reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kwiecień 2009

aha wiem ze to super byc mloda mama,ja nie moge sie doczekac kiedy wezme maluszka na rece:-)
za przyklad mam moja kuzynke ktora urodzila pierwsze dziecko jak miala 19 lat, dwa lata pozniej drugie, teraz ma 29 lat, ma prawie odchowanych synow i ukonczone dwa fakultety studiow:-) wiec ja tez na pewno sobie poradze i pozniej tez moge isc na studia:tak:
 
reklama
pewnie ze sobie poradzisz,u mnie na studiach tez dziewczyny po 2 dzieci rodzily a ja mialam we lbie kielbie:baffled::sorry2: a teraz 28 lat i pierwsze w drodze...a one juz szkolakow maja
 
bluebell hehe moje rowiesniczki tez jeszcze nie mysla o dzieciach,wybieraja albo studia albo imprezy:-) a ja wybralam dziecko:tak:chociaz musze powiedziec ze trzy moje kolezanki z klas z liceum i gimnazjum tez sa w ciazy i to prawie ten sam termin co ja:-)
 
no a ja sobie zaplanowałam ze przed 30 dwoje dziweci bede miała i może mi to wyjdzie:-) teraz pierwsze w drodze i za jakieś dwa latka musze myśleć o następnym żeby sie wyrobić :-D
 
wiesz ada podziwiam Cie bo rzeczywiscie zafundowalas sobie szybkie wejscie w doroslosc jak pomysle o sobie w wieku lat 19 -- szkoda gadac....
pewnie dlatego ze mieszkacie za granica a tem sie dorosleje szybciutko:sorry::-p
 
ewelyn trzymam kciuki:-)
bluebell wiele osob mi sie dziwi ale to chyba rzeczywiscie przed ten wyjazd, w sumie mieszkamy ze soba juz ponad rok tak jak rodzina, szkoda tylko ze jeszcze nie wynajmujemy sami mieszkania ale coz, damy rade:-)staram sie myslec pozytywnie i mam nadzieje ze sobie poradze:tak: tylko szkoda ze do reszty rodziny tak daleko mamy...
 
bluebell - tak, jestem z lublina. i tak jak Ty nie mam nikogo umówionego, jade na poród i kto bedzie to bedzie. Do gina chodze na NFZ- prywatnie mnie nie stac niestety.

Ale jak bylam teraz w szpitalu to wszystkie dziewczyny dziwiły sie ze nie boje sie tak w "ciemno'' rodzic. One chodzily prywatnie przez cal ciaze i w razie porodu mialy dzwonic do swojego lekarza i on mial przyjezdzac na poród........... w sumie dobrze ze to ukrócili, tylko nie wiadomo jak to w praktyce jest:):happy:

a ja miałam anemie i brałam tardyferon i kolor mojego***** był prawie czarny, a teraz stwierdzilam -po kolorze-:confused:ze chyba znowu zelaza mi brakuje, ale zobaczymy w przyszlym tyg po morfologii co bedzie:)):blink:
 
Jeszcze mi się marzy w marcu oczyszczanie buźki, ale nie wiem czy się uda.
Miałam świetną kosmatyczkę: dokładną, z bardzo fajnymi zabiegami i do tego szalenie sympatyczną. :tak: Niestety odwiedzam ją tylko jak jestem u rodziców. :-(
Tutaj odwiedziłam dwie i nie byłam zadowolona, jakoś tak robiły po łebkach... :wściekła/y:
dzisiaj moj olus konczy dwa latka, normalnie mnie na wspominki wzielo i az lza sie kreci, o tej porze moj m. przyjechal do mnie i cala rodzina wydzwaniala na kom:szok: a ja chcialam swietego spokoju, zeby urodzic;-) no i o 13. 25 urodzil sie moj synek, 3415, 54cm i 10/10, ja dostalam ataku glupiego smiechu, a m. plakal. niedlugo powtorka z rozrywki:-D;-)
No to wszystkiego naj, naj, naj dla małego Solenizanta. :-)
ja znowu dzis fatalnie sie czulam i wzielam przyklad z kilku dziewczyn i troche bede leniuchowac u rodziców wiec niewiem czy bede mialas jak was poczytac, dopiero mezus po pracy nas odbierze, wole siedziec tam tymbardziej ze naprawde skurcze robie sie coraz gorsze i zaczynam sie bac, tymbardziej ze znowu jakis ******* sie naczytalam na nacie:-(ale jak czlowiek glupi to czyta....
Odpoczywaj i nie zaglądaj już do internetu, oczywiście oprócz BB. ;-)


Witam wszystkich!!!
Witaj wśród Kwietniówek! :-)
no widze ze ktos mysli tak jak ja. zreszta jego mama to obca kobieta dla mnie a ja w tym czasie chce byc z kims bliskkim:tak:
Mam podobne odczucia... ;-) Przy porodzie będzie ze mną tylko mój M, ale pierwszą wizytującą mas osobą będzie oczywiście moja mama. :tak:
Ja wlasnie jestem rozdarta i nie wiem co zrobic jesli chodzi o porod,bo nie zdecydowalam gdzie bede rodzic...tzn ja wiem ale moj maz nie chce sie zgodzic:-(
Trzymam kciuki żeby wszystko jak najlepiej się ułożyło. :tak:
nio i jestem z powrotem.. dzisiaj udalo mi sie dostac do tej poradni.. przyjeli mnie bez problemu, zrobili ktg, usg i uslyszalam wyrok "szpital":zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
poki co wpisali mi w karte podejrzenie hipotrofii, kazali zrobic pare badan i isc do kardiologa.. za tydzien w srode mam sie zglosic z wszystkimi wynikami na oddzial:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: normalnie jestem zalamana:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: powiedzieli mi, ze jesli wszystko bedzie ok to nie beda mnie dlugo trzymac, nio ale najkrocej 4 dni mi powiedzieli.. maja zrobic badania, pomonitorowac i wtedy sie okaze co dalej..
wyszlam z tego gabinetu i zaczelam ryczec jak bobr.. dobrze, ze mezus byl ze mna, bo sama bym chyba do domu nie dojechala.. oczywiscie telefonow milion, wszyscy pytaja co sie dzieje, a mnie sie z nikim niechce dzisiaj rozmawiac:zawstydzona/y:
kurcze sama niewiem co jeszcze mialam napisac, bo taka zakrecona sie czuje jak niewiem co:zawstydzona/y:
Malutka nie denerwuj się, to na pewno Ci nie pomaga. Wiem, że łatwo mówić, ale lekarze wiedzą co robią i na pewno zadbają o Ciebie i o Dziecko najlepiej jak to tylko możliwe. Wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki mocno zaciśnięte. :tak:


Trzymajcie się Famme i Niuni! Będzie dobrze, bo inaczej być po prostu nie może. :tak:
 
wiem co czujesz,tez mam za soba londynska samotnosc a moj maz byl do tego w Polsce.Byla tam bez niego 2 lata az w koncu wrocilam.I rzeczywiscie w duchu starsza o 10lat:-( ale to chyba dobrze przejsc przez taka szkole zycia (tylko ze we dwoje razniej)
 
reklama
Do góry