Agawar, Agacia wydaje mi się, ze to nie za dobrze tak cały czas siedzieć w domu ze strachu przed odejściem wód, bo przecież może byc tak, ze poród zacznie sie od skurczy, a wody mogą odejść nawet przy porodzie. Wydaje mi się, ze poród też przebiegnie trochę sprawniej, jak człowiek troche rozruszany, no i czas sie wtedy tak nie dłuży.
Zapominajko, gratuluję braku kiły


Semiko, naprawdę bardzo współczuję Waszej rodzince i mam nadzieję, zę czas kiedyś uleczy rany.
Agga 24, mam nadzieję, ze po porodzie nastroje depresyjne miną, no i w końcu będziesz miała zajęcie, a teraz korzystaj z błogiej ciszy i spokoju.
Tygrysku, cieszę się, ze mężuś zrozumiał powagę sytuacji i ze poświęca Wam więcej czasu po pracy.
Yoka, gratuluje duzej Córci. Mam nadzieję, że ciśnienie sie unormuje, a jeśli nie to i tak najważniejsze, że będziesz pod fachową i dobrą opieką i już za kilka dni jak Marzycielka będziesz tulić Oliwkę.
Paola, super, ze wszystko poszło po Twojej myśli, trzymam kciukasy, zebyś wytrzymała jeszcze te 2 tygodnie, tak jak ci sie marzy.
A ja mam dalszy ciąg przebojów z piecem, wróciłam z pracy i znów cos sie zacięło, ale doszłam już co, tylko nie mogłam wleźć za ten piec bo tam mało miejsca, a okazało sie, że wentylator sie zakleił od sadzy, wiec wezwałam brata na ratunek, rozkręcił, przeczyścił i działa. Całe szczęście, ze udało mi się zdiagnozować problem, bo byłoby kiepsko, takie wiatrzycho u nas dzisiaj
