Rozmowy nie-kontrolowane czyli zabawne powiedzonka,teksty,opowieści naszych Szkrabów

[dominique.p]

Dobre te nasze dzieciary hihi

A to Pszczele najswiezsze (tu na razie, potem na bloga wiecej wstawie):

1. Pszczoła chciała, żeby P. ja podniosl do gory nogami po raz n-ty, a on odmowil, tlumaczac, ze moze jej sie od tego niedobrze zrobic, co moje dziecko skwitowalo: "Tato, ale z ciebie sztywniak!"

2. Wrocilysmy z wywczasow i zabralam sie od razu za ladowanie pralki brudnymi ciuchami i tym podobne rzeczy, Pszczola w miedzyczasie robila inspekcje swojego pokoju. w pewnym momencie przychodzi do mnie rozebrana do rosolu i mowi: "Nie zamierzasz mnie dzisiaj kąpać? Przecież śmierdzę!";-)

3. "Pszczolko, moge ci troche zdjec porobic?"
"Tak, ale musisz mi dać cztery mamby kokakolowe za to.";-)

 

[ollesia]

Dominique! Znamy w koncu tajemnice Twoich swietnych zdjec! Dziekujemy, Pszczolko!

 

[Leika]

Sara w urodziny byla w pewnym momencie bardzo znudzona i zmeczona, patrzy wiec na gosci i na caly glos:
"Idzcie juz sobie wszyscy do domu"
Nie wiem po kim ona takak goscinna ;-)

Boskie

 

[sandra1982]

Dominque, Pszczola jest nie do pobicia! Skad ona bierze takie teksty zabojcze?? Tym "sztywniakiem" totalnie mnie rozwalila

 

[bedyta]

nie no!! Pszczoła rozwala wszystkich którym ją cytuję :-):-):-)

 

[ollesia]

Piotrus do wujka: "Wies, to było wtedy, jak pływałem z kotem, w mozu. Motolówką pływałem. A ten kot pływal zaglówką, ale ja go pilotowałem". Tego samego dnia, do babci: "Babciu, nie uwiezys! Obudziłem się lano, a na moim oknie siedział klokodyl! Taki oglomny! Ale go załatwiłem laselem".

Taka ma fantazje...

 

[mada78]

tu to są dopiero hiciory

 

[ollesia]

Mamy teraz malowanie w domu. Weronika weszla wieczorem do pokoju Piotrusia i zobaczyla nowe kolory na scianie: "Cio to? Cio to? Pan!" Wiedziala, czyja to robota. A zapytana, co pan robi w naszym domku, odpowiada: "Pan pije kawa, kawa". Taka prawda! Strasznie mozolnie idzie mu robota, ale kawy wypija hektolitry...

 

[bedyta]

tu to są dopiero hiciory

popieram, zawsze się uśmieję:-):-):-)
wypytuję Alkę o jadłospis przedszkolny:
- Alunia, jaka była dzisiaj zupka w przedszkolu? - a Aluta na to...
- taka, jak nie lubię

 

[karoo-kp]

Ja tam codziennie slysze, ze Jagoda nie jadla zupki, bo miala byc "MACHLEWKOWA" a pani nie ugotowala machlewkowej to ona nie jadla
Jej machlewki - znaczy marchewki - rozbrajaja mnie dokumentnie :-)

Przed wyjazdem do mojej mamy zadzwonilam do niej i Jagoda rozmawia.
Slysze pytanie mojej mamy:
-Jagodko, przyjedziesz z mamusia i tatusiem?
-Nie, tylko z mamusia, bo tatus jest w pracy.
(na to ja sie wtracam, ze tatus bedzie mial wolne i tez pojedzie i w tym momencie...)
-Huulaaaa, wsyscy moi lodzice maja wolne!!!!!!