reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

Gosia tak mi przykro, zapraszam na wątek ciąża po poronieniu, nasza Alisa też tam jest, dużo się dowiesz a dziewczyny zrozumieja cie jak nikt. Przytulam
 
reklama
kobieta ma obowiązek poinformować pracodawce o ciąży jeśli pracuje w warunkach szkodliwych, na zmiany ma nadgodziny. Bo pracodawca ma obowiązek wprowadzić dla niej udogodnienia, a nie może tego zrobić jeśli nie wiem. Jest gdzieś taki zapis. Nie pamiętam gdzie, ale on ma zmuszać kobiety do korzystania z rozumu. U mojej mamy w pracy była jedna taka kobieta, która pracowała na noce i była w ciąży, a że była gruba to do końca nikt się nie zorientował aż zaczęła rodzić w pracy. Wtedy najpierw zakład pracy został oskarżony o to, że ona w nocy musiała pracować, a potem ona bo nie poinformowała. Oba procesy wytoczyła opieka społeczna.
No i ewidentnie baba wykazała się skrajną głupotą.
 
no aż nie chce mi się wierzyć, że irlandia taka zacofana!!! w polskim prawie (przypuszczam, że europejskie prawo jest jeszcze bardziej zaostrzone!!!) kobieta w ciąży możę pracować stojąc na własnych nogach nie więcej niż 3 godziny!!!
pomijając, że nogi tobie popuchną dwa razy szybciej niż nam (tak, tak- i niestety nas to czeka latem) ale jest duże zagrożenie żylakami i innymi problemami z krążemiem!

Ka...M na prawdę zastanów się czy warto... nie chcę Ciebie straszyć, ani nic z tych rzeczy- broń Boże... ale sama wiem jak to jest, bo w mojej pracy, też głównie stoję... choć teraz znacznie mniej
wiem...ale staram się jak mogę odpoczywam jak najwięcej i moja szefowa daje mi zawsze 2 h przerwy po 4 prezepracowanych godzinach jedynie wczoraj się nie dało bo było święto Bank Holiday no i musiałam być dłużej w pracy

Ka...M trzeba odpoczywać, bo przepracowanie w pracy wcale nie wpływa dobrze na samopoczucie i na ogólne znoszenie ciąży. Pogadaj z szefową, może da Ci jakąś pomoc.

Marta_szc lepiej wcześniej powiedz i później daj zwolnienie, bo możesz się spotkać z niemiłą reakcją szefowej. ja powiedziałam od razu i przynajmniej nie żałuję, bo potem miałabym problemy z powiedzeniem.
natralunia odpoczywam ile się da... siadam w każdej wolnej chwili i nawet już nie zwracam uwagi na szefową.... wiem że się zmieniła tylko to wczorajsze święto:-(
no i było dużo pracy za to dziś miałam iść do pracy i powiedziała że da mi wolne żeym odpoczęła.... :tak:

Natalunia nie mogę powiedzieć w pracy wcześniej, czyli przed 8 maja bo mnie zwolnią. Moja szefowa ma jakieś 65lat, nienawidzi kiedy ktoś choruje, bierze chociażby dzień wolnego itp. Najchętniej ciągle trzymałaby nas w pracy, żebyśmy jej normy wyrabiali :/
Dobrze wiem, że i tak nie przedłuży mi umowy tak żebym miała macierzyński, dlatego od razu chce iść na zwolnienie.
Marta chciałam Ci [powiedzieć że miałąm tak samo...
a nawet gorzej... bo jak miałam rozmiar 36 i zapieprzałam to było ok... a jak zaszłam w ciążę i troszkę mi się zaokrągliło tu i tam, i byłam częściej zmęczona to szefowa wręcz się wydzierała na mnie że mam schudnąć że przytyłam że przestałam pracować i wogóle...
no i dodawała że jaak zajdę w ciążę to nie mam czego szukać w sklepie bo za ciężka dla mnie praca i że mnie zwolni od zaraz i wogóle....
ale jak raz pracowałam 14h powiedziałam sobie że jej mówię bo moja dzidzia jest dla mnie ważniejsza..... i mimo że zaczęłam dopiero 1 dzień 3 miesiąca ( mówiono mi że prawo chroni mnie od 4 miesiąca)to jej powiedziałam... (nawet moja siostra która tu była w ciąży została poinformowana przez swoją byłą menadżerkę że jakby powiedziała przed 4 miesiącem to zostałąby automatycznie zwolniona-powiedziała mi że mam czekać) i co na to moja szefowa.... powiedziała że jeszcze poracuję ale już nie tak ciężko jak do tej pry... i wszystko co jest do dźwigania to sama dźwiga.,... a ja tylko stoję za kasą.... :-p i jeszcze sama mmi owoce kupuje.... i daje przerwy 2 godzinn co 4godziny i nie jest źle... zmmieniła się o 180%
w świetle prawa jesteśmy chronione od 1 dnia... i nie zrób task jak ja....
bo o mal nie straciłabym dziecka.... jak wnosiłam ok 10 kilowe reklamówki na strych i to po 10 dziennie... a teraz mam luz... i na dodatek szefowa się pyta w jaki dzień mogę przyjść do pracy i czy czuję sę na siłach żeby przyjść.....
 
Laparada przepraszam, że cię zdenerwowałam :sorry2:
Ale to o tym prawie do nie informowania pracodawcy o ciąży przeczytałam w.......gazecie prawnej :nerd: To ja już sama nie wiem. Warunków szkodliwych w pracy raczej nie mam, może jedynie to że prawie 8h spędzam przy komputerze(prawie, bo staram się w miarę możliwości robić sobie przerwy). Do tego mam dosyć odpowiedzialne, samodzielne stanowisko w związku z czym dużo obowiązków i nerwów. Dlatego chcę iść na zwolnienie. Doszłam do wniosku, że jeszcze dziś zadzwonie do mojej gin i pogadam o zwolnieniu. i W przyszły poniedziałek pójdę do szefowej...
Ja się tak tym wszystkim martwię bo nie lubię takich konfrontacji, sytuacji konfliktowych(a kto lubi w sumie?). Muszę przestać o tym myśleć bo dzidzia pewnie też denerwuje się razem ze mną :(
 
Marta ja na samą myśl jak już pomyślałam że mam wyznac szefowej o ciąży dosatwałam gęsiej skórki i sie cała trzęsłam.I zrobiłam tak.Wysłałam zwolnienie do kadr a jej napisałam tylko do kiedy je mam i tyle.

Wyobraz sobie że akurat miala urlop wtedy.Jak wrociła napisała mi przemiłego smsa że ona rozumie bo jest matka itp. i że zdrowie dziecka jest najwazniejsze.Szok jak nie wiem co.Teraz sobie siedze na zwolnieniu i mam gdzieś co kto za mnie robi w pracy.Liczy się tylko dzidzi i ja.Mój lekarz mnie świetnie rozumie i bez zadnego "ale" daje mi zwolnienie.Mało tego chodzę państwowo i nic nie płacę a tyyyyyyle się słyszy o naszej służbie zdrowia złego..
Także kochana szoruj do lekarz bierz L4 jak się zle czujesz i miej wszystko gdzieś.Wypoczywaj.Jeszcze kazda z Nas zdąży sie w zyciu narobić i napracować.


A w ogole wrocilam z usg NT 1,5mm czyli ok i dzidz ma 7, 3 cm ale gigant hihi :-)
 
Marta ja wiem jak to jest. Sama sie potwornie denerwowałam przed rozmową z dyrektorką. Z resztą słusznie, bo była niesamowicie oburzona i robila mi wymówki. A jak 2 tygodnie temu zaslabłam w pracy to mówiła, ze symuluję. Na drugi dzień nie poszłam do pracy, o czym z resztą uprzedziłam dzień wcześniej. Powiedzialam, ze idę do lekarza. Zanim wyszłam na wizyte o 11, odebrałam z pracy 5 telefonów!
Zaraz po wizycie wyłaczylam telefon, a potem wysłałam mamę do pracy ze zwolnieniem. Dyrektorka nawet jej nie zapytała jak się czuję. Całe szczęście maam powiedziała kadrowej, że źle ze mną i że można mnie niepokoić i dzięki temu przestały dzwonić.
 
Marta a przeczytałaś co ja Ci napisałam o mojej szefowej??
słuchaj ... przed komputerem możesz spędzać jedynie 4 h a jeśli szefowej coś nie pasuje i nie znajdzie coi na kolejne 4 h innego zajęcia musi zwalniać Cię do domu po Tych pierwszych 4 h i na dodatek będzie musiała dawać Ci wynagrodzenie jak za 8 przepracowanych h.... tak jest w pl...
więc nie masz się co martwić i na zwolnienie jeśli nie chesz nie musisz iść....
a jak będzie chciała Cię zwolnić to będziesz mogła założyć jej sprawę w sądzie i wygrasz napewno...
przeczytaj co Ci napisałam wyżej....
może to Cię bardziej zmobilizuje.... ja sama pękałam ze strachu....
najlepiej jak pójdzie z Twój facet i będziesz miałą tylo zaświadczenie od lekarza że jesteś w ciąży,... powoidzenia :tak:
 
reklama
Kilolek ma rację!
Zeby się w dzisiejszych czasach bac być w ciąży no nie?? W czasach naszych mam to było nie do pomyślenia a wiele z Nas ma pewnie rodzeństwo, także nie jedną ciąże matki nasze przeszły a teraz bój i wielkie oczy.Niedobrze się mi robi jak to widzę na każdym kroku.Co za kraj dziadoski.Najgorsze jak jeszcze szefową czy w kadrach pracują kobiety które same są już czesto matkami ba nawet babciami i krzywo się patrzą.To dopiero zołzy i świnie.

Nie przejmować się dziewczyny i tyle.
Lęcę do sklepu po rzeczy na obiadek.Papa
 
Do góry