witam laseczki,
ja tylko na chwilkę, bo mama tylko jeszcze tydzień zostaje i korzsytam z życia towarzyskiego, jak juz wczesniej pisałam, i nie tylko
z tego co was przeleciałam
heh, śmiesznie brzmi,
to jeszcze raz super życzonka podwójne dla Agaci z okazji urodzinek rzecz jasna zdrówka kochana i szczęścia, no i super, że wszystko sie udało, a niania wam się czasem nie schlała???


gratulacje zębali dla Vicusi...
iiii...kurcze, no zapomniałam, co miałam do was napisać...
a ja dzis po niezłym wyczynach, z mężulkiem na siłowni byliśmy, było poprostu genialnie!!!!i juz nawet pedometr kupiłam do liczenia kalorii z ebaya, chyba pisałam, ju zgo mam, świetna sprawa, ja się juz uzależniłam od tego, a potem był jeszcze basen dla relaksu i sauna...na której niestety długo byc nie mogę bo przez te swoja krzywą przegrode nosową mam problemy z oddychaniem
w piątek jeszcze idziemy z mężowym na kolację, żeby jeszcze wykorzystać póki wyjść sami możemy, Wiki juz coraz lepiej....ciut mniej marudzi..
iiii....zaczyna juz raczkować, małymi kroczkami, ale jednak, tak się cieszę...
acha...i mamy juz jedną jedyneczke na górze, a druga juz prawie na wierzchu będzie lada dzień, więc mam nadzieję, że nadejdą teraz lepsze dni
pozdrawiam was cieplutko, i jak sobie cosik jeszcze przypomne to zajrze do was kochane, w nastepnym juz tygodniu wiecej czasu dla was miec będę
ja tylko na chwilkę, bo mama tylko jeszcze tydzień zostaje i korzsytam z życia towarzyskiego, jak juz wczesniej pisałam, i nie tylko

z tego co was przeleciałam

to jeszcze raz super życzonka podwójne dla Agaci z okazji urodzinek rzecz jasna zdrówka kochana i szczęścia, no i super, że wszystko sie udało, a niania wam się czasem nie schlała???



gratulacje zębali dla Vicusi...
iiii...kurcze, no zapomniałam, co miałam do was napisać...
a ja dzis po niezłym wyczynach, z mężulkiem na siłowni byliśmy, było poprostu genialnie!!!!i juz nawet pedometr kupiłam do liczenia kalorii z ebaya, chyba pisałam, ju zgo mam, świetna sprawa, ja się juz uzależniłam od tego, a potem był jeszcze basen dla relaksu i sauna...na której niestety długo byc nie mogę bo przez te swoja krzywą przegrode nosową mam problemy z oddychaniem

w piątek jeszcze idziemy z mężowym na kolację, żeby jeszcze wykorzystać póki wyjść sami możemy, Wiki juz coraz lepiej....ciut mniej marudzi..
iiii....zaczyna juz raczkować, małymi kroczkami, ale jednak, tak się cieszę...
acha...i mamy juz jedną jedyneczke na górze, a druga juz prawie na wierzchu będzie lada dzień, więc mam nadzieję, że nadejdą teraz lepsze dni

pozdrawiam was cieplutko, i jak sobie cosik jeszcze przypomne to zajrze do was kochane, w nastepnym juz tygodniu wiecej czasu dla was miec będę
