Dziewczyny wróciłam od ginekologa. Zmieniłam lekarza, bo przestałam ufac swojej ginekolog.
Teraz przerzuciłam się na ginekologa mężczyznę.
Bardzo się wystraszyłam....
Nawet nie było tak źle w sensie mojego dzikusowstwa i wtydliwości. Mimo to jestem zdenerwowana swoim stanem.
USG nic nie wykazalo (w sensie żadnych torbieli, guzów itd), ale lekarz mnie badal długo i dogłębnie. I palcami i tym aparatem USG.
A gdzie nie naciskał tam czułam silny ból. Zmartwiła mnie ta wizyta u niego.Powiedzialam, ze chcę zostac mamą, wiec wypytał mnie dosłownie o wszystko.
Przedstawiłam mu cała historię mojego życia.Że pierwszy okres mialam dopiero w 8 klasie podstawówki, ze mam zaparcia bez przerwy, ze mialam wypalaną 3 lata temu nadzerke u poprzedniej ginekolog...
(a on w trakcie badania mowi mi,ze nadal mam mała nadzerke....no zajebista w takim razie jest ta poprzednia ginka........
Powiedziałam mu, że od kiedy mi ją wypaliła to skonczyl sie moj problem z ciągłymi zapaleniami, bolesnymi stosunkami itd.
Powiem Wam , że tamta ginekolożka poprzednia aż tak długo i dogłębnie mnie
nie badała.
Poza tym on potwierdził, że jakbym wzięła Duphaston od 15dc do 25 dc to faktycznie zablokowałoby to mi owulację, o ile wogóle ją mam :-(
Powiedzial ze może mam zespół policystycznych janików (PCO) albo niedrożne jajowody skoro mam 40 dniowe cykle i narazie dal mi skierowanie na badanie hormonów.
Mam zrobić:
PROLAKTYNĘ
FSH
LH
ESTRADIOL
TESTOSTERON
TSH
Jak je zrobię to mam się do niego zgłosić i zobaczymy czy nie tkwi w hormonach problem. Potem zobaczymy co dalej. Ewentualnoscią jest wpuszczenie kontrastu do macicy zeby sprawdzić czy wszystko tam jest okey, albo przebija się jajniki i wtedy występuje owulacja......Ale mi poruszyl wyobraźnie.....brrrrrrr. W pt idę zrobić te hormony i zobaczymy co dalej.
DZIEWCZYNY CO O TYM MYŚLICIE ? CZY POWINNAM SIĘ MARTWIĆ ????