reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

reklama
Ja wszystko rozumiem, wszystko wiem ...... od samego początku nie byłam mile przyjeta w ich rodzinę, zabrałam im syna jedynaka, znam ich już 6 lat to wystarczająco by poznać jacy są zawistni, wredni ....... moje początkowe zycie z Nimi to był istny koszmar, oni mają szklarnie, są ogrodnikami zajmującymi się hodowlą pomidorów, na dzień dobry jeszcze jak byłam tylko dziewczyną mojego M, musiałam zapieprzać z wiadrami po 16 kg od rana do wieczora, bo jak nie robiłam to była w domu schiza, że ja leń ,że nic z siebie dać nie mogę, że nie chcę pomóc często gęsto pomagałam zawalając studia tym kosztem, nigdy nie usłyszałam dziękuję, raz wciskali mi 50 zł - ot dar serca dla robola :eek:, nigdy mnie nie zaakceptowali bo byłam z biedniejszej rodziny, bo nie miałam ojca, nigdy nie mogli pojąć jak moja mama sama potrafi wyzyć z 1 renty cały miesiąc :crazy: k**** a no można i w dodatku jest ciepła dla ludzi, miła otwarta, a oni wielcy ogrodnicy niby bogacze, że hej! kłótnie z Nimi nie mają większego sensu czy to z mojej strony czy z męża, oni są zawsze anty mnie, a najlepszy tekst usłyszałam po ślubie :-(od teścia ''co z Niej za kobieta jak oni razu nawet nie poroniła'', (nie komentujcie) - tego się nie da skomentować, ja się takich i innych rzeczy od nich nasłuchałam, że niejednemu głowa pęka. Szkoda słów na dalsze opowieści, wiem jedno ...... oni mnie nigdy nie zaakceptowali, do mojej mamy odnosili sie PER PANI, do mnie BEZOSOBOWO, więc o czym tu mowa.

Powiedziałam mojemu, że więcej moja noga tam u nich nie postanie i, że nie życzę sobie by ich zapraszał do Nas, to samo tyczy się mojego porodu, nie chce ich widzieć w szpitalu ! Dla mnie oni nie istnieją tak samo jak ja dla Nich. Przyjdzie jeszcze taki czas, że im wszystko wygarnę. Wiem jedno teściowie robią Nam to samo co im robili dziadkowie mojego M. Wrogość, nienawiść, zazdrość.

Kiedyś jak teściowa na mnie naskoczyła to powiedziała mi cytuję: ''p******* anorektyczka'' - a ja jej odpowiedziałam: ''może i anorektyczka ale przynajmniej mi (__)__) nie wisi między udami'' : )

Ufff ........ trochę złości mniej ....

Za błędy przepraszam z pospiechu :(
 
Ja wszystko rozumiem, wszystko wiem ...... od samego początku nie byłam mile przyjeta w ich rodzinę, zabrałam im syna jedynaka, znam ich już 6 lat to wystarczająco by poznać jacy są zawistni, wredni ....... moje początkowe zycie z Nimi to był istny koszmar, oni mają szklarnie, są ogrodnikami zajmującymi się hodowlą pomidorów, na dzień dobry jeszcze jak byłam tylko dziewczyną mojego M, musiałam zapieprzać z wiadrami po 16 kg od rana do wieczora, bo jak nie robiłam to była w domu schiza, że ja leń ,że nic z siebie dać nie mogę, że nie chcę pomóc często gęsto pomagałam zawalając studia tym kosztem, nigdy nie usłyszałam dziękuję, raz wciskali mi 50 zł - ot dar serca dla robola :eek:, nigdy mnie nie zaakceptowali bo byłam z biedniejszej rodziny, bo nie miałam ojca, nigdy nie mogli pojąć jak moja mama sama potrafi wyzyć z 1 renty cały miesiąc :crazy: k**** a no można i w dodatku jest ciepła dla ludzi, miła otwarta, a oni wielcy ogrodnicy niby bogacze, że hej! kłótnie z Nimi nie mają większego sensu czy to z mojej strony czy z męża, oni są zawsze anty mnie, a najlepszy tekst usłyszałam po ślubie :-(od teścia ''co z Niej za kobieta jak oni razu nawet nie poroniła'', (nie komentujcie) - tego się nie da skomentować, ja się takich i innych rzeczy od nich nasłuchałam, że niejednemu głowa pęka. Szkoda słów na dalsze opowieści, wiem jedno ...... oni mnie nigdy nie zaakceptowali, do mojej mamy odnosili sie PER PANI, do mnie BEZOSOBOWO, więc o czym tu mowa.

Powiedziałam mojemu, że więcej moja noga tam u nich nie postanie i, że nie życzę sobie by ich zapraszał do Nas, to samo tyczy się mojego porodu, nie chce ich widzieć w szpitalu ! Dla mnie oni nie istnieją tak samo jak ja dla Nich. Przyjdzie jeszcze taki czas, że im wszystko wygarnę. Wiem jedno teściowie robią Nam to samo co im robili dziadkowie mojego M. Wrogość, nienawiść, zazdrość.

Kiedyś jak teściowa na mnie naskoczyła to powiedziała mi cytuję: ''p******* anorektyczka'' - a ja jej odpowiedziałam: ''może i anorektyczka ale przynajmniej mi (__)__) nie wisi między udami'' : )

Ufff ........ trochę złości mniej ....

Za błędy przepraszam z pospiechu :(

ja miałam to samo z byłym chłopakiem i nawet miłość nie miała szans przy jego matce
dałam sobie spokój bo tego nie szło wytrzymać
i w sumie dobrze bo jestem szczęśliwsza a moi rodzice i teściowa mówią sobie po imieniu i się lubią
ja mówię do teściowej mamo a mąż do moich rodziców mamo i tato:tak:
i wszyscy są zadowoleni:-D
 
Ja wszystko rozumiem, wszystko wiem ...... od samego początku nie byłam mile przyjeta w ich rodzinę, zabrałam im syna jedynaka, znam ich już 6 lat to wystarczająco by poznać jacy są zawistni, wredni ....... moje początkowe zycie z Nimi to był istny koszmar, oni mają szklarnie, są ogrodnikami zajmującymi się hodowlą pomidorów, na dzień dobry jeszcze jak byłam tylko dziewczyną mojego M, musiałam zapieprzać z wiadrami po 16 kg od rana do wieczora, bo jak nie robiłam to była w domu schiza, że ja leń ,że nic z siebie dać nie mogę, że nie chcę pomóc często gęsto pomagałam zawalając studia tym kosztem, nigdy nie usłyszałam dziękuję, raz wciskali mi 50 zł - ot dar serca dla robola :eek:, nigdy mnie nie zaakceptowali bo byłam z biedniejszej rodziny, bo nie miałam ojca, nigdy nie mogli pojąć jak moja mama sama potrafi wyzyć z 1 renty cały miesiąc :crazy: k**** a no można i w dodatku jest ciepła dla ludzi, miła otwarta, a oni wielcy ogrodnicy niby bogacze, że hej! kłótnie z Nimi nie mają większego sensu czy to z mojej strony czy z męża, oni są zawsze anty mnie, a najlepszy tekst usłyszałam po ślubie :-(od teścia ''co z Niej za kobieta jak oni razu nawet nie poroniła'', (nie komentujcie) - tego się nie da skomentować, ja się takich i innych rzeczy od nich nasłuchałam, że niejednemu głowa pęka. Szkoda słów na dalsze opowieści, wiem jedno ...... oni mnie nigdy nie zaakceptowali, do mojej mamy odnosili sie PER PANI, do mnie BEZOSOBOWO, więc o czym tu mowa.

Powiedziałam mojemu, że więcej moja noga tam u nich nie postanie i, że nie życzę sobie by ich zapraszał do Nas, to samo tyczy się mojego porodu, nie chce ich widzieć w szpitalu ! Dla mnie oni nie istnieją tak samo jak ja dla Nich. Przyjdzie jeszcze taki czas, że im wszystko wygarnę. Wiem jedno teściowie robią Nam to samo co im robili dziadkowie mojego M. Wrogość, nienawiść, zazdrość.

Kiedyś jak teściowa na mnie naskoczyła to powiedziała mi cytuję: ''p******* anorektyczka'' - a ja jej odpowiedziałam: ''może i anorektyczka ale przynajmniej mi (__)__) nie wisi między udami'' : )

Ufff ........ trochę złości mniej ....

Za błędy przepraszam z pospiechu :(
oj wspólczuje takich teściów...znam ten ból, bo kiedyś spotykalam sie pare lat z chlopakiem, ktorego rodzice mnie nie akceptowali, bo oni prezesi wielkich firm a moi rodzice to normalni,przecietni ludzie :crazy: Niedoszla tesciowa kiedys wykrzyczala,ze ona nie po to syna do prywatnych szkol wysylala itp zeby on sie z taka jak ja zadawal:wściekła/y: a ze mna co niby jest nie tak , nie wiem:confused::baffled: w koncu stanelo na tym ,ze przestalam chodzic do nich wogole, bo szkoda bylo moich nerwow a jak ja kiedys spotakalam na miescie to mi nawet wredna s*** dzien dobry nie odpowiedziala:szok:
Przykre jest to,ze chcialaby sie miec normalne relacje..w koncu maja byc dziadkami dla Twojego, Waszego dziecka a tu takie kwiatki:-( ..Ja na Twoim miejscu unikałabym też spotkan z takimi tesciami :tak:,ale również wymagalabym od swojego Mężczyzny,aby nie pozwalał na takie uwagi na Twoj temat od swoich rodziców...mój były absolutnie nie pozwalał, na co jego mamusia dostawała jeszcze wiekszego szału ,ale później mojego tematu poprostu nie bylo..i choc to bardzo przykre to było najlepsze rozwiazanie...


...głowa do góry ! Nie są warci Twoich łez :tak:
 
Ostatnia edycja:
Brak slow normalnie na takich ludzi co tylko czubki swoich nosow widza, szpanuja swoja kasa i zadają się tylko z towarzystwem na ich poziomie czyli z takimi co kase maja bo w ich mniemaniu to tylko tacy sa warci uwagi co to wogole jest za powod do wożenia sie jeden jest bogaty drugi ma troche mniej a i tak i tak to kim jestes zalezy od Twojego charakteru i tego co masz w srodku a nie od zawartosci portfela. Czasy wybierania dobrej czytaj " bogatej partii dla synka" sie dawno skonczyly a jak tego nie rozumieja to niech sie bujają ;/ Nie przejmuj sie bo na szczescie chyba coraz mniej jest takich ludzi.
 
reklama
Do góry