misia83_83
Mama Alusia i Tymusia
Ciao Dziewczynki!
Dzis idziemy z Alem do pediatry na gruntowne badania! Mam nadzieje, ze bedzie sie sprawowal!! Dobrze ze wlasnie teraz bo niestety od 4 dni nie moze kupala zrobic i czesto wymiotuje. Nie wiem co jest grane. Kupilam mu ta herbe koperkowa ale moje dziecko w zyciu nie mialo butli w ustach ani niczego innego niz mamy mleczko wiec nie chce pic....Mam nadzieje, ze cos lekarz wymysli bo sie Ali meczy troche, a ja z nim bo ciagle wszystko zarzygolone...

Na dodatek nie chce spac tutaj..jestem zalamana bo znow musze z nim spac..a on przy cycu jak wtedy, gdy byl jeszcze bardzo maly. Ja tego nie lubie...Ale on nie chce zasnac, budzi sie co chwile, placze...cos mu miejsce chyba nie odpowiada. Czasem zaluje, ze przyjechalam na tak dlugo bo boje sie, ze po powrocie znow bedzie walka o to, zeby wrocic do rutyny. No i ta pogoda! 4 stopnie i leje. Nawet z domu sie nie ruszam bo i po co??!!! Katastrofa! Na dodatek Aaron juz zjezdza w sobote i ja zostane sama i juz mi troche smutno...A najbardziej frustrujace jest to, ze jak sie jest w IRl to czlowiek sie cieszy, ze jedzie do Polski, a jak juz tu jest to teskni za IRL i ta ja nazywa DOMEM...
No dobra..ponarzekalam troche a teraz pokaze Wam naszego piesia:-)
Dzis idziemy z Alem do pediatry na gruntowne badania! Mam nadzieje, ze bedzie sie sprawowal!! Dobrze ze wlasnie teraz bo niestety od 4 dni nie moze kupala zrobic i czesto wymiotuje. Nie wiem co jest grane. Kupilam mu ta herbe koperkowa ale moje dziecko w zyciu nie mialo butli w ustach ani niczego innego niz mamy mleczko wiec nie chce pic....Mam nadzieje, ze cos lekarz wymysli bo sie Ali meczy troche, a ja z nim bo ciagle wszystko zarzygolone...


Na dodatek nie chce spac tutaj..jestem zalamana bo znow musze z nim spac..a on przy cycu jak wtedy, gdy byl jeszcze bardzo maly. Ja tego nie lubie...Ale on nie chce zasnac, budzi sie co chwile, placze...cos mu miejsce chyba nie odpowiada. Czasem zaluje, ze przyjechalam na tak dlugo bo boje sie, ze po powrocie znow bedzie walka o to, zeby wrocic do rutyny. No i ta pogoda! 4 stopnie i leje. Nawet z domu sie nie ruszam bo i po co??!!! Katastrofa! Na dodatek Aaron juz zjezdza w sobote i ja zostane sama i juz mi troche smutno...A najbardziej frustrujace jest to, ze jak sie jest w IRl to czlowiek sie cieszy, ze jedzie do Polski, a jak juz tu jest to teskni za IRL i ta ja nazywa DOMEM...
No dobra..ponarzekalam troche a teraz pokaze Wam naszego piesia:-)