reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

witajcie kochane
ja rowniez czuje sie znakomicie :) wczoraj bylismy na grilu u znajomych, fajnie tak oderwac sie od rzeczywistosci i pogadac o dupie maryny. wszyscy pili piwko i drinki, a mi na wejscie wreczyli 1,5 litrowa butelke naleczowianki, jak to milo nie miec kaca na drugi dzien po spotkaniu ze znajomymi. dzis pogoda sie popsula, wieje nieprzyjemnie, ale jest cieplo. nie moge doczekac sie srody, kiedy to ide na usg, ale musze sie przyznac, ze rowniez bardzo sie boje, czy wszystko z dzidziusiem dobrze. taki to juz chyba nasz zamarwiajacy sie los mamusi. :D
 
reklama
Ogólnie dla wszystkich polecam zel do higieny intymnej PLIVA FEM. Kosztuje okolo 25 zl, jest przeznaczony wlasnie dla kobiet w ciazy, chroni przed infekcjami, ktore w ciazy neistety zdarzaja sie nad wyraz czesto. Stosowany rano i wieczorem bardzo zmniejsza ryzyko infekcji. Po przetestowaniu wielu zeli i plynow ten nareszcie spelnil moje oczekiwania.
Kupiłam sobie dzisiaj dzisiaj w aptece ten żel, zobaczymy jak mi będzie służył


Dziękuję dziewczyny za wasze opinie na temat szpitali, muszę po prostu uważać i tyle. Co ma być to i tak będzie, trzeba być mimo wszystko pozytywnie nastawiąnym do wszystkiego i nie dać się zwariować
 
Etna36 na pewno bedziesz zadowolona, gwarantuje ;-)

Mnie dzis od rana glowa boli, posiedzielismy z mezem na dzialce, pozniej sie poklocilismy, bo ja jestem teraz strasznie nerwowa i wogole bez kija nie podchodz :wściekła/y: wiec wieczor spedzamy osobno, on w garazu przy swoim najwiekszym skarbie a ja z moja kochana sunia, ten piesek naprawde wiele rozumie i rozpoznaje moj nastroj lepiej niz ktokolwiek inny. Wiem, ze ostatnio straszna ze mnie zolza i musze wyluzowac, ale obawiam sie, ze to nastapi dopiero jak bede miala przy sobie zdrowe malenstwo.
 
Cześć mamuśki!! Witam wszystkie nowe mamuśki :))
Nie było mnie chyba od piątku i zdążyłam już wszystko nadrobić :))
ale odpisywać będę pewnie dopiero jutro bo jestem padnięta :((
w piątek sprzątałam, a cały weekend goście się plątali po domu bo moja mama miała imieniny i trzeba było pomagać i posiedzieć z rodzinką. Na dodatek w sobotę przyszedł stolarz i robił nam szafe zabudowaną i pod telewizor. Wszystko w salonie, więc straszznie było brudno, a trzeba było posprzątać żeby poprzenosić rzeczy z sypialni bo bym nie miała gdzie spać. Dzisiaj nawet kończyłam porządki :(( masakra, ale przynajmniej zrobiło się miejsce w pokoju dla maluszka :)) bo wyniosłam wszystkie swoje rzeczy do nowej szafy :)) jutro mam kolejną wizytę u endokrynologa. ciekawe jak mi wyszły wyniki z wtorku?? mam nadzieje że ok :))
dobranoc
 
hej niunias to mialas pracowity weekend :) ale nie szalej kobietko ;) duzo odpoczynku wskazane ;)

Milley widze ze hormonki daja o sobie znac hahaha ale nic sie nie mart po burzy przychodzi slonko,jutro bedziecie kochac sie jak nigdy ;)

a ja zmagam sie z moja infekcja :( jednak to co przeczytalam na ten temat w necie troche mnie uspokoilo,ze infekcja nie ma wplywu na maluszka bo on jest w swoim pecherzu ktory go chroni wiec chyba jednak poczekam do srody bo wtedy mam wizyte no chyba ze mi sie naprawde pogorszy
 
hejka dziewczyny:-)
a ja mam dzis od samego rana nerwowke...ledwo co zdazylam do szkoly z synkiem...:wściekła/y:moj M wyjezdzil mi benzyne w aucie i jeszcze troch mialam w kalnistrze co obiecal mi zatankowac przed praca,oczywiscie nie zdazyl bo jak wstal,siedzial zamulony pol godziny na kanapie i patrzyl niewiadomo gdzie...dobudzic sie nie mogl...a na koniec stwierdzil ze ja sama musze to zrobic:angry:adrenaline podniosl mi niesamowicie...dopiero teraz z ulga usiadlam gdy maly juz w szkole..:tak:i dochodze do wniosku ze po moim M nigdy niewiadomo czego sie spodziewac...nawet jak cokolwiek obieca:baffled:ale najwazniejsze ze w szkole u mojego synka zalatwilam ze nie musze jezdzic do niego na godzinna pauze i obiad bedzie jadl w szkole:-)takze teraz bede miec wiecej czasu na relaks a nawet godzinna drzemke,podczas gdy nikogo w domu niema:-Dbo to bylo strasznie upierdliwe..rano do szkoly zawiesc..potem znow o 11.00 do pauze..a potem znow o 15.00-caly dzien mi to psulo...wkoncu od dzis mam spokoj a i wiem ze z synkiem jest ok:-)
 
tak juz to jest ze my mamusie odpowiedzialne jestesmy za swoje maluszki..od samego poczecia i a potem przez cale zycie:))))byle by nam i maluszkom zdrowko dopisywalo a potem bedziemy sie zamartwiac o inne rzeczy:))jak to sie mowi "slodki ciezar z naszych pociech":))))
 
Anja to dobrze, że masz to zalatwione i masz dzięki temu więcej czasu dla siebie :tak:

Co do dobudzania, to też mamy z tym problem. Oboje. Nie damy rady się obudzic rano! W sbotę spalismy prawie do 10 a w neidziele o 9 ledwo się zwloklam z łóżka! Na dodatek i ja i moj Ł jestesmy przeziębieni...
 
Ja jestem przeziębiona... Przez te deszcze, chłód... W mieszkaniu też nie jest zbyt ciepło, siedzimy pod kocami z gorącymi herbatkami. Masakra z tą pogodą! Ratuje nas farelka i herbatki.
 
reklama
Cześć Mamuśki :)))
Ja właśnie zajadam się kanapeczkami :)) później bratowa ma przyprowadzić dwie córeczki więc będę miała zajęcie :))

hej niunias to mialas pracowity weekend :) ale nie szalej kobietko ;) duzo odpoczynku wskazane ;)

Milley widze ze hormonki daja o sobie znac hahaha ale nic sie nie mart po burzy przychodzi slonko,jutro bedziecie kochac sie jak nigdy ;)

a ja zmagam sie z moja infekcja :( jednak to co przeczytalam na ten temat w necie troche mnie uspokoilo,ze infekcja nie ma wplywu na maluszka bo on jest w swoim pecherzu ktory go chroni wiec chyba jednak poczekam do srody bo wtedy mam wizyte no chyba ze mi sie naprawde pogorszy
Ja nie szaleje!! Po prostu ostatnio mnie tak nachodzi fala niespożytej energii i mogę wtedy przewrócić dom do góry nogami :)) więc jak mnie tylko najdzie to wolę coś zrobić bo później zwykle mam lenia przez jakiś czas :))
oby jak najszybciej to wstrętne coś cię opuściło... :tak: w sumie może do środy nic się nie zmieni, chociaż ja na twoim miejscu to chyba bym się bała troszkę, ale jak przeczytałaś że to nie ma wpływu na maluszka to dobrze :))
hejka dziewczyny:-)
a ja mam dzis od samego rana nerwowke...ledwo co zdazylam do szkoly z synkiem...:wściekła/y:moj M wyjezdzil mi benzyne w aucie i jeszcze troch mialam w kalnistrze co obiecal mi zatankowac przed praca,oczywiscie nie zdazyl bo jak wstal,siedzial zamulony pol godziny na kanapie i patrzyl niewiadomo gdzie...dobudzic sie nie mogl...a na koniec stwierdzil ze ja sama musze to zrobic:angry:adrenaline podniosl mi niesamowicie...dopiero teraz z ulga usiadlam gdy maly juz w szkole..:tak:i dochodze do wniosku ze po moim M nigdy niewiadomo czego sie spodziewac...nawet jak cokolwiek obieca:baffled:ale najwazniejsze ze w szkole u mojego synka zalatwilam ze nie musze jezdzic do niego na godzinna pauze i obiad bedzie jadl w szkole:-)takze teraz bede miec wiecej czasu na relaks a nawet godzinna drzemke,podczas gdy nikogo w domu niema:-Dbo to bylo strasznie upierdliwe..rano do szkoly zawiesc..potem znow o 11.00 do pauze..a potem znow o 15.00-caly dzien mi to psulo...wkoncu od dzis mam spokoj a i wiem ze z synkiem jest ok:-)
Dobrze że sobie tak ułożyłaś, bo rzeczywiście to jeżdżenie w te i z powrotem może być uciążliwe i na dodatek jak coś się chce zaplanować to zawsze trzeba brać pod uwagę to że musisz sobie przerwać. Jeśli synek nie protestował to też bym tak zrobiła :)) a co do facetów... to szkoda się denerwować... ja ostatnio się też wkurzałam jak zaczął remont w pokoju to zrobił bałagan, rozebrał błazerie i tak siedziało tydzień bo nie mogłam się doprosić żeby w końcu skończył. Przez 2 tygodnie robił ścianę 1,5m na 1m. MASAKRA:wściekła/y:
Anja to dobrze, że masz to zalatwione i masz dzięki temu więcej czasu dla siebie :tak:

Co do dobudzania, to też mamy z tym problem. Oboje. Nie damy rady się obudzic rano! W sbotę spalismy prawie do 10 a w neidziele o 9 ledwo się zwloklam z łóżka! Na dodatek i ja i moj Ł jestesmy przeziębieni...
My mamy na to sposob :tak: poranny seks szybko budzi;-) czlowiek calkiem inny wstaje:sorry2:
 
Do góry