Jesteś prawdziwym cyborgiem wspaniałym człowiekiem.

I nie to, że chcę ci tu słodzić, naprawdę tak uważam

:-)
Powiem ci szczerze, że nie wiem, czy takie przeżycia nie zachwiałyby moją wiarą w Boga.
Do cyborga to mi daleko.
Zobacz jak cierpią ludzie ,których dzieci są z dziecięcym porażeniem mózgowym,ze złośliwym nowotworem powoli postępującym.
To jest dopiero cierpienie.Oni wiedzą,że lepiej nie będzie i na pewno nic się nie zmieni.
A ja mam ten luksus,że moje dziecko pomimo tylu defektów,złych rokowań,różnych chorób wyszło z tego cało!!!
Niektórzy ludzie mówią,że to cud !!!
Możliwe ,że cud,ale cud wypracowany przeze mnie i moimi rękami.
Możliwe,że Bóg tak chciał i za moje cierpienie mam zdrowe dziecko.
Gdybym dziś stanęła przed takim wyzwaniem to już wiem ,że dam radę.
To właśnie w sobie lubię,że każdy dzień to dzień owocny ,pełny,dający pełnię zadowolenia.Nie żyję by tylko żyć ,ale po to by pomagać ,pocieszać,wspierać,cierpieć ,podnosić się i upadać i jest mi z tym dobrze.
