reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

reklama
Ja też nie cierpię burzy...kilka lat temu moja przyjaciółka miała bliskie spotkanie z piorunem. Uderzył w kamienicę i przeleciał przez jej mieszkanie. Ona akurat siedziała w wannie...same rozumiecie...woda, prąd...przez kilka tygodni chodziła lekko sparaliżowana. Straciła również trochę sprzętu domowego. Na szczęście nic wiecej się nikomu nie stało.
 
Witajcie!
U nas aż tak ogromnego problemu dla 3 latków z przedszkolami nie ma, fakt nie dostało się sporo dzieci, ale podejzrewam, że wejdą z listy rezerwowwych, bo ludzie są troszkę sceptyczni do 3 letnich przedszkolaków, chociaż tego nie rozumiem. Gorzej będzie napewno z 4-lartkami. Wtedy wszyscy będą chcieli posłać dziecko do przedszkola.
Moja się dostała, chociaż ja nie pracuje, no po małych wtykach;-)

Mila troszkę przeziebiona jest, narazie obserwuje i jakby coś sie porządniejszego działo to od razu do lekarza:happy:
 
to raczej ja zapytam teraz czy wszystkie jeszcze śpicie :-D;-)
Noooooo... O tej porze to na pewno :-D:-D:-D U mnie dzień rozpoczyna się dokładnie o 7:35 :-p

pogoda tak sobie nijaka..
dziękuję,myślę nad zmianą zdjęcia ale czasu brak:sorry2:

a ja dziś dowiedziałam się,że do naszego przedszkola było 200 podań a dostało się 40 dzieci,wyniki dopiero w poniedziałek - już trzeci raz przekładane-teoretycznie miały być 15.................
To fakt, że w przedszkolach jest masakra... Tam gdzie Oliwka chodzi widziałam listy... Ta nieprzyjętych była baaaardzo długa :dry:

Wczoraj przeszła fantastyczna burza. Całą przesiedzieliśmy z meżem na tarasie, bo ja jestem z tych uwielbiających burzę i pioruny :)
Nienawidzę burzy :no::no::no::no::no::no:

Doberek :-)

Stopery do uszu pilnie poszukiwane! Masatla...jest taki chałas w bloku, że :szok:. Nie wiem co będzie jak wejdą do naszego mieszkania. Zosia już przerażona chodzi i pokazuje na drzwi.
Współczuję hałasu :sorry2:

a co do przedszkola to faktycznie ciężko, ale jeszcze rok mam wiec spokojnie.
pozatym mysle ze bede miala szanse na miejsce. bo pod blokiem mam zespół szkolno-przedszkolny. Kuba tam chodzi to 1 klasy.ja tam chodzilam do szkoly, a dyrektorem jest moja wychowawczyni była :-) wiec coś sie zachachmęci jak bedzie trzeba
I to jest wg mnie najgorsze - że wszędzie trzeba szukać znajomości... Bo inaczej to się nic nie załatwi :no: Nasza Oliwka też po znajomości przyjęta do przedszkola :sorry2: Inaczej szanse byłyby zerowe :baffled:



Ja też nie cierpię burzy...kilka lat temu moja przyjaciółka miała bliskie spotkanie z piorunem. Uderzył w kamienicę i przeleciał przez jej mieszkanie. Ona akurat siedziała w wannie...same rozumiecie...woda, prąd...przez kilka tygodni chodziła lekko sparaliżowana. Straciła również trochę sprzętu domowego. Na szczęście nic wiecej się nikomu nie stało.
Oj...:baffled: Ale dobrze, że nic poważnego się nie stało...

U nas dzisiaj ciepło, ale się chmurzy... Mam nadzieję, że nie będzie padać :no:
Dziecko w przedszkolu, ja w pracy... A jutro sobota :-)
 
reklama
Witam dziewczyny!
U nas dziś taka duchota że można zwariować. Siedzę w pracy i próbuję złapać skądś tlenu :wściekła/y: Zwłaszxza w ciąży taka pogoda daje mi się we znaki. :wściekła/y:
Opisze wam historyjkę jaka ostatnio miała miejsce żebyście mniej więcej wiedziały jaki jest mój Adaś. Otóż z reguły zwraca się on do nas tonem rozkazującyn. Np. "powoź mnie na jowejku!" a ostatnio wpychał się mojemu tacie na fotel i mówi do niego (łagodnym głosikiem: "pziesiuń się dziadku". My w szoku. M mówi do niego: "Adasiu, jak Ty ładnie mówisz" a na to Adaś: "NIe mówię ładnie. Mówię brzydko. Dupa, dupa, dupa" :-D:-D:-D
No i to właśnie cały Adaś. Oczywiście próbowaliśmy sie z tego nie roześmiać ale ciężko było!
 
Do góry