reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Dziewczyny powiedzcie mi bo mam mieszane uczucia czy opłaca się kupić MT dla Małego? W lutym miałabym zamawiać u melkaj i jestem z nią umówiona na szycie na luty bądź marzec, ale sama nie wiem czy to jest opłacalne przy dziecku które ma 7-8 miesięcy. No na pewno na małe spacerki by mi się przydało czy np. na zakupy :happy: Powiedzcie jak to u Was jest z tym pouchem.
 
reklama
Izabelka i Dorka bądźcie dzilne biedulki, ja jeszcze wykorzystuję urlop wypoczynkowy, a od lutego idę na wychowawczy, nie mogę się odczepić normalnie od Malutkiej, normalnie misia ma jakiś magnez wszyty;-);-);-)
Bea czy twoje dziecię ma takie czarne i duże oczęta jak na zdjątku tym malutkim?? Zerkała i zerkałam, i nie mogłam się na patrzeć:-)
Liwus jak Florka powiem "nie" to dawaj tu Adasia, aczkolwiek Antonio też jest przystojniaczek i ma super imie:-p
Jeśli chodzi o MT to nie doradzę, bo nie znam opinii, ale to działa chyba podobnie jak nosidełko, a my kupiliśmy Antosi nosidełko cybexu i jestem bardzo zadowolona ale niestety użytkownik (czyt. Antosia) cos nie bardzo:no:
 
ja niestety nie moge isc na wychowawczy,bo bysmy kasowo nie dali rady-mąż tez nauczyciel :-p
wlasnie wrocilismy od lekarza :confused: Oskar ma ospe :wściekła/y:
akurat teraz jak mam wrocic do pracy buuuu poprosilam tescia do malego i niania przyjdzie do Weroniki :sorry2: co by w pracy powiedzieli? ze ściemniam,zeby do pracy nie wracac :dry::confused:

musialam jednak dac malej sciagnac,bo juz mnie piersi bolaly, ale sie dopadla ;-) moja malutka juz spi :-)
 
Liwus - ja zamierzam młodą nosić dopiero jak będzie miała około 8-9 mcy i pewnie do około 2 lat mi posłuży, wiec moim zdaniem sie kalkuluje. Pouch znakomity na krótkie wyjścia do sklepu, lekarza, do samochodu jak schodzimy z bagażami - na dłuższe wyprawy nie posluży bo ramię moze boleć.
Jak byłam na Świeta w domu i była moja siostra z córeczką ( w marcu kończy lata ) - siostra mówiła ze Hania nie będzie chciała juz sie nosić bo sama chodzi itp...na próbę ją wsadziłam do poucha i super nam sie chodziło po mieszkaniu. Potem sama mi przynosiła poucha i pokazywała że chce w tym pochodzić. Oczywiście max 30 min i wychodziła, ale dzięki temu dużo rzeczy zrobiłyśmy w domu, jak ją nosiłam. A Mt na dłuższe wypady jak znalazł.
Ale decyzdja należy do Ciebie, ja już MT mam i czekam aż Lenka jeszcze troszke podrośnie bo dla mnie teraz to za wczesnie ją w tym nosić.
Ja nie jestem z tych, co to non stop noszą dzieci, w domu tylko jak jest konieczność - mała marudna a ja mam coś do zrobienia - wtedy hop do chusty lub poucha i razem działamy. Ale bardzo nam to ułatwia funkcjonowanie i uwielbiam jak młoda jest wtulona we mnie i sobie ogląda świat albo śpi:-)
 

aha z paszką Werci lepiej i zacela sie przewracac nareszcie ;-)

Super, że z paszką już lepiej:tak:

co do cyca to ja też jeszcze karmię (całą noc i kilka razy w dzień), ale czasem mam wrażenie, że gdybym nagle przestała to ani Antoś ani cycki by się nie pogniewały

Ja też karmię w nocy i w ciągu dnia, ale u mnie byłaby chyba wielka rozpacz:sorry2: Chciałabym jakoś wyeliminować karmienie w czasie gdy jestem w pracy, żeby nie musieć ściągać...

Trzymajcie mocno kciuki, bo Julcia lekko podziębiona i nie wiem jak zniesie te wszystkie nowości i emocje:-)

Hmmm, już "po ptokach", ale myślę, że Julcia spisała się na medal!


Ja nadal karmię. Wychodzi ze 3 razy na dobę - koło 6 rano, potem popołudniu, no i wieczorkiem.

Tak chciałabym, bo Olguś je jeszcze koło 10:blink:

wlasnie wrocilismy od lekarza :confused: Oskar ma ospe :wściekła/y:

To życzę Oskarkowi, żeby malutko swędziało i szybko przeszło:tak: Dzieciaczki w tym wieku podobno najlepiej znoszą ospę. Ja miałam będąc w 7 klasie - koszmarek na maksa!:wściekła/y: Izabelka bezbolesnego powrotu do pracy:tak:
 
My się dziś wyrwaliśmy do kina,sąsiedzi nas wyciągnęli.Byliśmy na "Ile waży koń trojański" w sumie żadna rewelacja.Ale mimo wszystko fajnie było.
Nie wiem czy to przypadek czy nie ale zauważyłam że jak nie daje Maksowi zupek ze słoiczka to lepiej mi śpi.Wczoraj mu nie dawałam i zaraz noc lepsza była,jakieś 2 tyg temu było podobnie.Nie wiem czy to przypadek?Ale zastanawiam się czy jednak sama nie zacznę gotować,co prawda lekarze twierdzą że jak nie wiem z kąt pochodzą warzywa to lepiej nie ryzykować.Ale Maks wcześniej nie miał problemów z kupkami a po słoiczkach robi je czasem co drugi a nawet co trzeci dzień:no:
Ja od jutra jestem sama mąż jedzie do Korbielowa na spóźnioną wigilie z pracy,wraca we wtorek.Och jak ja nie znoszę być sama,truję siostrze żeby przyjechała do mnie na noc,posiedziałybyśmy sobie jak za starych czasów
 
co do MT to tak samo jak pabla czekam do wiosny czyli akurat 9 mcy i bedziemy śmigać
Izabelka współczuję ospy w domku - oby przeszła szybko i jak najmniej swędząco no i dobrego dnia w pracy
kamu ja daję słoiczki i kupki są codziennie, ale i tak sama chcę gotować bo mam jakieś wyrzuty sumienia, że taka ze mnie sloiczkowa mama i nic od siebie (oprócz cycusia) ale kucharka ze mnie marna więc pewnie kilka lekcji muszę najpierw u swojej mamuśki odbębnić;-)
 
Izabelka, trzymam kciuki za szybkie "zaliczenie" ospy. Dziewczyny dobrze mówią, lepiej teraz jak jest malutki, ja miałam mając 18 lat i było ciężko:-(
Magdzik, napisz jak Juleczka zniosła imprezę no i zdjęcia na zamkniętym prosimy:tak:
Ja zupki gotuję sama, słoiczki tylko awaryjnie jak się zapas w zamrażarce znienacka skończy, czy na wyjazdy, ale Renia do tego żadnych talentów nie trzeba: wrzucasz warzywa i mięsko, gotujesz, miksujesz i gotowe:-)
Wyeliminowania karmienia na razie sobie nie wyobrażam: Młoda je około 4 razy dziennie i tyleż samo w nocy, więc by z głodu bez mleka padła......no i wbrew wcześniejszym deklaracjom pewnie ją dopiero koło pierwszych urodzin będę odstawiać od cyca:baffled:
 
reklama
Do góry