reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

ja mam po szwagierce i mężu:-D
mama raczej spokojna ale z jej podejściem do życia to bym zginęła
za to ci nauczyli mnie życia:-):tak:

hehe ja zawsze byłam córeczką tatusia - i cały charakter mam po nim. obydwoje humaniści o wspólnych zainteresowaniach, zawsze nam mówią, że "Kasia to kropla w kroplę Maciek", szkoda tylko, że straszne nerwusy z nas!!!
po mamie mam grupę krwi i uczulenia :laugh2:
 
reklama
hehe ja zawsze byłam córeczką tatusia - i cały charakter mam po nim. obydwoje humaniści o wspólnych zainteresowaniach, zawsze nam mówią, że "Kasia to kropla w kroplę Maciek", szkoda tylko, że straszne nerwusy z nas!!!
po mamie mam grupę krwi i uczulenia :laugh2:
ja też byłam córeczką tatusia:-D
a po mamie mam chyba wszystko-zobacz sobie nasze zdjęcia na zamkniętym
oczy mam tylko po tacie bo mama ma zielone:tak:
 
Witam się,
ale się naczytałam co tam u was :szok: Już zapomniałam co chciałam komu napisać. Kurka, baaaaaaaardzo kiepską pamięć mam w tej ciąży. Pisali, że to przypadłość drugiego trymestru, ale mi się nasila :-)
Jeśli chodzi o sprawę Anooli to jedyne co mi przyszło do głowy to pojechać po bandzie, ale nie Bartkowi a kolegom (bo pisała, że to oni go wciągają). To pewnie dobry chłopak tylko łatwo ulega wpływom. Z tego co się orientuję to jesteście w młodym wieku, więc ja bym poszła do rodziców kolegów i poprosiła żeby opanowali swoj dzieci, które wciągają Ci męża w złe nawyki gdy ty się dziecka spodziewasz. Bartek zapewne spłonąłby ze wstydu gdybyś takiej wioski narobiła, a koledzy już więcej by go nie odwiedzali. :-) Troszkę byś mu opinię zjechała, ale dla dobra dziecka i waszego związku jedynie taki hardcor mi do głowy wpadł.
Ale ja to mam teraz pomysły, aż sama uwierzyć nie mogę w to co piszę, ale w takich sytuacjach uważam trzeba reagować szybko i niekoniecznie mądrze. Ważny efekt. Samo postawienie ultimatum nie zadziała, bo należy być konsekwentym, więc jak powiesz my albo koledzy i wybierze kolegów, to odejście powinno być definitywne, żebyś nie była gołosłowna, a tego przecież nie chcesz.
 
oki drugie ciasto w piecu :)

co do charakterkow to ja mam bankowo po mamie - zwlaszcza temperament i umiejetnosc radzenia sobie w roznych dziwnych sytuacjach ... wedla zesady "gdzie juz armia diablow nie moze tam osinskie pojslij!!" /to wymyslili moi koledzy geolodzy na jednej z konferencji :)/ a przy tym wszystkim jestem coreczka tatusia i to w 200% moje siostry sie smieja ze to przez to ze mam taki podobny do mamy charakterek i jak tata w mamie sie zakochal te 40 kilka lat temu to ja teraz jakby mamy kopia :) a ja twierdze ze to dlatego ze jako jedyna w tej rodzinie mam totalnie meski charakterek /w sumie tez po mamie/ no i realizuje wielkie pragnienie mojego tatusia w charakterze "posiadania syna :-)" jak mu sie auto psuje czy zlapie pane to najpierw dzwoni do mnie :)
 
Ja dziś odwiedziłam pracę, ale za wiele nie poplotkowałam. Dowiedziałam się, że jest imprezka wigilijna 11 grudnia. Jak myślicie wypada iść? :-)
A jutro wizyta u dżina. Martwi mnie jedna rzecz . . . w pierwszej ciąży na tym etapie zaawansowania obligatoryjnymi badaniami było ktg i kontrola szyjki macicy. Teraz nikt mi tego nie wykonuje :wściekła/y: Jak w klinice przyszpitalnej zapytałam od kiedy mi zlecą ktg to gin powiedział, że nie ma zamiaru tego robić jeśli wszystko będzie w porządku. Tylko skąd będzie wiedział skoro serduszka słucha przez parę sekund raz na kilka tygodni o badaniu szyjki nie wspomnę. Za pierwszym razem na każdej wizycie miałam to dopochwowo sprawdzane, a teraz jest święto jak mnie w ten sposób badają, nagle jest opinia, że tam nic nie wolno dotykać. Owszem to inni lekarze, szpital, ale chyba nie proszę o zbyt wiele.
Ostatnio szyjkę miałam sprawdzaną w okolicach 20-ego tygodnia i to usg. Miała 3cm.
 
Hej...
A ja się czuję fatalnie - chyba grypa mnie bierze...ale robię wszystko, żeby nie zachorować;-)
I nie wiem czy to mały czy przeziębiłam sobie drogi moczowe, ale chyba to drugie, bo strasznie mnie rwie w tym miejscu.
Apetyt tez straciłam, ale wmuszam w siebie, żeby się nie osłabić.
Poza tym mam lepsze wyniki krwi! To żelazo dodatkowe zrobiło swoje hehe...
a charakter mam 'swój', czyli po każdym troszkę;-)
 
Hej...
A ja się czuję fatalnie - chyba grypa mnie bierze...ale robię wszystko, żeby nie zachorować;-)
I nie wiem czy to mały czy przeziębiłam sobie drogi moczowe, ale chyba to drugie, bo strasznie mnie rwie w tym miejscu.
Apetyt tez straciłam, ale wmuszam w siebie, żeby się nie osłabić.
Poza tym mam lepsze wyniki krwi! To żelazo dodatkowe zrobiło swoje hehe...
a charakter mam 'swój', czyli po każdym troszkę;-)

a jak się ma sprawa z Twoim leżeniem i studiami? przemyślałaś sprawę dziekanki?
 
reklama
wiesz jak na urodzinach mariusza w maju powiedzielismy wszystkim ze jestem w ciazy to sie wydawalo ze moja mama odfrunie z miejsca, i siostra starsza to samo /ona najwiecej sie osluchala moich problemow!!/ mlodsza w szoku a najstarszej nei bylo :) a tesciowa sie wyraznie skrzywila i rzucila tekstem "ciekawe czy wy juz dorosliscie do dziecka" moja mama jak ja uslyszala to powiedziala tylko "ty jakas nienormalna jestes !!" :-D:-D

czy wy juz wiecie po kim ja mam taki harakterek ?? :-)



mea a pamietasz moja sprawe z tesciowa??? no jej to nawet przejechanie walcem nie pomoze... napisze tylko w skrocie....

wiec : kiedy powiedzielismy jej o ciazy zadowolona nie byla.... stwierdzila tylko "nie modlilam sie o dziecko dla was no ale skoro ma juz byc to nic na to nie poradze"... kilka tygodni pozniej trafilam do szpitala z krwawieniem,,, nie odwiedzila mnie , nie pytala co u mnie ale to co powiedziala po moim wyjsciu mnie rozjeb.....( bo inaczej nie da sie tego okreslic) mianowicie: " no coz,,,udalo ci sie utrzymac ciaze a myslalam ze sprawa sie sama rozwiaze ale widze ze baardzo sie na to dziecko uparliscie"..... :no::wściekła/y: i co wy na to????

jak ja moge ja trawic??? nie moge -wiec nie trawie jak cholera!!!!!!!!
 
Do góry