U
użytkownik 128317
Gość
witajcie :-)
weszłam tylko na chwilkę zobaczyć czy Kasia już urodziła ale widzę że jeszcze żadnych wieści od niej nie ma... może któraś napisze do niej sms-ka?
dla mnie to czarna magia...
Agga, Agawar ja też mam wizyte w piatek
uciekam po wyniki
weszłam tylko na chwilkę zobaczyć czy Kasia już urodziła ale widzę że jeszcze żadnych wieści od niej nie ma... może któraś napisze do niej sms-ka?
i tak jesteś dzielna ja też mam piec w domu ale za żadne skarby świata nie potrafiłabym go opanować w kryzysowej sytuacjiWitam Mamuski
Dzisiejsza nocka przerąbana, w sumie to smacznie bym sobie spała, ale piec mi nie dał, obudziłam sie o 2 w nocy, bo coś burczało, poszłam do kotłowni i okazało sie że wentylator w piecu nie chodzi, nie wiadomo dlaczego, spędziłam w kotłowni godzinę, stukałam w ten piec z każdej możliwej strony, chyba poskutkowało, bo wentylator w końcu ruszył, ale ja byłam juz tak wkurzona, ze nie mogłam zasnąc.
dla mnie to czarna magia...Agga, Agawar ja też mam wizyte w piatek

uciekam po wyniki
Jak rozmawialam z polozna odnosnie lewatywy to mowila ze juz odchodza od tego i ze nie ma sie co przejmowac, jak sie zrobi to sie zrobi, oni na to nie reaguja i cytuje "tak nas Bóg stworzył ze ta dziurka jest obok tamtej" 

do 34 tygodnia;-)
bidulka meczyla sie z 17 godzin i w koncu zrobili jej cesarke
