wówczas wrażenie, że mała już ciągnie do dołu no ale w poprzek to nijak się nie da, bo za mało miejsca. Ale może to tylko takie wrażenie...

Agatkas już znalazłam na allegro książeczki przez Ciebie polecane. Jeśli udałoby się kupić za takie śmieszne pieniądze to nie będę się zastanawiała :-)
 
Właśnie wróciłam ze szkoły rodzenia. Dzisiaj zwiedzaliśmy porodówkę, nie wiem czy to dobrze, że ją zobaczyłam. Nie mogę się otrząsnąć co chwilę płaczę. Panuje tam taka straszna atmosfera, a łóżka do rodzenia w niczym nie przypominają nic miłego, mają metalowe uchwyty pod nogi i ogólnie nie wiem jak teraz sie pozbieram. A w ogóle to co ja sobie myślałam, że niby co będzie super rodzinnie... Sama nie wiem masakra....
 
Ja juz po wizycie i........mam się zacząc przygotowywac do porodu bo wg mojej pani doktor góra w 38tyg urodzę. Szyjka juz sie skróciła i jest miękka ale jeszcze szczelnie zamknięta.
Dostałam skierowanie do szpitala bo wyszła mi jakaś infekcja a poza tym trzeba poobserwowac ranę po cesarce czy nic sie tam nie dzieje. A przy okazji zrobią mi badanie na tego paciorkowca bo moja gina powiedziała że po co mam płacic skoro w szpitalu zrobią mi to za darmo bo to ich obowiązek. Tak więc chyba jutro na spokojnie sie tam wybiorę żeby na imieniny męża juz byc w domu. No chyba że zacznę rodzic........:-D
 
Dziewczyny te humorki sa straszne i malo sie da w tej sprawie zrobic... no chyba ze któras z nas urodzi wczesniej to na bb zapanuje radosc:-)

Wlasnie rozmawialam na gg z kolezanka z liceum, ktora urodzila dwa miesiace temu. Mala jest sliczna i zdrowa, a mama szczesliwa jak nigdy, podniosla mnie troche na duchu i poprawil mi sie nastrój:-)

Niedługo my bedziemy takie szczesliwe:-)
 
hej

Co do nastrojów poporodowych to ja z Cyprianem mialam strasznego doła!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo zle to wspominam, nie potrafilam sie cieszyc z dziecka-masakra!!
Mam nadzieje ze tym razem bedzie inaczej-zazwyczaj po pierwszych porodach jest tak najczesciej..

Kokusia ale masz super. Powiedz kiedy byłas ostatnio badana i jak wtedy "wygladalas "? i czy masz skórcze?

Ja jutro na to ktg nieszczesne. Najlepsze jest to ze maly caly czas solidnie fika a jak dzis po obiedzie zjadlam solidny kawal torta i mowie zobaczymy jak sie rozruszal to on jak na zlosc minimalnie!!! Ciekawe jak jutro bedzie tak samo jak w poniedzialek to co wtedy? Czy wysle mnie na patologie czy co??:zawstydzona/y:
 
witajcie laseczki :-):-D:tak:
nie miałam cały dzień czasu do was zajrzeć :-( bo siedziałam w pracy i chciałam troszkę nadgonić żeby nie musieć iść już jutro ale niestety nie udało mi się, no trudno jutro już na pewno idę ostatni raz :tak:

zapomniałam co wam miałam odpisać a nie chce mi się jeszcze raz cofać i nadrabiać wszystkiego, ale jestem gapa ;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hejCo do nastrojów poporodowych to ja z Cyprianem mialam strasznego doła!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo zle to wspominam, nie potrafilam sie cieszyc z dziecka-masakra!!
Mam nadzieje ze tym razem bedzie inaczej-zazwyczaj po pierwszych porodach jest tak najczesciej..

Ja właśnie też tak miałam. Jak Jasiek nie chciał pić z piersi to się obwiniałam, że zła matka jestem. Jak miał kolki, to robiłam sobie wyrzuty, że pewnie coś zjadłam nie tak, itp. I trochę to potrwało. Nawet mój mąż spiskował z położną środowiskową, żeby mnie trochę na duchu podniosła:-D
Teraz obiecuję sobie, że zdobędę sie na większy dystans, ale życie pokaże, jak będzie. Poza tym to chyba tak naprawdę sprawa hormonów.

Właśnie wróciłam ze szkoły rodzenia. Dzisiaj zwiedzaliśmy porodówkę, nie wiem czy to dobrze, że ją zobaczyłam. Nie mogę się otrząsnąć co chwilę płaczę. Panuje tam taka straszna atmosfera, a łóżka do rodzenia w niczym nie przypominają nic miłego, mają metalowe uchwyty pod nogi i ogólnie nie wiem jak teraz sie pozbieram. A w ogóle to co ja sobie myślałam, że niby co będzie super rodzinnie... Sama nie wiem masakra....

Nie myśl o tym za dużo. Wygląd porodówki jeszcze nie musi świadczyć o tym, że atmosfera w czasie porodu będzie równie ponura. Wiesz, ja to nawet nie pamiętam, jak wyglądało łóżko, na którym rodziłam :laugh2:

po porodzie pewnie tez często nie będzie lekko i będziemy jeszcze tęsknić za czasem kiedy kulałyśmy sie w ciąży.....:-)

To jest więcej niż pewne :-) A Ty Yoka to jesteś takim dobrym duszkiem na tym forum :) Zawsze pogodna i uśmiechnięta. Jak czytam Twoje posty to się od razu optymistycznie nastrajam :-)
 
reklama
Moja Mała też ma mało miejsca więc mało się rusza a jedynie tak przeciąga pod skórą:-D:-D
I o 6 rano się budzi łobuziak słodki:-)

kokusia będziesz pierwsza na Grudniówkach??:tak::-)
 
Do góry