Ja dziś idę na rozmowę kwalifikacyjną przed zabiegiem, jak się uda w przyszłą środę będę po zabiegu. Tyle, że mam wewnetrzne obawy, że coś nie pójdzie dobrze, że albo mnie lekarka nie zakwalifikuje, albo nie będzie miejsca (startuję z miejsca rezerwowego) i mam takie wewnętrzne przeczucie, że z tej operacji będą nici w tym roku :-(. Oby się mój szósty zmysł mylił. Po za tym popuchły mi wszystkie śluzówki i mam problem z oddychaniem :-(. Takie preludium do tego, jakby się okazało, że jestem w ciąży przed operacją - koszmar. Mam nadzieję, że to przed @, a nie z powodu kolejnej infekcji.