reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wyprawka dla maluszków i ich mam

Az sie rozesmialam jak czytalam ostatnie wypowiedzi:-DWiesz Mju moze i ciekawa ta twoja szkola, ale i tak sie nie uniknie w szpitalu, szpitalnych bakterii. Wnikajac w szczegoly chyba musialbym wziac ze soba lozeczko, wozek, posciel:eek::eek:Moja dwojka dzieci chodzila w szpitalnych ciuszkach i narazie zyje:sorry::sorry:A u nas w szpitalu tez podobnie jak u Mitemil nie ma opcji szpitalne albo swoje. Dzieci sa po prostu w szpitalnych.
 
reklama
KASIA tak mi tylko przyszło do głowy odnośnie tego, że u Ciebie Synek w szpitalu będzie w ciuszkach szpitalnych, że nie wiem czy to dobrze... bo u nas w szkole rodzenia mówili, że to bardzo ważne, żeby dziecko miało jak najmniej wspólnego z rzeczami szpitalnymi - tylko właśnie domowymi, żeby się kolonizowało domowymi bakteriami a nie szpitalnym "świństwem", I tak np. po urodzeniu w "moim" (mam nadzieję) szpitalu dziecko jest owijane w pieluszki, które tata nosił pod koszulką przy skórze, właśnie żeby złapało "domowe bakterie" - ale to tylko tak Ci piszę - wiadomo co szpital to inna szkoła :tak:

:-)sprytny pomysł z tymi domowymi bakteriami - mju jak coś jeszcze wyłapiesz z tej szkoły rodzenia takiego ciekawego to pisz, pisz;-)

ja nie pytałam jeszcze jak jest u mnie w szpitalu...
 
Ja zabieram swoje ciuszki do kliniki :)
W szkole nic pani nie mówił, czy to dobrze czy źle, że dziecko ma szpitalne, ale tak jak Aneczka wolę by miała swoje od początku.

Fajne zakupy dziewczyny... widzę, że już poniektóre mają już wszystko :)
 
u nas też ubiera się w szpitalne - przynajmniej bylo tak 3 lata temu, musze się dowiedzieć czy się nei zmieniło :)
Mju - na pewno to wszystko taki super przemyślane i poprawne w twoim szpitalu - no ale jak pisze Kasia - i tak szpitalnych bakterii nie unikniemy :) no a mi pozostaje wierzyć że się mały zakolonizuje naszymi w wystarczającym stopniu poprzez kontakt z nami a potem po prostu w domku :)
 
U mnie w szpitalu sa ciuszki dostepne ale rowniez pozwalaja miec swoje. Polozna powiedziala, ze radzi korzystac ze szpitalnych bo z doswiadczenia wie, ze na tyle czesto trzeba maluszka przebierac (ulewanie itp.) ze przez 3 dni mezowie lataja z torba do prania do domu i donosza swieze. Ja jeszcze nie wiem jak zrobie.

Ciuszki jak zwykle slodkie:tak:
Foteliki w smiesznych cenach. Gratuluje zakupow.;-)
 
U mnie w szpitalu nie można mieć swoich ciuszków pieluch itp.Dziecko po prostu jest tylko przewijane w zwykłe pieluszki potem owinięte jakąś większa pielucha i rożek-wszystko szpitalne!!!(jak dla mnie to bllle)
A i przy wypisie to (jeżeli jest wolna)to pielęgniarka ubiera maluszka na wyjście do domu trzeba tylko dać jej ciuszki-które oczywiście musi tatuś przynieść bo w szpitalu trzymać za dużej torby nie można!!!
 
U nas można ciuszki swoje ,ale też są w niezłym stanie ciuszki szpitalne i rożek .Ja tym razem nie biorę swoich ciuszków ,bo ostatnio (jakieś 9 lat temu -śmiesznie brzmi co?) zachlapały mi pioktaniną i się wkurzyłam ,bo akurat wzięłam same najlepsze ciuszki i do lekarza musiałam kupić nowe komplety:rofl2:
 
Kasia, ja to rozumiem trochę inaczej :tak:

Otóż, owszem, nie uchronisz dziecka przed bakteriami szpitalnymi, ale dzięki temu, ze ubierane jest w rzeczy "zabakterione przez tatusia" :-) dziecko od początku "oswaja się" z bakteriami nie tylko mamy ale różnież taty, przywyczaja się do bakterii, które będą go otaczać w domu. Mnie się to podoba i bardzo się cieszę, że w moim szpitalu też tak jest.
 
reklama
U mnie w szpitalu jest taka zasada że ubiera się dzieci w szpitalne ciuszki, dopiero na wyjście przynosi się swoje, - dowiedziałam się ostatno w szkole rodzenia :tak: Położna mówiła że wszystko jest, ale będa na ten temat osobne zajęcia, chodziło jej pewnie o pieluchy i kosmetyki, chyba podkładów poporodowych też nie trzeba.

A co do fotelików to też się mogę pochwalić że wreszcie udało mi się upolować fotelik, na który czaiłam się od 4 miesięcy na allegro. Chodziło mi o taki co można wpiąć bezpośrednio do stelaża, kolor nie jest za fajny dla dziewczynki ale cena to rekompensuje :-) Dokupiłam już pokrowiec frotte w błękitnym kolorze i będzie super :tak:

A tu link: FOTELIK SAMOCHODOWY BEBECAR URBAN 0-13 KG (649247478) - Aukcje internetowe Allegro
 
Do góry